Mechanika oszustw wyborczych Nasi kandydaci podejmują rękawicę Komuniści działają na wielu frontach Dziesięć skreślonych list Głosujemy wbrew piekłu
W dniu 5 stycznia 1947 r„ na dwa tygodnie przed oszukańczymi wyborami w Polsce, rząd Stanów Zjednoczonych doręczył rządom Rosji i Wielkiej Brytanii identyczne noty, w których ostro krytykował zaniedbania Rządu Tymczasowego w kwestii zapewnienia wyborów, które odpowiadałyby deklaracjom Poczdamu i Jałty. Wykorzystano w nich treść komunikatów, które przesłałem ambasadorowi St. Zjednoczonych w Warszawie, ale prócz tego rząd St. Zjednoczonych zdobył na własną rękę odpowiednie materiały. Po stwierdzeniu, że w warunkach narzuconych Polsce istnieje małe prawdopodobieństwo, aby mogły tam odbyć się wolne i nieskrępowane wybory, rząd Stanów Zjednoczonych uważa się zmuszony do przypomnienia Rządowi Tymczasowemu o jego obowiązku wykonania postanowień Poczdamu 1 Jałty.
W odpowiedzi, która nadeszła bezzwłocznie, rząd ZSRR stwierdził, że nie może zgodzić się z zarzutami postawionymi przez rząd St. Zjednoczonych, i że nie zamierza mieszać się do spraw związanych z wyborami w Polsce. Oskarżono przy tym Polskie Stronnictwo Ludowe o współpracę ze zbrodniczym polskim podziemiem. Rząd Tymczasowy oświadczył ze swej strony, że „...zarzuty oparte są na zmyślonych faktach i fałszywych oskarżeniach antydemokratycznych elementów w Polsce".
Podczas gdy nota amerykańska została ocenzurowana, odpowiedzi zarówno polskiego, jak i rosyjskiego rządu ogłaszano w całej rozciągłości. W końcowych fazach manewTów terroryzowania opozycji bloku rządowego, komuniści nie zaniedbali żadnej formy brutalności, czy podstępu. Mechanika oszustw wyborczych, gdy chodziło o zapewnienie jej aspektów legalności, została rozpoczęta w dniu 16 października, gdy Bierut wyznaczył na stanowisko generalnego komisarza wyborczego, sędziego Sądu Najwyższego, Kazimierza Bzowskiego. Zdobyto go dla sprawy komunistycznej kilka miesięcy wcześniej, gdy odbywał podróż po ZSRR. Przemawiając, po powTocie z niej na zjeżdzie adwokatów w Łodzi, Bzowski stwierdził, że