Pierwsza napotkana już odpowiedź polega na p0ęn sianiu prawdziwości fikcji. Twierdzenie, iż opowieść his[C ryczna jest „operacją tworzenia fikcji”, nie oznacza żreć kowania jej do prostej, arbitralnej i nieznaczącej gry, lec przeciwnie, uznanie jej potencjalnej mocy i jasności, które są najdonioślejszymi właściwościami dzieł wyobraźni. W ta, ki właśnie sposób White replikuje Gene’owi Bell-Villada utrzymującemu, że jedyną reakcją „»krytycznego establish. mentu« USA” wobec brutalnych dyktatur Ameryki Łacin, skiej były ,jego wojny o referencyjność i kazania głoszące, iż »Historiajest Fikcją, Tropem i Dyskursem«”1. Czyniąc aluzje do pisarzy południowoamerykańskich, White oświadcza: „Czy [Bell-Villada] powiedziałby, że ich dzieła nie pouczają nas o prawdziwej historii, ponieważ są fikcją? Albo że jako fikcja literacka traktująca o historii są one pozbawione tropiki lub dyskursywności? Czy ich powieści są mniej praw* dziwę dlatego, że są fikcją? Gzy jakakolwiek historia mogłaby być równie prawdziwa, jak owe powieści, nie korzystając z tropów poetyckich, jakie odnajdujemy w dziełach Mario Vargasa Llosy, Alejo Carpentiera, Jose Donoso i Julio Cor-tazara?”2
Druga odpowiedź wypracowana została po pojawieniu się I historyków „rewizjonistycznych”, ściślej określanych mianem „negacjonistów”, którzy pragną rozwinąć opowieść, „fabularyzację” historii nazizmu i drugiej wojny światowej w oparciu o kilka „danych”, w następujący sposób streszczonych przez Vidal-Naqueta: „1. Komory gazowe nigdy nie istniały, I a ludobójstwo popełnione przez Niemców nie miało miejsca. 2. »Ostateczne rozwiązanie« polegało tylko na wypędzeniu Żydów na wschód Europy. 3. Liczba żydowskich ofiar nazizmu jest dużo niższa, niż się utrzymuje. 4. Ludobójstwo est wymysłem alianckiej propagandy, głównie żydowskiej, \ jaszcza syjonistycznej. 5. Hitlerowskie Niemcy nic są obarczone głównym ciężarem odpowiedzialności za drugą wojnę światową. 6. W latach trzydziestych i czterdziestych nąjwiększe zagrożenie stanowił reżim sowiecki.”3 Występując oddzielnie i razem w zmiennych formach i proporcjach, elementy te dostarczają podstaw do radykalnego przepisania historii współczesnej na nowo. Czy można uznać je za dopuszczalne i do przyjęcia? A jeżeli nie, to dlaczego?
Aby możliwość taką podważyć, nie rezygnując przy tym z zasad rządzących całym swoim dziełem, Hayden White dochodzi do rozróżnienia, które wydaje mi się nieco problematyczne. Odwołując się do „konkurencyjnych narracji” zaproponowanych w odniesieniu do nazistowskiego reżimu i eksterminacji Żydów oraz Cyganów, zauważa on: „Oczywiście, konkurencyjne narracje«, uznane za fakty relacje z wydarzeń, mogą być oceniane, krytykowane i porządkowane na podstawie swej adekwatności wobec zapisów źródłowych oraz wszechstronności i zgodności z tezami, które zawierają. Jednakże relacje narracyjne nie składają się tylko z twierdzeń o faktach (pojedynczych zdań egzystencjalnych) i tez; składają się na nie także elementy poetyckie i retoryczne, dzięki którym prosty zestaw faktów przekształcony zostaje w opowiadanie. Pośród owych elementów znajdują się takie gatunkowe modele fabuł, które dostarczają »intryg« (...) Konflikt pomiędzy »konkurencyjnymi narracjami« dotyczy zatem nie tyle faktów związanych z badanym zagadnieniem, ile różnych znaczeń opowieści, które nakłada na fakty określony wzorzec fabularyzacji.”4
Wydaje mi się, iż rozróżnienie to odnosi się do dwóch kwestii. Z jednej strony, wprowadza ono ponownie całkiem tra-
Gcne H. Bell-Villada, „Criticism and the State (Political and Otherwise) of the Americas”, w: Criticism in the Universitj>, edited by Gerald Graff and Rcginald Gibbons. Evanston, 111.: Northwestern University Press, 1985, s. 143.
Hayden White, „Figuring the Naturę”, s. 31.
Pierre Vidal-Naquet, Les assasńns de la memoire. Un „Eichmann de papier”et autres essais sue le rćuisionisme. Paris: Decouverte, 1987, ss. 33-34.
Hayden White, „Fabularyzacja historyczna a problem prawdy”, w niniejszym tomie, s. 213.