świadek podał następujące dane osobowe: imię i nazwisko Arkadiusz Brysiak wiek zajęcie: bezrobotny
zamieszkały w: Warszawa ul. Suwalska 24 m 26
adresat przebywania: Warszawa ul. iS/Iagistracka 24 m 27
dla doręczeń w kraju* jw tel. 503 85 1216
karalność za fałszywe zeznanie lub oskarżenie— wg oświadczenia ustnego nie karany stosunek świadka do stron — obcy
Pouczony o odpowiedzialności lcamej z art.233kk zeznaję: w lipcu bieżącego roku dokładnej daty nie pamiętam przeczytałem w informacj ach Internetowych, że Arkadiusz B. pseudonim Wróżka Zębuszka może być powiązany z aferą podsłuchową, że mógł stać za zleceniem podsłuchów. Po przeczytaniu tych artykułów wyszedłem z mieszkania nr 25 przy ul. Ndłynarskiej 25 w 'Warszawie, gdzie mieszkałem wspólnie z Anną Lis, która była wówczas „moją. dziewczyną”. Ja po wyjściu z tego mieszkania poszedłem do kolegi Piotr — nie chcę podać jego nazwiska. W domu kolegi czytałem artykuły dotyczące afery podsłuchowej. Nagle zatelefonowała do mnie Ania Lis. Ona zaczęła krzyczeć, że mam się nie pojawiać w domu, że byli z CBŚ albo ABW. Powiedziała, że zapukał ktoś. Zobaczyłam, że to był policjant więc otworzyła drzwi. Za tym policjantem podobno było dwóch mężczyzn ubranych po cywilnemu. Powiedziała mi, że oni przyszli szukać jakiś nośników danych. Ja w tym czasie miałem swój komputer typu laptop przy sobie. Ona powiedziała mi, że musiała pokazać im swój laptop. Powiedziała, że wzięli jakieś dokumenty. Ja po uzyskaniu tych informacji wysłałem do ML arka Falenty smsa z tą informacją i zapytałem co mam robić. Talarek Flenta odpowiedział mi smsowo, żebym poszedł na ul. Kopernika do prawnika, który zajmował się sprawą afery podsłuchowej. Był tam mężczyzna, którego nazwiska nie pamiętam, ale jest on głównym obrońcą Marka Falenty i Agnieszka Lupińska — mecenas, której dałem pełnomocnictwo do występowania w moim imieniu. Ona telefonowała przy mnie do Prokuratora nadzorującego śledztwo w sprawie afery podsłuchowej i dowiedziała się, ze ta Prokuratura nie zlecała żadnych przeszukań. Ja później nie rozmawiałem z Anną Lis na ten temat. Ona nie chciała ze mną na ten temat rozmawiać. Anna lis nie mówiła mi nic na temat, iż ta informacja była fałszywa i że żadnego przeszukania nie
było. Ja w mieszkaniu na ul. Fvlłynarskiej nie miałem żadnych swoich rzeczy.--
Ja Marka Falentę poznałem w ten sposób, że on napisał do mnie na portalu GoldenLine informację, że zaprasza mnie na spotkanie. Ja wtedy zajmowałem się handlem sztuczmą biżuterią.. Ja dodatkowo zajmowałem się analizą techniczną walut, surowców, indeksów. Po przeczytaniu danych internetowych o Marku Falencie dowiedziałem się, ze jest on akcjonariuszem IDM. Na początku listopada 201 lr. zostałem zaproszony na spotkanie do biura firmy Marka Falenty na ul. Nullo 2. Tam siedzibę ma firma Ha we. Na tym spotkaniu marek Falenta zaprosił mnie do 'Współpracy, która miała polegać na zajmowaniu się spółkami, głównie akcjami. Ja w ^res'e działalności mam postawione zarzuty przez Prokuraturę Warszawa śródmieście. Obecnie w tym zakresie toczy się postępowanie sądowe.