takie w porzekadle „Co Żyd, to cygan”14’. Znane były i inne porzekadła o podobnej strukturze: „Co Żyd, to arendarz” oraz „Co Żyd, to lichwiarz”143. Dowo-dzą one silnej obecności dwóch dalszych stereotypów: Żyda-szynkarza i Żyda-lichwiarza. Wyszynk i lichwa, uznawane powszechnie za dziedziny aktywności typowo Żydowskie, a przy tym obciążone społecznym odium, w naturalny sposób- przyciągnęły takie uwagę Prusa - nie tytko bacznego obser watora życia społecznego, ale t moralisty.
1A222. Szynk
Karczmarz należy do najsilniej utrwalonych stereotypów Żyda, przy tym fest to stereotyp jednoznacznie negatywny. Po pierwsze, handel wódką sam »tobie ocbodal za rzecz niemoralną - niegodną chrześcijanina, po drugie zaś, doić powszechnie sądzono, iż Żyd celowo rozpija polskiego chłopa po to, aby uzależnić go od siebie finansowo, a tym samym wpływać w korzystny dla siebie sposób na sprawy wsi. W pewnej mierze ów zmitologizowany obraz chłopa rozpijanego przez Żyda był kształtowany przez szlachtę, której odpowiadać musiało przeniesienie na Żydów części odpowiedzialności ciążącej na niej z powodu nędzy chłopskiej. Stereotyp ten znajdował częściowe pokrycie w rzeczywistości - żydowscy szynkarze, w przeciwieństwie do szynkarzy chrześcijańskich, nie żądali na przykład opłaty w gotówce, lecz udzielali kredytów, tym samym uzależniając chłopów od siebie . Trzeba przy tym dodać, że zajęcie to nic sprowadzało się wyłącznie do sprzedawania trunków w karczmie, Żydzi bowiem uczestniczyli w produkcji alkoholu, stając się w tej mierze nieodzownymi partnerami właścicieli ziemskich.
Sprawa żydowskich szynków, stanowiąc palącą kwestię społeczną, nie mogła nic zainteresować Prusa. W roku 1881 napisał on dla „Kuriera Warszawskiego” obszerny artykuł pod tytułem Szynk i społeczne zepsucie, włączając się tym samym w toczoną na łamach warszawskiej prasy dyskusję na temat walki z pijaństwem. W krótkim rysie historycznym prezentuje korzenie inkryminowanego zjawiska, wskazując na nędzę i zacofanie wyzyskiwanego ponad wszelką miarę chłopa, na interes dworu produkującego alkohol, wreszcie na rolę Żydów, którzy nękani zakazami i ograniczeniami imali się pracy najnikczemniejszej. Pisarz dostrzega przy tym znamienny mechanizm psychologiczny, w którym żydowski arendarz „za wyzysk, pogardę i niechęć w górze, płacił wyzyskiem i nienawiścią u dołu”14'. W oczach Prusa wszystko to tworzy splot na tyle bo-
* Masło nżyd, żydowskie, |w:( Nowa Księga Przysłów Polskich..., i. 979.
143 Loc cli.
1 Por i, I Icnscl, Żydowski arendarz i jego karczmo. Uwagi na marginesie usunięcia żydowskich arendarzy ze wsi w Królestwie Polskim w latach 20. XIX wieku, (w:J Kultura Żydów polskich XtX XX wieku, Kielce 1992, s, 83-99,
’4! H Ptyś, Szynk I s/tołecznr zepsucie, „Kurier Warszawski” 1881, nr 264.
leśny, że skłania go do wypowiedzenia słów wyjątkowo emocjonalnych: „Kiedy patrzę na te widma niedawnej przeszłości, chciałbym zamknąć oczy, uszy i uciec. A przecież musiałem je sam wywołać, dla pokazania, że dzisiejszemu zepsuciu ludu winna jest nie tylko teraźniejszość, ałe i przeszłość, nie tylko Żydzi. ale — my sami [podkr. oryg.] i - wadliwa organizacja społeczeństwa, opartego na pańszczyźnie. propinacji. zalnrzarłi i ograniczeniach" .
Dalej pisarz wskazuje na bezcelowość mnożenia restrykcji prawnych, stwierdzając, że już te, które obowiązują, są wystarczające, tyle że nie są przestrzegane. Nowe regulacje przyczyniłyby się, zdaniem autora, jedynie do piętrzenia nadużyć takich, jak fałszowanie wódki i ciągłe podwyższanie jej ceny. W późniejszej nieco kronice pisarz wskazuje na gminy, w których zakazano działalności szynków, czego jedynym skutkiem było to, że zamiast jawnych pojawiły się szynki tajne, „w których - wedle słów autora - pito tak dobrze jak pierwej albo obdzierano i oszukiwano lepiej niż pierwej"14.
Pisarz zwraca uwagę i na to, że społeczne patologie związane z karczmą nie kończą się na pijaństwie. Jest ona miejscem prowadzenia nieuczciwych interesów, przyciąga też podejrzane indywidua, prostytutki, złodziei. Rozwiązania problemu nie przyniesie jednak, zdaniem Prusa, mnożenie zakazów, tym bardziej zaś skierowanie ostrza prawa przeciw Żydom. Pisarz stawia retoryczne pytanie: „Wszakże chyba nie w tym leży waga kwestii, czy za szynkwasem widzimy jarmułkę, czy rogatówkę, ale w tym, ażeby przy szynkwasie nie popełniano występków, jakie się dziś popełniają?” .
Autor nie ogranicza się jednak do wskazania uwarunkowań historycznych i polemiki z propozycją antyżydowskich regulacji prawnych, ale także dokonuje wszechstronnej analizy współczesnych uwarunkowań pijaństwa wśród chłopów, na jej podstawie wskazując środki zaradcze. Stwierdza mianowicie, że pługa pijaństwa wiąże się w wielkiej mierze z brakiem na wsi odpowiedniej altematy-
147 „Nowiny", nr 70 z 11 marca 1883, [w;] Kroniki, 1.6, %, 57. Do sprawy zamykania szynków Prus jeszcze powracał, nic zmieniając swojego poglądu w tej mierze Przywołuje on na przykład incydent z Opola (nad Wisłą), gdzie właściciel, chcąc zmniejszyć liczbę szynków w okolicy, zamknął wszystkie, które miał w posiadaniu. I a indywidualna walka nie tyle z pijaństwem, ile z przywilejami Żydów, me zyskuje aprobaty Prusa, Uważa on opisane zachowanie za fanaberię dlatego, że takie rzeczy powinny załatwiać władze, a nic pojedynczy obywatele, którzy rujnują w ten sposób byt narodowy, oraz dlatego, że nikt nie będzie owego .ambitnego” właściciela naśladował, bo zdaniem Prusa „Szynk jest to krowa najlepszej rasy, która zapewnia stały dochód, byle pachciarz był obrotny”; „Nowiny”, nr 42 z 11 lutego 1883, |wj Kroniki, t. 6. s. 30-31. W innym miejscu Prus przedstawia paradoksalną sytuację, w której pozornie szlachetny cel. jakim jest zmniejszenie liczby szynków i osadzenie w nich chrześcijan, prowadzi w konsekwencji do wzrostu podaży „przeklętej gorzałki” i powstania tajnych szynków; „Kurier Warszawski”. nr 20 z 20 stycznia 1884, [ w:J Kroniki, t. 7. s. 19.
,4> B. Prus, Szynk I społeczne zepsucie.
147