390
Epoko
¥Ą
Bo urodziły ją Regiona
Czyste; zawarta w swej naturze Niczym glob, ziemia mała,
Ifi I
i*]
W
Ona elementowi swemu kształt nadała Ppol Spójrz, jak tykając ledwie kwiatu,' 1 Purpurą jego gardzi Rosa,
Trwa zapatrzona wciąż w niebiosa,
[ światło smutne w górę śle,
Jak gdyby słała własną łzę Do dawno opuszczonych Sfer.
Niepewna drży we trwodze cała,
Iżby się w kwiecie nie zbrukała,
fcieiń
traci
Nim Słońce w cieple ból przetworzy tchnie, śląc Rosę do przestworzy.
Następuje zastosowanie porównania:
tiymil
Kri
liyskil
Tak Dusza — ową kroplą, ów promień poranny Z Wiekuistego Dnia fontanny,
Gdy się w człowieczym kwiećie chroni,
Pamięta wciąż swe górne dzieje I od zielonych liści stroni,r -Światło gromadząc, myśli grzeje I g d y i p h c z y s Jt y krąg w,i ruje,
W tym mniejszym niebie wielkie nieba
pokazuje]
Spójrz, jako w kształcie nieśmiałym Zamknięta — od wszystkiego stroni;
Tak kropla gardzi światem całym, i Lecz go przyjmuje w dzień i chroni. ,
Na ziemi — ciemna, w górze zaś świetlista,
Tu wzgarda ją wypełnia, a tam miłość czysta.
Rada by odejść stąd tęskniąca,
Zawsze gotowa do powrotu;
Punktem jednym padół trąca,
Wciąż rwąc się do górnego lotu.
Tak spadła święta Rosa manny z góry,
Biała, czysta, choć chłód ją zamroził wśród chmury 1 stężałą dał ziemi ■— lecz gdy znów ódtaje,
Wnijdzie w Wszechmogącego Słońca jaśne kraje.11
Nikt lepiej od Marvella nie umiał połączyć i stopić w jedno wszystkich sensów maleńkiej kulisto-ści. Kropla rosy zamyka się w sobie, odrzuca wszelki kontakt ze światem zewnętrznym, pragnąc je-dynię ęąęhowąę łączność 5 pwą drugą sfęrą f