wił się Ge i bard. Dostał takich pysków, żeśmy się / niego zaśmiewał^ Wśród więźniów było wiele osób. które podczas działalności na terenie k ju musiał> się ukrywać i permanentnie niedojadały Dla nich wikt w podawan) regularnie trzy raz> ora/dożywianie ze w spólnot miało koloaąi znaczenie. Pozwalało to czasowo ur\ skiwać poprawę zdrowia, czaso^ ponieważ długotrwałe przebranie bez ruchu i świeżego powietrza zdroak nie służyło.
Od samego początku istnienia polskiego więziennictwa przywiązywać dużą wagę do zatrudnienia więźniów Wyuczenie określonego zawodu n% ło być podstawy utrzymania się po zakończeniu wyroku. W więzieniu w Wiśniczu wyrabiano płótno, w Sieradzu koce, w Kaliszu zabawią w Wilnie kilimy, w Piotrkowie Try bunalskim i na Św. Krzyżu sienniki, w wię. zieniu mokotowskim w Warszawie buty1 2. W 1928 r. w skali kraju prospe, rowało 460 niewielkich warsztatów. Krawieckie, szewskie, kowalskie, pie. kamicze pracowały głównie dla wewnętrznych potrzeb więźniów i dozorców, mimo to stanowiły one, rzecz znamienna, sporą konkurencję dla rzemiosła krajowego3.
Z. Bugajski pisał o pracy więźniów: „Czas pracy mknie szybko, więźnio* wie w warsztatach czują się zwykłymi robotnikami, zapominają o swej nie* doli-..'^4 I tu istniała zasadnicza różnica między kryminalnymi a politycy nymi. Ci ostatni nie chcieli zapominać, za co ich skazano. Nie godzono się również, aby większość dochodów z ewentualnej pracy szła na cele resortu. Bano się, i słusznie, że praca posłuży do rozbijania wspólnot.
Odpowiedzią władz było utrzymanie dla więźniów ideowych najniższej normy żywieniowej, czyli 2400 kalorii i zakaz zakupu niektórych produktów w kanty nach. Jednocześnie zaczęto tworzyć nieprzychylną atmosferę wokół instytucji i ludzi wspomagających więźniów politycznych: „...pomoc żywnościowa podana więźniom politycznym traktowana jest często, jeśli niejako przestępstwo to jako solidaryzowanie się z przestępstwem..Z*5.
Z końcem lat dwudziestych, pragnąc osłabić siłę wspólnot, zarządzono; aby skazani z pobudek ideowych odbywali kary w więzieniach położonych z daleka od miejsca zamieszkania. Ukraińcy i Białorusini osadzani byli we Wronkach, Kaliszu, Rawiczu, na Św. Krzyżu, skazani przez sądy śląskie!
odiutdywali kary w Wilnie, l .wowic, l amowie System był drogi, ponieważ więźniów odpłatnie konwojowała policja, ale utrudniało to odwiedziny, wysyłanie pac/ek c/y listów. Więźniowie niejednokrotnie skarżyli się, że żywność w otrzymywanych paczkach nie nadawała się już do spożycia Białorusinom, Ukraiócom, Litwinom utrudniało to także otrzymywanie gazet w języku narodowy m4®. Co prawda więzień mógł znaleźć się bliżej miejsca zamieszkania, ale musiał wystąpić o uzyskanie takiej zgody w Departamencie Karnym Ministerstwa Sprawiedliwości, ponadto musiał sobie t konwojentom opłacić transport. Większości politycznych nie było na to stać.
Nie ulega wątpliwości, że pozostałości regionalne po byłych zaborach utrudniały pracę penitencjarną, dlatego cały czas trwały prace nad ujednoliceniem polskiego więziennictwa, głównie struktury organizacyjnej i regulaminów. Nie była to sprawa prosta, bo równolegle prowadzono prace nad nowym kodeksem karnym, a oba akty prawne musiały się nawzajem uzupełniać. Pierwszy projekt ustawy odnośnie całości polskiego więziennictwa został przedstawiony przez Ministerstwo Sprawiedliwości Stałej Delegacji Zrzeszeń i Instytucji Prawniczych dnia 27 lutego 1924 r 6 7 Projekt ten nie uzyskał akceptacji i zalecono go poprawić. Dalsze prace trwały rok. W czerwcu 1925 r. Ministerstwo Sprawiedliwości skierowało projekt do marszałka Sejmu, z prośbą o przedstawienie go posłom. Projekt zakładał, iż: 1) Wszystkie więzienia oprócz wojskowych i aresztów policyjnych będą podlegać Ministerstwu Sprawiedliwości, 2) Naczelnicy więzień wszystkich stopni będą podlegli bezpośrednio Ministerstwu Sprawiedliwości, 3) Zakłady karne będą się dzielić na areszty i więzienia, 4) Utworzy się trzy klasy więzień w zależności od posiadanej liczby miejsc dla skazanych. Do klasy pierwszej miały być zaliczone obiekty mogące pomieścić ponad 450 osób, do klasy drugiej mieszczące od 150 do 450 osób, pozostałe miały być w klasie trzeciej, 5) Więźniowie będą podlegać klasyfikacji pod względem wieku, płci, rodzaju przestępstwa, 6) Nauka i praca będzie obowiązkowa dla wszystkich więźniów skazanych prawomocnymi wyrokami. Sejm jednak projektu nie zatwierdził, dopatrując się wielu nieprecyzyjnych stwierdzeń. Postanowiono go więc wycofać, poprawić i próbować wprowadzić na drodze rozporządzenia z mocą ustawy. Powołanej komisji, na czele ze Stanisławem Carem, minister sprawiedliwości Aleksander Meysztowicz zlecił naniesienie poprawek
57
J. Kwiatkowski, Urodziłem się..., s. 271.
Z. Bugajski, Praca więźniów, w: KJWP..., s. 145—163.
„Biuletyn Informacyjny Izby Rzemieślniczej w Kielcach” 1936, nr 2-3.
Z. Bugajski, Nowa organizacja..., s. 157.
S. Sempołowska, W więzieniach..., s. 46.
W. Felsennhartówna, O zwykłą strawę, „Naprzód” 1933, nr 242.
E. Neymerk, Zasady nowej organizacji więziennictwa w świetle postulatów nauk penitencjarnych, w: KJWP..., s. 196.