134
— »To aż za Dnieprem biesiadują knieje« j sio — »Nie, bracia; kłamstwo! to coś jak hala J Ale gdzież kozak, co przed atamanem Po błędnej drodze jego hufiec wodzi! ? J Czy w czarodziejskiem kole się ogrodzi!? -Czy jak widziadło rozwiał się tumanem sra Byłie to Polak, przykryty kołpakiem,
By nieostrożnych naprowadzić w siatki? 1 Badał i lubo śród przykrej zagadki Dreszcz, co oziębia, przebiegał po ciele, Żadnym nie zdradził podejrzenia znakiem; | śeo Tylko zawołał na swoich i śmiele
Puści! się z góry, jak gdyby skrzydlaty. Podwójny wystrzał błysnął, zagrzmiał w tyka I jęk śmiertelny ozwał się za chwilę.
\Q sStój, atamanie!« Leci jeden z czaty, osa »Zdrada od Lachów! Już nasz jeden zginął; »Ledwie dał hasło, pod koniem się zwinął; Ą •Takim go smącznym przywitał nabojem •Czart, zaczajony w kudły naszej burki;
•A teraz z wojskiem połączył się swojem, sso »Co już nam odwód przecięło na wzgórki. •Słyszysz, — czy widzisz, co się to zaczyna ?« : Zaledwie skończył złej wieści posłaniec,
Kozacy na dół runęli nawałą,
Aż zasfękała w dnie jaru głębina;
585 A z góry, chmurą gromami nabrzmiałą,
w. 595—601 A zgórg, chmurą gromami nabrzmiałą — ZuĄ bagnetów następował szaniec i t. ,| >j*en ustj z obrazu bitwy i icsiężycowem oświeHo~:~— 5 ** któremi wyrażeniami przvo~-‘
Icsiężrc pozierał nieśmiało; ^[błyski sypały z oręża;
, Kaetó
iW j»«st$Powai
K Jobomy, koń w konia, mąż w. męża, f^ffebmanyni i niemym szeregu po jarów górującym brzegu. lSZeleśd sztandar rozwiniony, fjf gdyby szeptał już naprzód pacierze duszach, które śmierć za chwilę zbierze; fi czasem trąbka wrzaśnie w przykre tony.
JU ta, na wstręcie zaburzonej fali,
I Ca przez Dnieprowe porohy się wali,
Skała śród szumu stoi niezachwiana, —
Tak się wydaje postać atamana, hfiedy, zepchnięte nieprzyjaciół siłą,
Wojsko się jego dokoła stłoczyło:
iStójciek zakrzyczał, »podstęp nie wygrana!
iPrawda, że wrogi stoją nam na tyle,
»A dla nas przykre co nie w zamku chwile, •Lecz tu potrzebne choć bitwy udanie »I ani możem wątpić o zwycięstwie! iZnać nie ufają ni w sile, ni w męstwie,
•Gdy tu, w tej porze, godzą na spotkanie. iNiechajie z tyłu gotują nam tamy,
gdy litewskie wymknęły się roty, — Ujrzą śród góry, przy blasku księżyca, — Zbroje, chorągwie, szyszaki i groty. — Błysnęło, zagrzmi na hasto rusznica, — Sy-- • ’ -u. Artskałą się roty, — Murem krzyżacka