37
36
37
36
kich i szczerość przyjaźni głosi Krasicki w bajce Przyjaciel; jeden z przyjaciół oświadczywszy się ze swoimi uczuciami wkrótce potem dopuszcza się zdrady.
Nie wierzy poeta w skuteczność usiłowań poprawy ludzi, gdy do występku popycha ich wzgląd na własną korzyść — tak w bajce Mysz i kot; usiłowanie nawrócenia kota przez mysz jest i śmieszne, i niemożliwe./Bajki, o których mowa, zbudowane są przeważnie na zasadach kontrastu. Prezentuje w nich Krasicki szereg zwięźle zarysowanych konfliktów. Zawsze jedną stroną skontrastowanej pary jest reprezentant mądrości życiowej i gorzkiego przeważnie doświadczenia, nieskłonny do entuzjazmu, nigdy łatwowierny, przeważnie zrezygnowany. Wtedy głosi on filozofię samego Krasickiego. Druga strona kontrastu to ludzie zarozumiali i próżni, pyszni i zazdrośni, zawsze głupi, niezdolni ani do poprawy, ani do wyciągnięcia wniosków ze swoich błędów; ku nim kieruje się sarkazm, ironia i gniew poety. Bywają jednak w tej „komedii ludzkiej" i takie sytuacje, gdy żadna z przeciwstawionych racji nie jest słuszna ani też nie budzi sympatii. Tak jest na przykład w świetnych realistycznych bajkach Kulawy i Ślepy, Łakomy i zazdrosny, Nocni Stróże. Każda z nich dorzuca nowe rysy do obrazu głupoty ludzkiej wszechstronnie oświetlanej przez Krasickiego. Głupi jest i kulawy, i ślepiec, którzy zamiast współdziałać z sobą, kłócą się i dlatego { muszą zginąć. Głupcami są skąpiec i zazdrośnik, bo zamiast i z obietnicy Jowisza wynieść korzyść, z powodu chciwości i za-i wiści tracą oczy? głupi są nocni Stróże kłócący się z przyczyny 1 śmiesznej ambicji. Głupi jest zarówno ojciec skąpy, jak i syn [ rozrzutny, pyszny paw, pszczoła, która chce walczyć ze słoniem, I talar uważający się za coś lepszego od dukata. Tak od strony I do strony kreśli Krasicki historię naturalną głupoty.
Do szczytu dochodzi Krasicki w wierszu Kuglarze, gdzie I zbrodnia pod postacią szarlatana wykorzystuje głupotę i próż-L ność ludzi wszystkich stanów i oszukuje ich z wielkim sprytem, i Krasicki siecze razami na prawo i lewo, napełnia wiersz niezwykle zjadliwymi docinkami — dziwiąc się równocześnie kunsztowi występnego szarlatana i bezmyślności oszukanej trzody głupców.
stwo, pycha i zazdrość. Na każdym kroku widzi Krasicki lud ambitnych a próżnych; cieszących się z swego powodzenia i tych] którzy im zazdroszczą i pną się ku sferom uprzywilejowanym] W wielu bajkach wykazuje poeta błąd i śmieszność i jednych] i drugich. Zaraz na wstępie w bajce Abuzei i Tair zostaje ukarana próżność młodego panka, później co kilka bajek notuje! Krasicki, nie szczędząc ironii, różne jej odmiany i odcienie. Taką powierzchowność myśli zdradza źrebiec, który zazdrości starymi złotej uprzęży; poznaje swój błąd, gdy sam dostaje się w złote jarzmo. Lis młody deszy się z pięknego futra — natychmiast sta-[ ry, mądry jego towarzysz otwiera przed nim perspektywę zguby właśnie z przyczyny tego futra. Hardy szczur pyszni się, że mu palą kadzidła, i nie dość, że jest śmieszny, jeszcze owa pycha 1 staje się przyczyną jego śmierci. Baran cieszy się, że mu rogi [ złocą nie przeczuwając, że wkrótce pójdzie na rzeź; szkatuła ze złotem śmieje się z worka z kaszą, potok ,,płynący z hałasem"I szydzi z rzeki; paw pyszni się swoimi piórami i uważa za lepszego niż orzeł — i tak przez cały zbiór. Do najlepszych tego rodzaju należy bajka Puchacze, w której Krasicki zjadliwie iro-j nizuje na temat śmiesznej pychy szlacheckiej, oraz bajka Wró-j bel zakończona aforyzmem: „Kto jest pierwszym *wśród wró-talów, nie jest pierwszym z ptaków".
Sceptycyzm Krasickiego i jego brak złudzeń okazuje również grupa bajek, gdzie Krasicki podaje w wątpliwość szczerość uczuć ludzkich i ironizuje na temat ludzi biorących pozory uczuć j za prawdę. Poeta skłonny jest przypuszczać, że w większości wypadków za gestami miłości i przyjaźni kryje się interes. Osioł 1 zachwyca się dobrocią człowieka, bo ten nie żałując fatygi tro-l szczy się o wołu; ale taką oto słyszy odpowiedź:
(...) „Cudzy przykład niechaj cię nauczy:
Siebie on, nie nas kocha, żeby zarżnął — tuczy'*.
fOsiej j wół)
Nie tak drastyczną, ale bardziej ironiczną odpowiedź otrzy- l muje pasterz, który daje owcy do zrozumienia, że troszczy się I o nią z bezinteresownej przyjaźni; owca mu przypomina, że z jej I wełny zrobione jest jego ubranie. Niewiarę w stałość uczuć ludz* I