przez skierowanie wypowiedzi do niezwykłego odbiorcy — trupa. Działanie zasady kontrastu potęguje pointę — trup jest szczęśliwszy niż zakochany. Śmierć została wykorzystana u Morsztyna jako jeden z elementów konceptyzmu barokowego, toteż trup jest odrealniony, groteskowy. W wierszu Rymkiewicza zasadniczym przedmiotem wypowiedzi jest śmierć, skonkretyzowana poprzez realistyczny opis trupa. Obrazowe epitety akcentują martwotę: „twarz błękitna”, „wargi żółte”, „zeschła ślina”. Jednakże trup jest jak gdyby na nowo przywoływany do życia poprzez personifikację:
Leży w sobie ale nie wie komu leży
Ale nie wie komu będzie w co przeminie
Wargom żółtym inne wargi już się marzą
l :V|| * . »..........J
Leży w sobie ale Jeszcze chciałby służyć
Tryb przypuszczający „chciałby”, „czym by było” kwestionuje te pozory życia. Zaprzeczają im także inne formy czasownikowe:
Może leży by się cliło choć zetioio
By się icłniło choć dozgonnie się toyśniłc
Formy niedokonane „tliło”, „wśniło” wyrażają tęsknotę za jakimkolwiek bytem, czemu przeciwstawione są natychmiast formy dokonane „wyśniło”, „zetlało”, a okolicznik sposobu „dozgonnie” podkreśla nieodwołalność śmierci. To samo znaczenie eksponują leśmianowskie, tautologiczne neologizmy: „Może w trawę się przetrauń, w śnieg rozśnieży”. Bezużyteczność trupa akcentują także nowe zaskakujące związki frazeologiczne: „leży w sobie”, „komu będzie”, „komu leży”, które wytrącając słowa z utartych schematów (np. leży sobie, po co leży) eksponują niecelo-wość bytu trupa. Charakterystyczne są także fleksyjne formy czasowników w rodzaju nijakim: „rosło”, „pęczniało”, „było”, „zetlało” itp. Trup jest czymś, przedmiotem (to ciało), którego byt jest zakwestionowany, wręcz odrażający: „Może leży by nam rosło i pęczniało”. Jakiekolwiek pytanie o sens bytu trupa koń-
czy się podważeniem tego sensu lub podkreśleniem rozkładu materii: „Tioarz błękitna może nam się przepoczwarzy”. Warto tu zwrócić uwagę na współbrzmienie, które eksponuje poetyckim skrótem brzydotę rozkładu materii. Na tle omówionych sensów tym większego znaczenia nabiera personifikacja wyrażająca tragiczną, koszmarną wolę życia: „Wargom żółtym inne wargi już się marzą”. Kontrast bytu i niebytu najmocniej akcentuje składnia. Konstrukcje anaforyczne i paralelizmy składniowe uporczywie powtarzają ten sam motyw: orzekania bytu trupa, pytania o sens tego bytu (np. zwrotka aruga).
Wszystkie wskazane elementy wypowiedzi: tropy, neologizmy, nowe związki frazeologiczne, formy fleksyjne, konstrukcje składniowe — określają śmierć, nieodwołalny kres życia, trupią gnijącą materię, która jednak jest jakimś koszmarnym bytem i na zasadzie kontrastu tym bardziej eksponuje tęsknotę za życiem. Na tym tle gorzką ironię zawiera apostrofa: „Teraz ty weź teraz ty go spróbuj użyć”, którą można odczytać jako aluzję do niemożliwego cudu zmartwychwstania czy wskrzeszenia umarłego. Śmierć jest bowiem ostatecznym rozkładem bezużytecznej materii.
Barokowy koncept istnieje także w wierszu Rymkiewicza, tak bowiem trzeba odczytać przekorną grę ożywiania trupa i określania jego rozkładu. W sonecie Morsztyna koncept spełniał rolę zadziwienia, zaskoczenia odbiorcy, w utworze Rymkiewicza został wykorzystany jako misterna tkanka filozoficznych rozważań. Zasada kontrastu organizująca wiersz Morsztyna manifestuje się także w omawianym utworze w nieustannej grze słowa określającej byt i niebyt trupa. Wyraźna jest tu także pointa liryczna zawarta w apostrofie, choć obok tego rozprasza się ona po całym obrazie, tkwi w zagęszczonym artystycznie ukształtowaniu językowym. Mimo więc wyraźnych związków z tradycją trzeba podkreślić twórczy do niej stosunek współczesnego poety, który patrzy na dawną konwencję poprzez problemy teraźniejszości, interpretuje je ze stanowiska tradycji wzbogaconej o współczesny dorobek poetycki K Zainteresowania lingwistyczne są w ■ tym utworze wyjątkowo wyraźne, mimo że poeta manifestuje swoje
1 J. M. Rymkiewicz: Czym jest kUuycyzm. Warszawa 1967.