POSTAWY A ZACHOWAŃ IA 163
czuje się nieswojo (bo to przecież są jego byli kumple), po przybyciu do własnego gabinetu pisze oficjalne ostrzeżenie. Zmiana roli zawodowej zmieniła jego postawę wobec dyscypliny pracy.
W języku polskim istnieje ekspresyjne określenie odzwierciedlające tę prawidłowość, a mianowicie: „Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia”. Punkt widzenia - to postawy, a punkt siedzenia - to rola, jaką jednostka pełni. Pamiętam, jak Lech Wałęsa jako założyciel i lider ruchu „Solidarność” stawał na podium w Gdańsku i wołał: „Polscy robotnicyI Organizujmy strajki! Tylko w ten sposób możemy obalić brzemię komunizmu!” (szczegółowe słowa są tu nieważne). Gdy parę lat później stał się on prezydentem Polski, z tego samego podium w Gdańsku podczas wizyty w strajkującej stoczni wołał: „Polscy robotnicy! Zaprzestańcie strajków! One zabijają naszą młodą demokrację! Rola prezydenta zmieniła postawę wobec takiego obiektu, jak wyrażanie niezadowolenia robotników poprzez strajki.
Moc odgrywania ról w więzieniu
To, jak działa mechanizm zmiany postaw w rezultacie odgrywania ról, pokazali w słynnym eksperymencie Zimbardo i współpracownicy (1972). Studenci, którzy dobrowolnie zgłosili się do eksperymentu symulującego sytuację w więzieniu, zostali najpierw dokładnie przebadani pod względem zdrowia fizycznego i psychicznego. Następnie byli losowo przydzieleni do grupy więźniów lub strażników. „Więzienie” to znajdowało się w piwnicach Uniwersytetu w Stanford. Symulacja była niezwykłe sugestywna. Każdy ze studentów przydzielonych do grupy więźniów został zabrany z domu lub akademika przez zaskoczenie. Na oczach sąsiadów oglądających tę scenę zakładano mu/jej (kobiety także uczestniczyły w badaniu) kajdanki i wsadzano do prawdziwego policyjnego wozu, a po drodze do więzienia ignorowano jego pytania. Tam każdy z więźniów otrzymał swój numer, zasrano mu cywilny ubiór, kazano przebrać się w strój więzienny i pobrano odciski palców. Strażnicy z kolei otrzymali prawdziwe mundury i palki. Byli poinstruowani, że ich zadaniem jest granie roli „klawiszy” podczas odbywania więziennej rutyny w sposób jak najbardziej autentyczny. A więc na przykład poddawali oni więźniów wyczerpującym ćwiczeniom fizycznym (robienie pompek do stanu wycieńczenia) oraz poniżającym praktykom, takim jak polecenie więźniowi, by podszedł do drugiego i publicznie wyznał mu miłość.
Sytuacja początkowo symulowana powoli stawała się rzeczywistością - obie grupy tak weszły w swoje role, że ich „wykonawcy” zatracili poczucie, iż jest to eksperyment. Zachowania wzbudzone przez odgrywanie roli spowodowały powstanie przekonania u strażników, że więźniowie to niecni ludzie, których trzeba trzymać w ryzach, przemawiać groźbą i im nie ufać. Więźniowie także wytworzyli przekonania zgodne ze swoją rola: że są ludźmi marginesu, którzy muszą zaakceptować swoją sytuację. Nieliczni próbowali protestować i sprzeciwiać się strażnikom, ale ostatecznie także się podporządkowali. Eksperyment planowany na dwa tygodnie, musiano przerwać ze względów etycznych po zaledwie sześciu dniach*-
' Dziś przeprowadzenie takiego eksperymentu byłoby nie do pomyślenia, ze względu na bardzo ostre w .Stali'.''. reguły etyczne badań naukowych. Nie do zaakceptowania byłoby zaaranżowanie eksperymentu w taki spo-sćć. by więźniowie byli poniżani.