fi
mowlęctwie, zamknięty, ograniczony jako monada »
na zewnątrz wynijść; ani wewnątrz do niej przeniknąć nic \
1 H)(u'
stkie władze, zdolności, rozumienia, idi
. u ~ ., ; . , .C e r2em,3 utyioiw i/gody we wszechrzeczy jestestwie. A potem zabrzmi, zagrzmi jako
u. tc e, terne yeie, najpo o niejsze w e g e t a cdźwięk, jako ton szczególny, rozstrojony, fałszywy w ogólnej tonice
samej, zdaje się, że natura w każdym człowieku wznawia i^Sjest natenczas osobą*, jest szczegółem, indywidualną istotą, samo
wtar/a proces powszechny lormacji wszystkich dzieł swoic|j (łubem — „j a“. — Jeden raz w życiu swoim każdy z nas był w raju
gając przez stopnie i schody pośrednie tę samą drogę, 0h ’^nim wyszedł z lat dziecinnych, w przeciągu między brzaskiem, świ
ku końcowi.37 Tryb postępowania jednaki; toż w przyr<tyVm’ iutrzenkj* “ w rozdziale mi?dzy wschodem i południem lat męs
w człowieku, toż w historii. Od bezwładności do pojęcia' (3kich! Nim Murat wlasnei sile j oddzielnie egzystować w sobie
na którym jesteśmy, nie wiedząc tego, do punktu, gdzie ■S|8 siebie! Nim zaczął być osobą. Cóż sprawuje te zmiany? Oto
. jj • i . A ™iiiobwarowana, dotąd nie rozdziergmona, nie rozszczepiona monada
nie nas samych we własnym, oddzielonym jestestwie *1 . . . .. . ,.
.... 1 % rozwierać się powoli zaczyna. Niepokój w duszy się szerzy; wzrasta
się na zieci mc nie wi zące o so le, le y jeszcze żadna sercu Młodzieniec mężniejąc wiedzie przeciwieństwo z całym świa-
zatajonej iskry w nich nie roznieciła i żadna refleksja tern, naturą, społecznością, z którymi dotąd w zgodzie i jedności zo-
sła rozerwania, niepokoju do ich niewinnego, błogiego jestest^ stawał — i myśl się jego na zewnątrz wydziera z boleścią, jako się dzie-
wtenczas nie są na kształt roślin albo drzew, których obraz w ^ cięce zęby boleśnie z dziąseł wyrzynają. Przyszedłszy ku swej zupełnej
się maluje? Enigmatyczne, dziwne stworzenia! Przedmioty ^ sile, wyosobniony ze wszechrzeczy jestestwa, wszystko znajduje prze-
siebie w zamieszaniu, w wątpliwym postrzegają świetle. Rozlięjciwko sobie, bo jest osobą, bo jest sobą samym. Już nie jest
raz nowe wrażenia plączą się, wikłają w ich duszy. Bojaźń, naturze, ale zewnątrz natury, z pewnego względu za jej okresem.
prędko, silnie zajmą dziecię; dlatego chwieje się wśród mienj!Natura zaezyna byćd,a nas przed miotem, odkąd sami dla siebie sta-
coraz kształtów, postaci, obrazów. Ułuda, omamienie, pusta Wew^m^ Przedm'otem' czyl* rzeczą oddzielną. Człowiek wie-
strach i smutek, niecone lada fraszką, mijają i znowu wracaj, dzący siebie’ myśl swoję 1 ■ H postrzega' gdzie jest’ ( >■ , • T , • . » ... po co, na co i co go otacza. Pierwszy wszystkich nauk i doświadczeń po-
porze ufności, szczęścia. Takie pojęcie, takie uczucie. Dzieci anu ,. -r . . , , ...... ,
,........ . . , 1 czątek! lerazdopierobada,rozumuie,dzieli,łączy,mierzy,wazy,ob-
lic, ani odosabmac nie umieją. Nie rozrywają tego, co na jednofc • • . ... . , ....
. . .. . • "I , serwuje i nad wszystko się wy nosi, i wszystko pod swoje podbija posłuszen-
leży. Wielkie też masy w najprostszych widzą zarysach i gFgg, Jedna! ,inja §§ wszystkie lata życia naszego się rozciąga; siebie me pojmują, po wielekroć przecie w rzeczach bardzo trud, z począlku | ciemnyęh niknąca punktach, jak we mg|e j w mroku;
zakrytych i na pozór niedostępnych ich pojęciu, z podziwienien;dalej coraz jaśniejsza, wyraźniejsza; na ostatek samą jest jasnoś-szym dalej przenikają, jak ludzie stare lata mający, żartkiego doi c i ą, promieniem, światłem,, wewnątrz obróconą źrenicą, widzeniem pu, bystrego rozumu.38 Ściślejszym związkiem, niżeli my, połąct siebie okiem ducha — „uznaniem samego siebie w oddzielnym jestes-z całą naturą, zostają pod ową porę w zgodzie wszystko ogarniaj twie“. — Otóż niedościgła zagadka naszego bytu!... Pierwszy człowiek, wszechrzeczy, ku czemu nikt potem nie przyjdzie ani usilną clę jak wszystko żywiące**, z łona natury jeszcze nie wyłoniony ani biegłością w nauce, ani wiadomością rzeczy przeszłych, ani spał snem twardym we śnie niewypowiedzianego szczęścia. Powoli sknicą! — Gdy zaczynają własnej mocy doświadaczać, natenczaspżaczął się budzić z tego snu na jawie i wychodzić duszą, myślą chodzą drugą kolej bytu, a tej odpowiednią moglibyśmy znaleźć wi ^wszechrzeczy ogółu. Na koniec został szczegółem, istotą rozumie zwierząt. Tu jeszcze rządzą się naśladowstwem; za przykładem i jednostką dumającą! Ta jest wielka jestestwa naszego tajemni-szych czyniąc, co starsi czynią. Niedługo potem dają słabe oznaki B-
SZCgO pojęcia, następnie coraz jawniejsze, dobitniejsze. Wreszcie31 * Os°N- Ten wyra/ w polskim języku zawiera filozoficzne wyobrażenie. Zna-
_________ • „„ • i rj , . ,____. i . . , zaś: Jakoby tylko był sobie, w sobie, a nie komu innemu": albo: Jakoby bvl
zaczyna się wyrażać na ciele. Z dziecinnych lat wyrasta modzie^!: . J . • • &i .. . . „ . „iiłt f7 . ■ / •
J n osobno. me razem. Kamiński mówi: persona — per-se-stat. [Zob. pr/vp. wvil. 43.|
swawolny, bujny, potem meukrócony, burzliwy, namiętny i H | wyrażenie biblijne. Pr/eklad Wujka, i pełen uniesień. Z całości się wyrywa, z powszechnej wydziera(
61
60