językowi proroków hebrąjsżeżyźmc, / drogiej /aś ku językowi ziemi, na któ
jeśli chodzi o stosunek Prosa do jidysz, to wiele mówią już same określenia owego tęzyka, takie jak „zeszpecona gwara niemiecka'2'’ czy „obcy żargon”571. Pros pisze „Rozumicnt. że ideał |duszy żydowskiej) wymaga znajomości języka hebrajskiego, ale żeby miał wymagać żargonu, ażeby wielkie cele Żydów musiały koniecznie odziewać się w zeszpeconą gwarę niemiecką, tego doprawdy pojąć me jestem zdolny!"1”. Pros wyraźnie ulega czarowi rozprawy Nusbauma, widać to choćby w słownictwie, w jakim dokonuje krytyki jidysz. Prus i Nusbaum, odrzucając „żargon", nie byli rzecz jasna odosobnieni. Jidysz był synonimem zacofania zarówno dla pozytywistów, jak i asymilatorów’ . Wyjątkiem wśród polskich pisarzy był Klemens Junosza-Szaniawski, który, o czym donosił Prus, me ivlko uczył się jidysz, ale przyswoił polszczyźnie dwa utwory „żargonowego pisarza” Mendele Mojcher Sforima. O wydarzeniu tym nie omieszka zresztą wspomnieć Prus w swoich Kronikachi 2,
W tym miejscu pragnę powrócić do kroniki z 1886 roku. Jest ona bowiem godna szczególnej uwagi, gdy się rozpatruje stosunek Prusa do problemu obcości Żydów. Kwestionując autodefmicję Nusbauma jako Żyda, Prus nie ograniczył stę bowiem do omówionych powyżej argumentów, lecz przywołał cały zasób stereotypowych, negatywnych wyobrażeń na temat Żydów. Nie tytko bowiem europejski strój i poprawna polszczyzna zaprzeczają żydostwu. Przytacza on i dalsze argumenty: Nussbaum nie jest Żydem także dlatego, że „zamiast czytać Talmud, uczy się nauk przyrodniczych. Zamiast brać się do wątpliwego pośrednictwa, do pożyczania pieniędzy na lichwę, do paserstwa albo utrzymywania domów publicznych i innych zajęć, nie mających związku z »miłością bliżniego« i z »cnotą obywatelska«, wzuj się do medycyny i literatury”373.
Jaki obraz Żyda wyłania się z cytowanej tu wypowiedzi? Kto według Prusa jest Żydem? — ten kto chodzi w brudnym chałacie, posługuje się żargonem, czyta Talmud, żyje z faktorstwa, lichwy i nierządu. Kto Żydem nie jest? - ten kto ubiera się po europejsku, sprawnie posługuje polszczyzną, zajmuje now ocześnie pojętą nauką i literaturą, uprawia użyteczną profesję medyczną. Sam Prus stawia sprawę jasno, mówiąc: „Żydostwo nie tyle oznacza pochodzenie i religię, fle raczej: ciemnotę, pychę, separatyzm, próżniactwo i wyzysk”3 6. Oczywiście trzeba tu brać pod uwagę specyfikę literackiej konwencji Kronik, jednak nawet przy jej uwzględnieniu wizja ta jest jedną z najbardziej zaskakujących i interpretacyjnie trudnych w całym Prusowym piśmiennictwie'' . Gdzie mogą tkwić jej korzenie? Sądzę, że wyjaśnienia mogą być różne, najbardziej prawdopodobne jednak, w mym przekonaniu, jest następujące: Prus przeciwstawia żydostwo tradycyjne, do którego czuje niechęć - Żydom zasymilowanym. Tych ostatnich jednak, zgodnie z wygłoszoną gdzie indziej formułą’ . nie wyróżnia już z reszty społeczeństwa, tym samym przestają oni być w jego ocenie Żydami. Taka właśnie logika mogła się kryć za przywołanymi tu słowami Prusa. Niezależnie od tego, czy przypuszczenie to jest słuszne, jedno wydaje się pewne - pisarz w tym czasie podlegał silnemu oddziaływaniu antyżydowskiego stereotypu.
