DSC01238 (4)

1*01$ 15:51 FAS 5S5S197

115-01-07 Gazeta Polska - Falenia: Afera taśmowa jest wyciszana    Strona ?z 5*

5281

Nie. Staram się normalnie tyć. W dalszym ciągu chodzę do restauracji, spotykam się tam w sprawach biznesowych. Bywałem też w Amber Room Nie mam żadnej ochrony ani nie jeżdżę opancerzoną limuzyną, bo po co. Tym hardziej że cały czas jestem inwigilowany. Nie tylko podsłuchiwane są moje rozmowy, ale cząję, że jestem śledzony. Nawet spotkania z niektórymi dziennikarzami są monitorowane przez służby. Podczas rozmowy z pana kolegami z „Wprost" mieliśmy towarzystwo trzech funkcjonariuszy służb, pewnie nagrywających to, co mówimy

Czy miał Pan satysfakcję, że Bartłomiej Sienkiewicz nie jest już ministrem?

Cieszę się. Ze ludzie, którzy doprowadzili do tak skandalicznej sytuacji, ponieśli konsekwencje polityczne. Mam jednak nadzieję, że to dopiero początek. Afera taśmowa umocniła mnie w przekonaniu, że w Polsce powinien być wprowadzony zwycząj funkcjonujący w Chinach. Tam każdy polityk przed objęciem fhnkcji państwowej spędza dzień, a nawet kilka dni w więzieniu, aby zobaczyć, jak to jest. Od funkcjonariuszy policji pilnujących celi aresztu, w której przebywałem po zatrzymaniu przez ABW, dowiedziałem się, ze taki pomysł zaczął wcielać w Zycie Bartłomiej Sienkiewicz. Tydzień przed tym, jak tam trafiłem - w tej samej celi - podobno kazał się zamknąć, aby sprawdzić, jakie to uczucie, jak to jest siedzieć za kratkami.

Gdy ujawnił Pan, że o nagrywaniu najważniejszych osób w państwie informował ABW i CBA zaczęto sugerować, że może Pan być tajnym współpracownikiem jednej ze służb specjalnych? De jest w tym prawdy?

Nie jestem ani nie byłem współpracownikiem żadnej ze służb specjalnych. Nigdy nie zgłaszałem się do ABW, CBA czy jakiejś innej służby, zabiegając o rozmowę. To im zależało na spotkaniach ze mną. Zadawali pytania dotyczące przede wszystkim biznesu telekomunikacyjnego i służby zdrowia. Uważałem, że to naturalne, bo służby są od tego. aby pilnować tego typu tematów. Większość biznesmenów działających w strategicznych dla bezpieczeństwa państwa sektorach też musi odpowiadać na takie pytania. Czy to znaczy, że jest się współpracownikiem? Absurd. W trakcie jednego z takich spotkań powiedziałem funkcjonariuszom, że słyszałem o nagrywaniu w niektórych warszawskich restauracjach polityków PO. Wówczas zaczęli to sprawdzać. Następnie dowiedziałem się, że na miesiące przed wybuchem afery taśmowej służby ustaliły nie tylko, gdzie dochodzi do rejestrowania rozmów, ale też, kto za tym stoi.

Gdzie odbywały się te spotkania z funkcjonariuszami służb?

Proponowali różne miejsca, min. pie-rogarnię przy pi. Konstytucji w Warszawie.

Kto płacił rachunki?

Z reguły to oni płatali rachunki. Nie były one duże. Może 20 zł, może 30 zł. Zamawialiśmy jakąś herbatę czy sok. Żadnych ośnuomiczek na koszt ABW nie było (śmiech).

FhtrWnnr

2015-01-08

toj^wbdl0.wąrszawajbw.Wfin/Bhileiyny/dane/Biuletyn_y%20Prasowc'2015/01/0..