cje. 'Starannie omija się burżuazję, bo jest przecież „narodowa" 1 i uczestniczy w nasakomie, albo chińska, a rozpalanie antychiń- 1 skich sentymentów grozi pogromami. Do tego PKI nie może do- 1 puścić nie tylko z przyczyn ideologicznych, ale także dlatego, że 1 jest przez część pokaźną tej burżuazji finansowana i że cieszy 1 się ta burżuazja poparciem ChRL (i to dużym popar-1 c i e m!)
Przekrzykiwanie narastających trudności wewnętrznych hasła- I mi antyimperialistycznymi wydaje mi się słabiutkim Wentylem j dla kotła pod parą. Zakorkowuje go coraz szczelniej bieda.
Wieczorem obiad, u nas. Francuz, Japończyk, Omar Dani, Iksan, pani Supeni z mężem, żony. Pytam Saito, czy mamy do czynienia z kotłem pod parą, zatykanym sloganami. Odpowiada: „Tu wszyscy igrają z ogniem, ktoś. wyjdzie z tej gry mocno oparzo-, ny, ale chyba po zejściu ze sceny Sukarno. Śukarno zaś jest poważnie chory, wszyscy o tym wiedzą i stąd' nerwowość.” „Jak to — przecież, codziennie niemal go widujemy, przemawia, ba, grzmi nawet, wymienia z nami żarciki?” „Owszem, ale podobno ' lekarze dają mu maksymalnie 2—3 lata życia”.
Trudno mi w to uwierzyć, ale Saito dysponuje znakomitymi informacjami, więc może...?
11 luty
Narada z Giedwidżiem dotycząca raportu o stanie Stosunków handlowych z Indonezją. Najistotniejsze: czy angażować się kredytami (jakże inaczej można sprzedawać dobra inwestycyjne?), a więc ocena zdolności płatniczych Dżakarty. Do dogłębnej analizy brak danych statystycznych, informacje są mało wiarygodne. Warto by pomyśleć o jakichś joint-ventures, zwiększyć import kauczuku naturalnego, by odciążyć indonezyjskie wobec nas zadłużenie, może także dałoby się dostać w ciężar długu trochę cyny? Przychodzi nam wiele pomysłów, trzeba jeszcze każdy z nich przebadać. . ;
Antara donosi, że panna Sukinah z Pekalongah urodziła dziewczynkę, która waży 2 kg. Sprawa niegodna byłaby uwagi, gdyby nie fakt (fakt!), że panna nie była w ciąży! Lokalne władze natychmiast dokonały sprawdzenia tej dziwnej wiadomości, między innymi przeprowadzając rozmowy z położną, panią Kasmi. Okazało się — teraz już cytuję dosłownie — „że badania przeprowadzone przed połogiem nie wykazały żadnych symptomów ciąży panny Sukinah”. Prasa zamieszcza tę wiadomość za Antarą bez komentarzy. Czy potrzebny?
Obiad u mnie. Michajłow, Szwed, Ryad, Umariadi i gubema-
tor Dżakarty. Przypadek panny Sukinah przyczynia się do wesołej atmosfery.
Cały dzień — przygotowania do mojej wizyty na Sumatrze. Próba filmów na spotkanie z kierownictwem PKI. Decydują się na pokazanie „Dożynek”. Bądą się podobać.
Sukarno „incognito” zwiedził jedną z dzielnic Dżakarty. Towarzyszyło mu kilku notabli oraz pani Cindy Adams (i) Można sobie wyobrazić owo incognito. Został natychmiast rozpoznany, jak stwierdza z zadowoleniem prasa. Otoczył go tłum dorosłych i dzieciaków, zaśpiewał z nimi piosenką „Halo, halo, Bandung”, kupił jakąś drobnostką w sklepiku z antykami i tak się zabawił, że wrócił do pałacu o ponad godziną spóźniony na umówioną wizytą z Yap Chung-Mingiein. Bardzo się to dziennikarzom spodobało, roztrąbili ewenement i chyba o to chodziło. Niech naród wie, że Sukarno sobie z Chińczyków bimba i gadanie jakoby szedł na ich pasku jest niedorzeczne. W dodatku „zabimbał” sobie w towarzystwie amerykańskiej dziennikarki! Przy sposobności pokazał tej ostatniej, jak jest przez prostych ludzi kochany.
la luty
Micha jłow:' „Aidit zgłosił do mnie pretensje, że polska ambasada utrzymuje ścisłe kontakty z Murbą. Powiedziałem mu, żeby swoje zastrzeżenia adresował właściwie, to znaczy do ciebie”.
Będę musiał zareagować. Także na pośrednią drogę, jaką Aidit nie po raz pierwszy wybiera, by mi coś zakomunikować.
Odprawa , z pracownikami, którzy wezmą udział w obiedzie z przywódcami PKI. Każdy dostaje przydział osoby i tematu. W trakcie narady telefon Aidita, że musi jechać w niedzielę do Bogoru i prosi o odłożenie spotkania: Rysia zła niemożebnie, żarcie w tropiku nie może czekać. Tyle wysiłku kuchni, nie mówiąc o kosztach — na nic! Mnie jednak wolny niedzielny wieczór bardzo się uśmiecha. W dodatku może przejdzie mi gniew i- spokojniej poprowadzę rozmowę z Aiditem, niż gdybym to robił jutro. Polecam jednak Gradziukowi sprawdzić w'-sekretariacie KC PKI w jakiej pilnej sprawie Aidit jedzie do Sukarno. I co się okazało?... Na ślub indonezyjskiej panny z radzieckim kawalerem! Aidit śpieszy na ślub pary nie obchodzących go smarkaczy, bo zaprosił prezydent, a dla Aidita zawsze najważniejsze — być blisko Sukarno. Aidit w każdej rozmowie niemal
139