Prus, tak jak większość jego współczesnych, najwyraźniej wielką wagę przykładał do zewnętrznych atrybutów odrębności żydowskiej, mniej lub bardziej świadomie widząc w nich odpowiednik obcości kulturowej czy może wręcz duchowej. Dzisiejsi badacze mechanizmów stereotypizacn skłonni są przypuszczać, że „specyficzna treść stereotypów grupowych może wywodzić ssę częściowo z tendencji do nadgeneralizacji rzeczywistych informacji dotyczących cech psychicznych, których może dostarczać wygląd zewnętrzny”- . Odpo-
t'° Kwestia żydowska u nas, „Tygodnik Ilustrowany”, nr 42 z 21 października 190S, [w:\Krontki, L 18, s. 187.
Owoghsy, „Tygodnik Ihnłrowany”, nr 5 z 30 stycznia 1909, [w-] Kroniki, l 20, s. 17.
“ Kwestia żydowska u not, „Tygodnik Ilustrowany”, nr 42 z 21 października 1905, (uclKroniki, u 18, s. 187.
’! Zdaniem Almy Całej „Izraelita” „przejął oświeceniową pseudoteorię, wedle której była to zepsuta mowa niemiecka, sprymitywizowana, niezdolna do oddania wyższych pojęć i uczuć, zanieczyszczona wyrazami ze wszystkich języków świata”, A. Cała, Asymilacja Żydów.., s, 71. Ciekawie na ten temat pisze M.H. Horwitz, ukazując problem „żarzono” już z pewnego dystansu: W kwestii żydowskiej, Kraków 1907, s. 79-86.
4 Prut z uznaniem patrzy na postawę Junoszy, który portretując Żydów nie ulega ani tendencjom filosemkkim, ani antysemickim; por. „Kurier Warszawski”, nr 183 z 5 lipca 1885, (w:) Kroniki, t, 8, s. 164-165. Junosza-Szaniawski przetłumaczył i wydrukował w „Wieku” dwie nowele Mendele Mojcher Sforima Szkapę i Don Kiszota żydowskiego. Ten drugi był przeróbką z powieści Sforima Podróże Beniamina Trzeciego; por. A. Ochwat, Bolesław Prus i Klemens Junosza-Szaniawski..., s. 265. Na temat źródeł fascynacji literaturą żydowską i jidysz zob. tejże: „Świat nowy, zupełnie nam nieznany" - rola żydowskiej literatury żargonowej w twórczości Klemensa Junoszy-Szaniawskiego, (w:) Kwestia żydowska w XIX wieku. Spory o tożsamość Polaków, pod red. G. Borkowskiej i M. Rudkowskiej, Warszawa, s. 201-219.
3,5 „Kurier Warszawski”, nr 280 z 10 października 1886. [w:] Kromki. t. 9. s. 220.
376 Loc. cif.
377 Marcin Wodziński sytuuje tę wypowiedź Prusa na tle szerszej dyskusji na temat miejsca chasydów w obrazie całej społeczności żydowskiej, prowadzonej od lal siedemdziesiątych XIX wieku; zob. M. Wodziński. Oświecenie żydowskie w Królestwie Polskim wobec chasydyzmu. Dzieje pewnej idei. Warszawa 2003. s. 231.
378 Por. podrozdział 4.1 niniejszej książki.
379 L.A. Zebro witz, Wygląd zewnętrzny ido podstawo srereotyptzacjt. [w:] C N Macrae, C. Stangor. M. Hewstone, Stereotypy i uprzedzenia, thim. M. Majchrzak. A. i M. Kacmajor. A. Nowak, Gdańsk 1999. s. 68.