bv słowo było utworzone według prawideł, trzeba je przedł ności". Bouhours uważał to za .jedyne prawo, jakie piwshi°^ pisarzomktórzy muszą je jednak stosować ze wszystkimi ^*5^
mi'* (Bruno t, FV1 444). ’ IOQ'osci».
Niejednokrotnie mówi się o tym, że prawo tworzenia nowych wy mają przede wszystkim „ludzie uczeni". Menage w 2. połowie XVII udziela tego prawa „szczególnie poetom, gramatykom, lekarzom, gu/*1 fom. matematykom, teologom" (Brunot IV/1 446), a Marmontel w ^ wie Will wieku twierdzi, że pisarze nazbyt sztywno trzymający się zwyczaju językowego nie wy św iadczają przysługi językowi. Historyk, poeta filozof powinni dostosowywać język do nowych rzeczy, jakie opisują (p^ BrunotYl/2 1156-1137).
Kiedy pod koniec zwłaszcza Ośw iecenia i na początku XIX wieku pojawi się w Fblsce żądanie, aby neologizm ustępował innym środkom wzbogacania języka, np. wskrzeszaniu wyrazów dawnych (Dmochowski, Czartoryski, Śniadecki), również będziemy mogli znaleźć dla niego odpowiednik francuski, np. w wypowiedzi d Alemberta z 2. połowy XVIII wieku: „Nade wszystko należy wskrzeszać wyrazy, które się zarzuciło z powodu ich daw-ności i których potępienie osłabiło i zubożyło język, zamiast go wygładzić" (BrunotVT/2 1135).
Wobec imponującej liczby gramatvk, stylistyk, słowników i rozmaitych traktatów francuskich nasza literatura naukowa w Oświeceniu przedstawia się ubogo i w tym morzu wypowiedzi francuskich znajdzie się zawsze twierdzenie analogiczne do jakiegoś twierdzenia polskiego. Na pociechę trzeba powiedzieć, że podstawowe kryteria poprawności neologizmu: istotna potrze ba, analogia, e u fon i a, znajdujące się zarówno w polskich, jak i francuskich tekstach — wywodzą się ze starożytności.27
Horacjusz w Uście do Pizo nów posługuje się kryterium analogii i potrze by przy omawianiu neologizmów: „A wyrazy nowe, świeżo ukute, znaj * kredyt, jeśli będą Utworzone na wzór greckich z lekką zmianą [...]. ' ,c wyrazów, które już, jak liście, opadły, odrodzi się, a te, które się teraz ^ szą uznaniem, opadną, jeżeli zechce potrzeba, w której rękach jest i prawo, i prawidło mowy”.28 tj/a
Kwintylian w Kształceniu mówcy, powołując się na Cycerona, w pro ^ do rozważart nad neologizmami kryterium eufonii: „Bo, ja* m W1
E For. Brunat, up. cii., l Vl/2, s. 1 151. ■
, r , . j i wstępem i om-
Trzy poetyki klasyczne. Arystoteles. Horacy. 1‘seudo-Longtnos. prze*0*y*»
niami opatrzył T. S i n k o, wyd. 2, BN II 57, Wrocław 1951, s. 68—69.