dwadzieścia dni po piernatach drapać się, jak po obłokachw.20
Sparodiowano w renesansie średniowieczne mity rycerskie. nie uniknęły tego losu i mity geograficzne, chód żaden z parodystów nie stworzył postaci żeglarza aa miarę Don Kichota.
Nieznane wyspy przestają być elementem mitów powszechnych (choć nigdy nie wyszły całkowicie z tego kręguj, stały się przedmiotem zainteresowania polityków i uczoi > cli. Najdłużej pewnie schroniskiem starych wiar i opowieści była Wyspa Schowana (Nieodnaleziona).17 Według zgodnych relacji miała leżeć w pobliżu Wysp Kanaryjskich. Wielokrotnie oglądano ją na zachodnich wodach (w odległości czterdziestu mil na północny zachód ud Gomery). Widziało ją wielu ludzi, byli i tacy, którzy dotarli do wyspy, ci ostatni zapewniali, że jest to właśnie legendarna Wyspa Św. Brandana („Rozkoszna44). Podejmowano wiele wypraw, mimo to żaden statek nie mógł dobić do lądu. 3 maja 1730 roku przy dobrych warunkach atmosferycznych wyspę znowu ujrzano. Wydłużona z północy na południe, o dwu nierównych górach przedzielonych zalesioną doliną. Wśród naocznych świadków znalazł się historyk, ks. Józef de Viera y Clayijo, na żywo naszkicował on sylwetkę góry. Okazało się, że jej sylwetka jest identyczna z zarysem Palmy. Wyspa Św. Brandana była po prostu fata morganą.
PABYUM HEREDIOLUM
I Realizacji mitu arkadyjskiego dokonano w renesansie.
Jest to lokalizacja współczesna i rzeczywista: rodzima wieś.jl tu patronat starożytności miał znaczenie zasadnicze, sposób oglądania szczęśliwości wiejskiej określił
Hefl&as, t. i —