e będę wybiegać naprzód do wieku XIX, który zasługuje na osobne po-
jębiooe opracowanie.
® Celem tej części pracy nie jest rozstrzyganie, czyją własnością jest ten pogląd, celem jest porównanie pewnych ogólnych rysów teorii
e0logizmu we Francji i u nas oraz określenie, które twierdzenia miały charakter powszechny, obiegowy i były niejako wspólną własnością uczo-nych Judzi tamtych czasów, a które stanowiły o specyfice polskiej teorii.
Wiadomos'ci o problematyce neologizmu we Francji dostarczyła mi Historio języka francuskiego Ferdynanda Brunota, poza tym korzystałam z kilku gramatyk i stylistyk francuskich, wydanych w 1. połowie XVIII wieku.18
jale się okazuje, XVI wiek był we Francji, podobnie jak w Polsce, okre-seni intensywnego bogacenia słownikowego zasobu języka. Wiek XVII przynosi zahamowanie tej tendencji, teoretycznie uzasadnia to\&ugela^ije-go szkola, twierdząc, że w żadnym wypadku nie powinno się tworzy? wyrazów; „dawne słowo będące jeszcze w użyciu jest nieporównanie lepsze od no-wego.jest godniejsze i poważniejsze” (Brunot III 1, 196). Było to stanowisko nie zawsze konsekwentne, np. La Mothe Le Vayer przyznał prawo do tworzenia nowości w języku wąskiemu kręgowi ludzi — pisarzom.
W1. połowie XVIII wieku toczy się ostra walka przeciwko nowym wyrazom, wprowadzanym do języka między innymi przez jansenistów. Bouho-urs sądził, że język francuski został już dostatecznie wzbogacony i dlatego nie trzeba tworzyć neologizmów. Caillferes, Renaud i Bellegarde ostrzegali przed pomnażaniem słownictwa w taki właśnie sposób. Bellegarde nie pozwalał autorom na wprowadzanie nowych słów „dla fantazji”, ponieważ „trzeba się posługiwać tylko tymi, które są utwierdzone przez zwyczaj”.19 Podobnie pisał Mauvillon: „nie powinniśmy znosić, aby autor, choćby nawet znany, chełpił się z tego, że wprowadza do języka nowy wyraz”. Mau-villon obawiał się, by podobne postępowanie nie zmieniło języka w żargon.20 Desfontaines wydał dzieło o charakterze parodystycznym pod tytu-
| F. B r u n o t, Hisloire de In langue fmnęaise des ońgines a 1900, t. 3: La formalitm de la lan-pu clasupu (1600-1660), lc partie: Paris 1909 - t. 4: La langue classigue (1660-1715), l' partie, 4 ód., Paris 1947 - t. 6: Le XVIII' siicle, 2C partie: La langue postclassicjue, par Alexis Franęois, Paris 1932.
III ne depand pas des Autem s d'abolir de vieux termes par degout, ou dfen introduire de nouveaux par fantaisie; il ne faul se servir que de ceux qui sont ćtablis par 1'usage". 1-Abbó de Bellegarde, Rejlexwns sur NUgance el la pohtesse du slile, par..., 4 ed., łlaye 1735, s, 259.
| „Nous ne pouvons sullrir qu'un Auteur, quelque reputation qu’il ait, se vante denri-chir la langue d'un nouveaux terme, nous craignons trop qu'une pareille licence ne la diange en jargon”. [Mauvillon], lunie generał du slile avec un iraite parliculier du slile epislo-par 1'Auteur des Remarques sur les Germanismes, Amsterdam 1750, s. 57.