)fl4 43
nuliiamwh I kładło nacisk na konieczność przyspieszenia wysiłków dotyczących zakończenia wojny. ale nie wspomniało wcale o żadnych decyzjach dotyczących polski, jeżeli takie w ogolę miały miejsce.
"Wydawało mi się rzeczą właściwą złożenie deklaracji w dniu ukazania się tego oświadczenia, że zasady karty Atlantyckiej są nienaruszalne w sercach Polaków. Dałem również wyraz radości Polaków z racji gwarancji danych w Kairze i w Teheranie Chinom i Iranowi. A powodem tego była moja chęć wyrażenia drogą okrężną i to słowami Wielkiej Trójki, naszych własnych obaw, aby „tyrania, niewolnictwo, brak tolerancji i opresja" nie stały się po wojnie udziałem Polski, jeżeli przyrzeczenia złożone w Teheranie nie będą honorowane. Umyślnie wspomniałem o Iranie, bo chciałem w ten sposób przedstawić subtelnie podobieństwo jego sytuacji z naszą, choć znacznie trudniejszą. Bo my cierpieliśmy znacznie mocniej, a jednak nie dano nam tak daleko idących gwarancji. Wspomniałem też o Chinach, bo w kategorycznych przyrzeczeniach Wielkiej Trójki, odrestaurowania utraconych przez ten kraj terytoriów, widziałem możliwości odzyskania naszych. W taki czy inny sposób, włączając w to moje przemówienie w dniu 9 grudnia tegoż roku z okazji spotkania polsko-angielskiej grupy parlamentarnej, starałem się podbudować sprawę Polski używając „słodkiego” języka Teheranu.
Nietrudno więc zrozumieć niepokój z jakim oczekiwałem powrotu Churchilla z Teheranu. Zachorował on jednak zaraz po konferencji Wielkiej Trójki i dlatego pierwsze informacje, jakie uzy skałem po tym, co ustalono w Teheranie, szczególnie gdy chodziło o Polskę, dostałem od Edena. Spotkałem go zaraz po powrocie z Teheranu, wkrótce potem jak on przedstawił naszemu ambasadorowi Raczyńskiemu zwięzłe, ale szokujące, sprawozdanie o tym, co się wydarzyło, gdy Wielka Trójka dyskutowała nad losem naszego kraju.
Eden poinformował mnie, że Stalin wyraził gniew z powodu „niedostatecznej” współpracy polskiego podziemia z Czerw oną Armią, i że był nastawiony bardzo krytycznie do rządu polskiego. „Atmosfera była pełna podejrzeń i oskarżeń”, powiedział on. Poprosiłem go o radę.
„Przede wszystkim”, ciągnął Eden, „by łoby mądrą rzeczą przygotowanie memorandum, które przedstawiłoby wasze poprzednie próby skoordynowania działań podziemia z działaniami Rosjan. Nasze własne stosunki z Rosją poprawiły się znacznie w czasie konferencji w Teheranie. Wyślemy takie memorandum do Moskwy i prawdopodobnie wszystko się wyklaruje.”
Zwróciłem mu uwagę na nasze nieustanne usiłowania współpracy z Rosjanami, włączając w to umowę zawartą pomiędzy generałem Żukowem i generałem Sikorskim, która nie przyniosła w rezultacie żadnego zbliżenia ze strony czerwonych. Przypomniałem mu wtedy, że przedstawiliśmy rządowi brytyjskiemu nasze obecne i przy szłe plany w sprawie pomocy jaką chcemy dać Armii Czerwonej, gdy ta wkroczy w granice Polski, w jej wielkiej ofensywie przeciw Niemcom. Mówiłem też o naszych głęboko zakorzeniony ch obawach odnośnie zamiarów Rosji w stosunku do Polski.
„Podzielam pogląd naszego premiera, że Stalin nie zniweczy Polski, ani też nie będzie usiłował włączyć jej do Związku Sowieckiego”, powiedział Eden, .Jest jednak rzeczą widoczną, że zamiary Stalina koncentrują się naokoło ustalenia Unii Curzona jako granicy pomiędzy Rosją i Polską. Oczywiście my nie wyraziliśmy na to swojej zgody. Nie byliśmy do tego uprawnieni ani przez rząd brytyjski, ani przez wa&z*.