15
_ _ ** kręgu historii i teorii literatury, Warszawa 1981;
a r>nrtmis\t0m w«u»/W"n» DomiotmU
Jtttńuz Kleiner
Treść i forma 10 poezji
B (Koncepcja lub kształt)
C (Struktura)
D (Forma zewnętrzna lub wyraz ostateczny
Teru dopiero wyjaśnia się fakt dziwny, który by) punktem j
tych rozważań: dlaczego badacz rozpatrujący treść pozostawia tylko m*.i wielką stosunkowo dziedzinę poza obrębem swoich badań jako dziedzi^ formy, przeciwnie zaś badacz formy zacieśnia tak samo zostającą p0i4 sferą jego zainteresowań dziedzinę treści. Z czterech warstw wspomnij ■ nych jedna tylko, tj. warstwa JA, nie jest formą dla żadnej innej treści czyli nie podpada pod pojęcie formy — i jedna też tylko, tj. warstwa ft i me jest treścią dla żadnej innej formy. Jedynie te skrajne człony_pozw^ , łają na ujęcie z jednego punktu widzenia, dwie warstwy środkowe są 1 niejako dwu postaciowe — są treścią albo formą zależnie od stanowiska z jakiego'się na nie patrzy: B jest formą dla A, treścią dla C, C jest for. i mą dla B, ale treścią dla D“. Dla badacza więc wynikałby stąd schemat; i
A (Treść istotna)
Treść
Forma
Przedstawiony schemat procesu twórczego jest tylko schematem, ta nie musi odpowiadać przebiegowi rzeczywistemu. Znamy przypadki, w których wszystkie sfery są stopione w moment jeden — u liryka czasem od razu stan podniecenia przechodzi w wyraz ostateczny; zdarza się, m| w fazie wcześniejszej wystąpi coś, co byśmy w schemacie raczej pisali późniejszej — ale wtedy chodzi właściwie o stosowanie odpowiad* siego pojęcia; jeśli u poety np. stan podniecenia przejdzie w wyraźne I odczucie pewnego rytmu, dopiero później zaś zjawią się inne przedstawi
jMWitał przed poznaniem poglądów Strzygowskiego, lecz że nie odpowiada też po-1 Wdom tego historyka sztuki (Slrzygowski bada najpierw (1) materia! i techniki| potem (21 przedmiot i (3) treść jako „znaczenie” (Bedeutung), wreszcie (4) tartaki i (!) farmę jako „uzewnętrznienie” (Erscheinung). Tak samo różny jest ten schemd| od uwzględnienia formy technicznej (Werkform) I artystycznej (Kunetform) ta dzież formy zasadniczej (Gnmdform) i zdobniczej (Sehmuekform) w estetyce Lip#** j B Dla Ilustracji może dobrze będzie porównać tan szereg warstw z łańcuchtaj przyczynowym, w którym z A wynika B, 2 B — C, zC — D. Jeśliby ktoś cbeśal J grupę tę członów podzielić na dwie części, tak by jedną część stanowiły przyczyni, drugą akufkl, miałby zadanie do rozwiązania niemożliwa, bo przyczynami są A fj 1C, skutkami B, C i D. Tylko człony skrajne dają się podporządkować pod jednaj r obu pojęć A jat tylko przyczyną, D tylko skutkiem. Człony środkowa a 1* f przyczyną raz skutkiem, zależnie od tego, czy się je rozpatruje w związku a a*-1 asm poprzednim czy z następnym. — Wspomnieć należy, że psychoanalityk ds-dałby da schematu jeszcze warstwę pierwotnej, będącej treścią podświadome AlM takie postawienie kwestii nie zmieniłoby istoty schematu: zawsze będzie Slajd j warstwa pierwsza, która jest tylko treścią 1 nie może być traktowana jako fM^j innej warstwy.
nia, to nie występuje forma zewnętrzna przed kształtem: rytm jest tutaj kształtem. Natomiast geneza utworów epicznych i dramatycznych, a nawet przeważnej części lirycznych zmusza wprost do tego rodzaju konstrukcji, której uprawnienie potwierdzają wyznania poetów.
; Do wyraźniejszego oświetlenia schematu niechaj posłuży konstrukcja [ genezy Konrada Wallenroda.
Mickiewicza, widzącego z bliska potęgę Rosji, dręczy myśl, iż Pol-I ska nie zdoła się oprzeć temu ogromowi. Przejęty poczuciem odpowie-dzialności za' losy narodu, dochodzi do przekonania; że w chwili, gdy naród cały nie zdoła czynu rozstrzygającego dokonać, obowiązek czynu spada na jednostkę wyjątkową. Ale narzuca mu się w epoce spisków [i[ .związków tajnych przypuszczenie, że jednostka mogłaby cel osiągnąć | tylko drogą nieetyczną. Rodzi się stąd straszny konflikt etyczny, spotęgowany koniecznością tajenia,uczuć wśród otoczenia rosyjskiego. Wszy-Kgtko składa się na stan podniecenia, bardzo skomplikowany, bo mający |kilka ośrodków. To jest treść psychiczna, domagająca się wyrazu (warstwa A).
i Z wyobraźni poety wyłania się postać wielkiego Litwina, co jako I mistrz krzyżacki niszczy wroga i w straszliwym żywocie maskowania ■Ciągłego, wszystko składając w ofierze, ratuje naród. Konrad Wallen-łrod staje się kształtem dręczącej treści psychicznej (warstwa B). Nie jest Kto kształt konieczny, organicznie z samej treści przeżycia wysnuty; oko-Jliczności uboczne wpływają na wybór takiego kształtu wśród innych ■nożliwych. Gdyby nie świadomość, że utwór ogłoszony ma być w Rosji, Kształtem stałby się zapewne Polak wobec Rosji (jak w Konradzie, w Wziadów części III, nie liczącej się z cenzurą); gdyby nie poprzednie (zainteresowania historyczne autora Grażyny, maską nie byłby zapewne jpraistrz Zakonu. Ale gdy poeta uznał w Wallenrodzie wcielenie swej tragedii, kształt ów spaja się nierozerwalnie z treścią — Mickiewicz przebywa odtąd ' konflikty i męki jako los Wallenroda. Temat dopuszczał Imożliwości/ rozmaitego ukształtowania na tle różnych rodzajów literackich: bohater mógł stać się ośrodkiem dramatu lub poematu epickiego; iw zakresie epiki mógł być postacią epopei bohaterskiej w stylu home-Ifowym — i tę możliwość poeta tak wyraźnie odczuwał1 2*, że przynajmniej ustęp jeden ustylizował na epopeję (Powieść Wajdeloty); ale ów-fczesne zainteresowanie literackie i pokrewieństwo tragicznego Wallenro-Idą z tragicznymi jednostkami Byrona kazało wybrać formę poetyckiej i wieści byrońsłoej** z pewnymi elementami powieści sensacyjnej i po-
J u Dla konstrukcji jednak pytanie, czy poeta naprawdę odczuwa! możliwość form różnych, nie jest zasadnicze.
" Stajemy tu wobec kwestii, która celowo została pominięta w rozważaniach
niejszych, ale przynajmniej wspomniane być musi Jako należąca do zagadnień rmy I treści. Mowa była o tym, że według poczucia naszego (złudnego w znacz-> mierze) ta sama treść może się związać z różnymi formami i to stanowiło