świadek podał następujące dane osobowe: imię i nazwisko Anna Lis wiek zajęcie: samorząd zamieszkały w: 98-430 Piaski 45
adresat przebywania: Warszawa ul. Młynarska 25 m25 tel.535-144-13 1 dla doręczeń w kraj u* Warszawa ul. N4łynarska 25 m25 01-175
karalność za fałszywe zeznanie lub oskarżenie— Wg oświadczenia ustnego nie karana stosunek świadka do stron — obcy
Pouczony o odpowiedzialności karnej z art.233kk oraz zapoznana z treścią art. I83kpk zeznaję: pouczenie zrozumiałam i zeznaję: od około dwóch lat wynajmuje mieszkanie przy ul. h^fłynarskiej 25 m 25 w "Warszawie. W tym mieszkaniu zamieszkiwał ze mną Arkadiusz Brysiak, z którym wówczas byłam w tzw. konkubinacie. Arkadiusz Brysiak jest „inwestorem giełdowym” Marka Falenty. Arkadiusz Brysiak zajmuje się dworactwem inwestycyjnym. Arkadiusz korzysta z i pseudonimu „Wróżka-Zębuszka”. "W związku ze swoją pracą Arek miał wtedy kilka postępowań prokuratorskich, które dotyczyły pracy Arkadiusza, którą wykonywał dla Marka Falenty. Z tego co wiem, po zapoznaniu się z listami kierowanymi z prokuratury do Arkadiusza, zarzucano mu tzw. spekulację giełdową. Chodziło o robienie tzw. transakcji przeciwstawnych. Ja nie znam dokładnie zakresu obowiązków Arkadiusza. W każdym razie w związku z tymi sprawami na mój adres przychodziło dużo różnej korespondencji kierowanej do Arka. "Wiele osób przychodziło tez do mojego domu szukając Arka, np. przychodziła dzielnicowa. Po wybuchu tzw. „afery taśmowej” z mediów dowiedziałam się, że w tę sprawę zamieszany jest ciarek Falenta. Wiedziałam, że Marek Fal en ta zatrudnia Arka na umowę zlecenie. Ja nie chciałam uczestniczyć w sprawie politycznej. Falenta w swoich firmach zatrudnia wiele ludzi z Platformy Obywatelskiej. Ja jestem działaczką społeczną Prawa i Sprawiedliwości. Ja nie chciałam, żeby moje nazwisko było kojarzone z tą sprawą. Ja chciałam zakończyć moja znajomość z Arkadiuszem. Wiele razy próbowałam zakończyć ten związek, ale mi się nie udało. Nie pamiętam j dokładnie daty kiedy to było, ale w czasie jednej z kłótni w ataku złości i powiedziałam Arkowi, żeby się wyprowadził. Tak pół żartem pół serio powiedziałam I mu, że było u mnie CBS albo OBA i że zabrali twardy dysk. Nie rozmawialiśmy na I ten temat. Kazałam mu zabrać swoje rzeczy i wyjść z mojego mieszkania. Dodałam I jeszcze, że zaraz po niego przyjdą. Ja nie zaplanowałam tego. To wyszło tak samo z I siebie. Pamiętam, że powiedziałam mu, że w mieszkaniu były dwie osoby. Arek I dopytywał czy ci funkcjonariusze pokazywali mi dokumenty. Ja odpowiadałam mu chaotycznie. Ja wykorzystałam sytuację afery taśmowej do zakończenia związku z Arkiem Krysiakiem. Potem dowiedział się, że Arek poszedł do Marka Falenty i mu to powiedział. Falenta odesłał Arka do pani mecenas. Arek zadzwonił do mnie w czasie spotkania z ta panią mecenas. Ja nie wiem jak nazywa się ta pani. Ja w czasie tej rozmowy odpowiadałam na pytania Arka wymijająco. W czasie tej rozmowy Arek nie powiedział mi, że chce powiadomić organy ścigania o tej sprawie. Ja nie Powiedziałam Arkowi jednoznacznie kto przyszedł do mnie do domu, nie wiem czy Powiedziałam czy to był CBS czy CBA. Arek nawet powiedział mi, że to mogli być