ssaaS*
VI
WARTOŚĆ 1ITERACKA PAMIĘTNIKÓW
poszczególnymi pamiętnikami. Pierwsza obejmująca cały wycinek życia ludzkiego brzmi:
Anno 1581 dnia 10 Aprilis urodziła mi się córka Reina w Nieskowie, clrdter horam 21, którą dałem za mąż nieszczęśliwą (o, jakom był frasobliwy!), sed durum est contra stimulum calcitrare1.
Radziwiłł zaś opisuje w swoim Memoriale zmarłego króla w ten sposób: ,
Widzę zwłoki króla całkiem zmienionego i gdybym nie wiedział, że to król, nigdybym go nie poznał, albowiem gdy aż do zgonu miał twarz czerwoną, potem czerwoność: ustąpiła z twarzy, całkiem jak gdyby, zdjęto maskę z oblicza, które stało się żółte albo raczej woskową, i,.-.
Jeśli chodzi o styl literacki tych pamiętników, to wprawdzie trudno w tej dziedzinie powiedzieć ostatnie słowo, gdyż ich większość, wydana z kopii późniejszych w sposób urągający wszelkim prawidłom wydawniczym, zawiera cały szereg oczywistych błędów, wadliwych lekcji, co nie pozwala należycie osądzić zdolności pisarskich autorów, niemniej spotykamy się tu z dużą rozmaitością stylu. Na znacznej części, tych utworów ciąży fakt, że nie były przeznaczane do publikacji. Toteż często w zapiskach dniowych, notowanych pospiesznie, szerszych opowiadaniach spisywanych pod koniec życia uderza styl chropawy, mało poprawny. Znajdujemy jednak wśród pamiętników tego czasu dzieła o dużej wartości literackiej, jak pamiętnik Paska, autobiografię Jerzego Ossolińskiego, pisaną
> „w roku... koło godziny- • trudno przeciw gścienjowj więjfzvgąćj!
V okrągłymi zdaniami, niejednokrotnie naśladującymi I umiejętnie składnię łacińską. Rzecz oczywista, że na-f wet w jednym pamiętniku, pisanym przez dłuższy okres f czasu, napotykamy na różnice między poszczególnymi ustępami, jak np. w pisanym po łacinie pamiętniku Albrechta St. Radziwiłła, gdzie pewne notatki rażą nieporadnością, iiine zaś są pisane poprawną, nawią-/ żującą do najlepszych tradycji literackich łaciną.
Co skłaniało poszczególnych autorów do chwytania za pióro i przekazywania swych wspomnień potomności? Wobec tego, że pierwsze pamiętniki, to przede wszystkim wspomnienia z podróży, możemy przypuszczać, że najwcześniejsze polskie utwory tego rodzaju powstają w związku z specjalnie ciekawymi przęży- ■■-Ęm lęirnnL autorom Szlachcic, który w młodości swej wyrwał się z ciasnego kręgu życia domowego na szerokie szlaki europejskie, stając wobec coraz to nowych przeżyć i wrażeń, odczuwał potrzebę utrwalenia licznych oglądanych przez siebie obrazów. Chodziło tu zapewne nie tylko o możność powrócenipomnie- _ niemdtL władnych jprłeżyć, ale też o możność prze-Kazaniasvffchvwfażeń gronu najbliższych znajomych. Podobnie przedstawiała się sprawa przy przeżywaniu ciekawych wojeti, podróży pnaakkifĄ ęgy też zjawisk takich, jalTelekcje lub sejmy. Spotykamy się tu też z wypadkamrpisajila diariuszy sejmów czy wypraw wojennych na zamówienie magnata lub obcego monarchy. Tak np. Eliasz Arciszewski młodszy pisał diariusz wyprawy moskiewskiej w latach 1633—1634 dla król? Emskiego Chrystiana, Jerzy Ossoliński -=
X