gają się od rodziców sankcji dyscyplinarnej. W każdej z tych dwu krańcowych sytuacji (a może być jeszcze kilka podobnych wariantów) postępowanie z dzieckiem staje się przedmiotem nieprzyjemnych dyskusji i sporów. Konflikty między dziadkami i rodzicami są niebezpieczne dla rozwijającej się osobowości dziecka, które widzi, że jego rodzice i ich poglądy podlegają krytyce i komentarzom dziadków. Jeśli w domu jest kilka osób kochających dziecko i stanowiących dla niego autorytet, a osoby te wyrażają różne sprzeczne zdania na temat podstawowych spraw jego dotyczących, i dziecko otrzymuje sprzeczne informacje, zalecenia czy nakazy, nie ma jednolitego obrazu wymagań i powinności, co utrudnia mu przyswojenie sobie norm postępowania i następnie przyjęcia ich za swoje. Utrudnia mu to także kształtowanie charakteru, wpływa na zwiększenie pobudliwości i agresywności oraz na zachowanie typu „niegrzeczne dziecko”. Gdy dziecko jest nieco starsze, próbuje wygrać różnice zdań dorosłych na swoją korzyść i jego egocentryzm łatwo może się przerodzić w egoizm, bądź też sprzeczne, a silne naciski dorosłych powodują sytuację nerwicogenną.
W rodzinach trójpokoleniowyęh współżyjących harmonijnie babcia może w życiu codziennym dziecka stwarzać dodatkowe bodźce dla jego rozwoju emocjonalnego i werbalno-umysłowego. Jednakże ze względu na swój wiek, ograniczoną często ruchliwość, wzmożoną pobudliwość, szybkie męczenie się i narastającą z wiekiem lękliwość powoduje często niekorzystne dla dziecka ograniczenie w pewnych dziedzinach przy równoczesnej skłonności do nadmiernej pobłażliwości w innych. Babcie wolą zabawy spokojne, na siedząco, a na ruchliwość dziecka reagują niepokojem, zbyt często je krępując. Tak samo głośniejsze zabawy kolidują z potrzebą spokoju babci, boją się one jednocześnie wielu sytuacji czy rzeczy dla wnuka, np. towarzystwa rówieśników oraz przedmiotów, które ich zdaniem są niebezpieczne. Y^ychowywanie dzieci przez osoby w wieku starszym może więc wpływać ujemnie na rozwój ich ruchliwości, przedsiębiorczości, samodzielności i dojrzałości społecznej, przez ograniczenie im pewnego typu zabaw, czynności usamodzielniających i kontaktu z rówieśnikami. Równocześnie opieka i wychowanie małego dziecka do lat trzech, a szczególnie w drugim i trzecim roku życia stanowi dla babć, często już bardzo zaawansowanych wiekiem kobiet, obciążenie nadmierne na granicy ich możliwości i wydolności fizycznej i psychicznej, a nawet przekraczających je. Jednak babcie nie są skłonne do rezygnowania z udzielania swej pomocy córce czy synowi przy wychowywaniu wnucząt. Młodzi natomiast nie dostrzegają tego obciążenia ponad możliwości wieku i stwarzają nieraz niekorzystną sytuację dwom najbliższym sobie osobom — dziecku i matce, tj. babci.
Pełnienie roli babci w sposób właściwy wymaga pewnej dojrzałości osobowości, która powstaje dopiero w wyniku gromadzenia doświadczeń życiowych. Do roli tej należy niełatwa funkcja w rodzinie „bycia do dyspozycji” w pewnych rozsądnych granicach, tj. włączania się z pomocą wtedy, gdy w życiu rodziny następuje jakaś sytuacja kryzysowa (np. choroba rodziców czy dziecka,
wyjazd któregoś z rodziców itp.) oraz nieingerowanie wtedy, gdy się nie jest niezbędnym.
Powstaje pytanie, czy dążność włączania babć w proces opieki nad dzieckiem utrzyma się w najbliższej przyszłości. Niektórzy przypuszczają, że młode babcie, niekiedy około pięćdziesiątki lub młodsze, jeszcze pracujące zawodowo, nie będą chętnie włączały się w opiekę nad dzieckiem, jak to czyniły babcie, które nie pracowały zawodowo. Wydaje się jednak, że wystąpią tutaj dwie przeciwstawne tendencje: z jednej strony czerpiące satysfakcję z pracy zawodowej kobiety nie będą chciały przechodzić wcześniej na emeryturę, aby chować wnuki, z drugiej strony inne, zmęczone pracą zawodową chętnie będą przechodziły na emeryturę i podejmowały opiekę nad dzieckiem, szczególnie jeśli z własnego życia rodzinnego wyniosły niedosyt tej opieki.
Funkcja socjalizująca
Do podstawowych funkcji rodziny należy funkcja socjalizującą, a więc wprowa-dzanie w społeczeństwo najmłodszych obywateli, przekazywanie, im języka, podstawowych zasad dobrego zachowania obowiązujących w danym społeczeństwie, zwyczajów, obyczajów, przygotowywanie do pełnienia późniejszych ról społecznych, kształtowanie świata wartości moralnych i wartości kultury oraz kontrolowanie postępowania członków. Funkcja socjalizująca obejmuje nie tylko dziecię które dzięki wzrastaniu w rodzinie wrastają w społeczeństwo, ale i współmałżonków, ponieważ proces adaptacji do ról małżeńskich, rodzicielskich i innych ról rodzinnych jest również procesem socjalizującym. Funkcja ta zaspokaja takie indywidualne potrzeby rodziców, jak pragnienie wychowania dzieci i ich kształtowania, a zatem potrzeby rodzicielskie w społecznym, a nie w biologicznym rozumieniu tego słowa, więc funkcja ta ma duże znaczenie zarówno z punktu widzenia społecznego, jak i indywidualnego.
W tym zakresie działalności rodziny także wystąpiły zmiany. Przeciętny człowiek żyjący w XIX wieku czy nawet na początku XX wieku dzięki pośrednictwu rodziny przyswajał sobie ten system wartości, który dominował w danej klasie i warstwie społecznej, i na ogół nie zmieniał go przez resztę życia. Tymczasem uprzemysłowienie i jego skutki oraz szerokie udostępnienie szkół średnich i wyższych w społeczeństwie socjalistycznym radykalnie wpłynęło na zmianę sytuacji. Młody człowiek ma okazję stykania się z różnymi systemami wartości i możliwości przekształcania i modyfikowania własnego systemu wartości. Rodzina pochodzenia nie wyznacza mu już bowiem w tym stopniu co dawniej systemu wartości, a także pozycji społecznej, nie determinuje jego szans życiowych. Pozycja społeczna staje się w coraz większym stopniu rezultatem osobistych starań i osiągnięć człowieka, mimo że rodzina.<odgrywa nadal podstawową rolę w socjalizacji dzieciirnłodzieży. Warto zaznaczyć, że chociaż jest ona jednym z elementów w całym systemie wychowania, ale elementem bardzo ważnym, bo stałym, oddziałującym przez wiele lat. Dziecko
245