międzyplanetarny Mechanika Przeciwziemi), w Robotnikach wezwanych o jedenastej Jest wreszcie i święty Graal — kielich z Ostatniej Wieczerzy, i czarodziejski kocioł Pwyla, i kocioł Cziczimeków, ofiamiczy i uśmiercający.
Pojawienie się takich powracających w różnych realizacjach obrazów (kielich jest jednym z wielu, obok skrzydlatego węża lub smoka, bosej stopy i innych) próbowano interpretować przez odniesienie do jungowskiej teorii archetypów. Wydaje się jednak, że w świetle późniejszych powieści, kiedy ujawnia się autotema-tyczny i autobiograficzny charakter twórczości Parnickiego, interpretacja taka nie wytrzymuje krytyki.
Pomiędzy Twarzą księżyca i Robotnikami wezwanymi o jedenastej zbieżność obrazowania w zakresie motywu kielicha jest uderzająca. To samo dotyczy zwierzoptaków ze snów Mi-troanii i Węża Pierzastego z Nowej baśni (o Aronie mówi się również stale w języku przypowieści ewangelicznej, iż łączył łagodność gołębia z chytrością węża). Można tu jeszcze dorzucić skrzydlate smoki chińskie z opowiadań Leptynesa w Końcu „Zgody Narodów”. Najbardziej skrupulatnemu badaniu można poddać obraz bosych stóp kobiecych we wszystkich tych powieściach, od Srebrnych orłów poczynając. Wydawałoby się, że jedyną płaszczyzną umożliwiającą wyjaśnienie tak bliskich zbieżności pomiędzy Środkową Azją z II wieku p.n.e., chrześcijańskim Bizancjum z przełomu
M
czasów starożytnych i wczesnego średniowiecza oraz trzynastowieczną Europą będzie koncepcja nieświadomości zbiorowej jako wspólnego rezerwuaru archetypów. Że tak nie jest, spróbujmy wykazać, nie sięgając jeszcze do powieści ostatnich, ale opierając się na ujawnionej tam koncepcji, analizując cytaty i trawe-stacje fragmentów wplecione w prozę Parnickiego. Dygresja ta jest potrzebna właśnie na początku wprowadzenia w labirynt Nowej baśni i stowarzyszonych z nią powieści, ponieważ pozwoli być może uchwycić jasno zasadę owego „stowarzyszania się“ z Nową baśnią jej powie-ści-satelitów. Zasadę, która w odniesieniu do Tylko Beatrycze już działa, ale nie jest jeszcze wyraźna, łatwa do uchwycenia.
Cytaty i trawestacje fragmentów poetyckich ograniczają się na ogół do jednego zdania, czasem dwu, trzech słów zaledwie. Wtopione są w tekst jako organiczna cząstka wypowiedzi postaci, niekiedy tak drobna, że łatwa do przeoczenia. *
Często jednak cytat staje się określeniem szczególnie znaczącym dzięki metaforycznej pojemności i lapidarności poetyckiej formuły. Ważność jego zostaje podkreślona powtórzeniem lub komentarzem. W Końcu ,Zgody Narodów” królewna Agatokleja mówi o Leptyne-
| Wiele tych cytatów, zwłaszcza we wczesnych powieściach, zidentyfikowała T. Cieślikowska w książce Pisarstwo Teodora Parnickiego.