Pwit ucUctki 29
rt w Pf^ygeidntni, jednak pozostawiając jo w kolejnych
vw daniach na taj samej przedostatniej pozycji) ma szczególne ?iuu'i>,ania dla eałej twórczości i postawy Gombrowicza. Myślę, że jt)0i wiata analogii pomiędzy tym tekstom a Ferdydurke, że w pewnym aenate ta właśnie Przygody zapowiadają pojawienie się Gom-tno\vi<’*o\vskiego arcydzieła; to tutąj mamy do czynienia z bardzo zbliżaną l<Hjiką roawąju w w Ferdydurke, z trójepizodycznością,
? pndnhwym odrzuceniem ehronologiczności dziejów narratora na i ?<»<'?. szczególnej psychoanalitycznej archeologii Ja.
Przody apowiadąją o wyśnionych, czasem strasznych, cza-:1<iin cudownych przygodach i morskich podróżach narrato-i a W t aj nawali pojawia się trzykrotnie jakby to samo marzenia; trzykrotne rojenie okuli, będącej zarazem uwięzieniem, jak l wybawianiem; o kuli, która zamyka i chroni bohatera -dziecinnego, bezbronnego, niechętnego światu - umożliwiając mu wymykanie się realności. Ta bania trzyma rzeczywistość ludzkich relacji w pewnej odległości od bohatera nie pozwalając światu zbyt silnie na niego napierać, dzięki temu jest on nieosiągalny, niedotykalny i może pozostać sobą, tylko sobą. Kula osłania narratora przed uciskiem, a jednocześnie umożliwia bohaterowi Przygód bezpieczne poznawanie rzeczywistości, szczególne posiadanie świata. Owo gigantyczne jajo czyni z narratora fantastycznego władcę i eksploratora, którego poznanie i władza nic nie kosztują.
Być może ta właśnie nowela powinna nazywać się tak, jak zatytułowana jest poprzednia - Dziewictwo - opowiada bowiem
0 czarodziejskiej i udanej ucieczce przed gwałtem rzeczywistości. Opowiada o marzeniu pozostania nieosiągalnym, zamkniętym, dziewiczym. Traktuje o byciu sobą, tylko sobą, w swoistej podmiotowej tautologii 1’Enfant trouue - o istnieniu zarazem pustym, jak
1 upragnionym, samowystarczalnym, doskonałym (a jednocześnie przerażającym). Odcień przerażenia solipsystyczną samotnością w obcym żywiole świata pojawia się w dwu pierwszych zamknięciach, zwłaszcza w epizodzie opuszczenia bohatera na dno oceanu; „A co najgorsze, kurczowe ruchy moje, ruchy robaka, wydawały