z owiek me tylko stworzył sani siebie, ale stworzył i swój świat. Przede wszv . tm z elementów natury zbudował materialne otoczenie. Brzozowski nazv wa to naturą „oswojoną , to jest taką, nad którą człowiek uzyskał panowanie A to jest to, co zapewnia człowiekowi egzystencję: domy, miasta i wsie, drogi środki komunikacji, narzędzia i maszyny.
Proces poznawania świata jest, z jednej strony, ograniczony do tego, co człowiek sam stworzył, a więc w pewnym sensie do poznawania siebie w swoich dziełach. Z drugiej zaś, każdorazowy poziom poznawania jest wyznaczony przez, poziom i rodzaj techniki, wytworzonej przez człowieka. Świat poniżej czy powyżej progu widzialności byłby niepoznawalny bez mikroskopów, teleskopów, sond kosmicznych.
Człowiek jest wynikiem własnej pracy, dzieje ludzkie są ow'ocem pracy człowieka. Historia człowieka jest historią jego pracy!
Takie widzenie człowieka i takie ustawienie pracy stawia Stanisława Brzozowskiego w rzędzie najbardziej radykalnych filozofów pracy i najbardziej radykalnych antropologów kultury.
Rodzi się pytanie: jakie elementy sprawiły, że człowiek zrobił tak niesłychaną karierę. Odpowiedź Brzozowskiego świadczy, że tym elementem są twórcze zdolności człowieka. Homo creator - oto jest odpowiedź. Człowiek kształtował swój organizm cieleśnie i duchowo - stosownie do wymagań natury, | którą walczył o swoją bezpieczną egzystencję. Wyjście poza proste przystosowanie i przystosowywanie natury do swoich potrzeb jest źródłem kultury materialnej w tym techniki, warunkującej poziom i rodzaj procesów poznawczych.
Brzozowski idzie dalej, uważając, że kultura jest również w całości oparta na pracy, najpierw i przede wszystkim fizycznej, a później umysłowej i duchowej. Dziełem więc człowieka jest on sam i jego świat.
Filozofia pracy w ujęciu Stanisława Brzozowskiego jest nowością i choć poglądy jego były gorąco dyskutowane w okresie Młodej Polski i w okresie II Rzeczypospolitej, to nikt nie ośmielił się postawić tezy, że w Polsce narodziła się najbardziej radykalna filozofia pracy i najbardziej radykalna antropologia.
Kwalifikacje a twórczość
W świede zarysowanej radykalnej filozofii pracy, która pracę stawia jako główny czynnik rozwoju człowieka i jego historii, przeanalizujmy układ pojęć z zakresu kwalifikacji.
Najpierw trzeba zastanowić się, na czym polega twórczość? Co jest jej istotą?
Sądzi się, że twórczość dokonuje się tylko w specjalnych warunkacłi przez szczególnych ludzi, posiadających twórcze umiejętności (uczeni, literaci, artyści, aktorzy i in.). Nie sądzę, aby to była prawda. Dążenia twórcze posiada każda jednostka ludzka, ale warunki życia przyczyniają się do ich rozbudzenia lub stłumienia.
Warunki to nie wyłącznie materialna egzystencja, ale przede wszystkim umożliwienie dzieciom i młodzieży pełnego rozwoju. Mało znany przedwojenny poetą, Julian Ejsmond, zrobił kiedyś kąśliwą uwagę, że „plemiona pierwotne okaleczały swoją młodzież przy sposobności inicjacji, aby zmniejszyć ich konkurencyjność wobec dorosłych, a my w tym celu posyłamy dzieci do szkoły”.
W tym zdaniu ukryta była krytyka szkoły biernej, pasywnej. Każda zaś szkoła powinna rozbudzać aktywność i twórczość swych wychowanków. Przed każdym człowiekiem rozpościera się trudna droga wrastania w kulturę i zwyczaje własnego narodu.
jeżeli twórczość jest gatunkową cechą człowieka, jeżeli może być przejawiana już od najmłodszych lat, to musi być rozwijana i pielęgnowana w loku specjalizacji dziecka i wdrażania go do życia zgodnego z normami moralnymi, regulującymi współżycie ludzi w ramach wspólnot, towarzystw, stowarzyszeń, zjednoczeń.
W procesie wychowawczym idea wychowania człowieka twórczego powinna być pierwszoplanowa.
Uważna analiza pojęć dotyczących kwalifikacji pozwala na stwierdzenie, że nigdzie w literaturze nie opisano twórczych inicjatyw, racjonalizatorskich projektów, innowacyjnych sposobów organizacji pracy. W społeczeństwie kapitalistycznym twórczość została oddzielona od powszechnej pracy. Twórczość pozostawiono w sferze uczonych, inżynierów-nowatorów i wynalazców. Dlatego w szkole współczesnej zbyt duży nacisk kładzie się na przyswojenie gotowych wzorów.
Stanisław Brzozowski w swoich pracach stwierdził, że nasza kultura jest wynikiem historycznych wysiłków i zawiera dla nas bezcenne wskazówki, ale świat, na który przechodzimy, nie jest gotowym, „zastanym światem”. Każde pokolenie musi go stwarzać, stosownie do swoich możliwości i techniki -zarówno materialnej, jak umysłowej. Myślę, że tego nie robimy lub robimy zbyt mało, nazbyt zafascynowani wzorami „zastanymi”.
Możemy sformułować tezę, że układ pojęć odnoszących się do kwalifikacji został sformułowany w warunkach odtwarzania dorobku ubiegłych pokoleń, dlatego uwydatnione zostało przystosowanie, adaptacja dostosowanie pracownika do wymagań stanowiska pracy. Dlatego też w okresie gwałtownych przemian w technologii (mikroelektronika) w układzie tym zaczęto wykrywać wady.
Ale czy rzeczywiście wady? Być może, interpretacja trzech grup kwalifikacyjnych powinna uwydatnić twórczość pracownika, nieustanne dążenie do tworzenia na poziomie wszystkich naszych działań. Wyższe poziomy motywacyjne, to dążenie do twórczości - w każdej dziedzinie i na każdym poziomie. Warto przypomnieć, co powiedział Norwid: nawet kamieniarz, który układa chodnik, jeżeli nie myśli o swojej robocie, a tylko układa płyty czy kamienie - nie pracuje! A więc w najprostszych pracach człowiek musi brać pełny udział i być twórczy!
; jH| ^'Wlotdbi. %||f