-2-
-2-
k
ciąg dalszy protokołu przesłuchania świadka: Wojciech Sobieraj z dnia 10 grudnia 2014 r.
Zatrudniony Alior Bank S.A.
Adres dla doręczeń w kraju (art 138 kpk) Obywatelstwo polskie_
na stanowisku Prezes Zarządu
Karalność za fałszywe zeznanie lub oskarżenie według oświadczenia nie karany
■ ujR^iauu jnniNiawuiawr
Stosunek do stron obcy______
i
Świadka uprzedzono o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań i zatajenie prawdy, tj. o treści art 233 § 1 k.k. Jednocześnie uprzedzono również, iż w przypadku złożenia wniosku o ściganie sprawców przestępstwa ściganego na wniosek, wniosek taki może być cofnięty w postępowaniu przygotowawczym za zgodą prokuratora, a w postępowaniu sądowym za zgodą sądu - do rozpoczęcia przewodu sądowego na pierwszej rozprawie głównej, a ponowne złożenie wniosku jest niedopuszczalne, tj. o treści art 12 § 3 k.p.k. Świadek uprzedzenia zrozumiał i zeznaje: Zostałem poinformowany przez przesłuchującego o tym, iż postępowanie karne sygn. akt V Ds. 74/14 prowadzone jest w kierunku nielegalnego nagrywania rozmów osób publicznych w restauracji Amber Room znajdującej się w siedzibie Polskiej Rady Biznesu w Warszawie przy Alejach Ujazdowskich 13 oraz restauracji Sowa i Przyjaciele w Warszawie przy ul. Gagarina 2. Oba lokale są mi znane, w obu bywałem. W Siedzibie Polskiej Rady Biznesu w ciągu ostatnich dwóch lat bywałem kilka razy z tym, że raczej były to odczyty, prelekcje, raczej nie przypominam sobie żebym bywał w znajdującej się tam restauracji. Nie kojarzę, nic znam obsługi kelnerskiej z tej restauracji. Jeśli chodzi o lokal Sowa i Przyjaciele to było w ostatnich dwóch latach tych wizyt dwie, może trzy. Przypominam sobie, że spotkałem się na pewno raz z Zarządem i Radą Nadzorczą Alior Banku, raz natomiast późnym wieczorem z Andrzejem Klcsykiem - Prezesem PZU i Panem Ryszardem Trepczyńskim też z PZU. Jechałem wtedy prosto z lotniska. Ostatnie spotkanie jakie kojarzę to spotkanie z moimi znajomymi z Cieszyna, było to zupełnie prywatne spotkanie. Kojarzę obsługę kelnerska z tej restauracji. Kiedy w prasie i telewizji zrobiło się głośno o podsłuchiwaniu osób w restauracji Sowa i Przyjaciele przez kelnerów, ja skojarzyłem kelnera z tej restauracji. Nie znam jego personaliów i nigdy się z nim nie kontaktowałem ale go kojarzę z restauracji z powodu narzucającego się stylu bycia. Był w mojej ocenie przesadnie uczynny i miły. Kiedy byłem w restauracji Sowa i Przyjaciele - mam na myśli spotkanie zc współpracownikami z Alior Banku i Panem Klcsykiem zwróciłem uwagę na urządzenie, które zostawiał ten kelner i które miało służyć do jego przywoływania. Te spotkania odbywały się na nie głównej sali ale w sali wydzielonej. Nie potrafię sobie teraz przypomnieć, czy tylko ten kelner nas wówczas obsługiwał, czy były jeszcze jakieś dodatkowe osoby do pomocy. Zapamiętałem to urządzenie, bo nigdy się z czymś takim nie