j że my grzesząc nie ulegamy przeznaczeniu. Przecież każdy, kto powie, że jakieś wydarzenie może mieć przebieg inny, niż Bóg przedtem przewidział, ten jest szaleńcem I bezbożnikiem, który usiłuje obalić przekonanie, że Bóg zna przyszłość. Toteż, jeżeli Bóg przewidział grzech pierwszego człowieka (a to musi przyznać mi każdy, kto razem ze mną uznaje Bożą znajomość przyszłości), to nie twierdzę wprawdzie, że nie powinien był stwarzać go, bo stworzył go dobrym i nie mógł przeszkadzać Bogu grzech istoty, którą Sam stworzył jako dobrą; przeciwnie, w jej losach znalazły odbicie Boże przymioty: dobroć w stworzeniu, sprawiedliwość w karze, miłosierdzie w zbawieniu.: Toteż — powtarzam — nie twierdzę, że nie powinien był stwarzać człowieka, lecz że grzech przewidziany przez Boga musiał nastąpić. .Tak więc można mówić o wolnej woli tam, gdzie widzimy tak nieuchronną konieczność?
5. A. Zapukałeś z wielką siłą. Oby zjawiło się Boże miłosierdzie i otworzyło na nasze pukanie. Gotów jednak jestem przypuszczać, że ludzie po największej części dręczą się tym zagadnieniem tylko dlatego, że brak w ich poszukiwaniach pobożności i że pochopniejsi są, żeby usprawiedliwiać swoje grzechy, niż żeby je wyznawać. Jedni chętnie godzą się na pogląd, że w ogóle nie ma Bożej Opatrzności kierującej ludzkimi losami.1 Powierzając przypadkowi ciało i duszę, poddają się ciosom rozdzierających namiętności. Nie uznają sądów Bożych, oszukują sądy ludzkie. Myślą, że los obroni ich przed oskarżycielami. A przecież mają zwyczaj przedstawiać go w posągach i na obrazach z zawiązanymi oczami. A więc albo więcej są warci niż ich domniemany kierownik, albo przyznają, że tak samo jak on, na ślepo urabiają i wypowiadają swoje sądy. I nie mówimy niedorzeczności twierdząc, że całe ich działanie jest jednym szeregiem przypadków, ponieważ towarzyszą im ciągłe upadki. Lecz sądzę, że w naszej drugiej rozmowie dostatecznie zaatakowaliśmy ten pogląd pełen błędu. Inni nie ośmielają się wprawdzie twierdzić, że Opatrzność Boże nie rządzi ludzkim życiem, wolą jednak ulegać fałszywemu i bezbożnemu przekonaniu, że jest ona
* Należą tu przede wuystkim starożytni atomsścl. Ateleologlcoe materialisty stanowisko DemoSryta wykluczało Botą Opatrzność; Epikur uwatnt r,a bluAntemfwo obarczanie bogów troska, która nie jest tek ffodn.i