E. Wszystkie te akty razem i jednocześnie stanowią właściwe rozumienie. Chaotyczna, sztywna rzeczywistość staje się tym samym wyjawieniem, objawieniem. Empiryczny, ontyczny czy metafizyczny fakt staje sie datum± rzecz - żywą mową, skostnienie - wyrazem (M. Heidegger, Bycie i czas, I, s. 77; W. DiltfieyT Gesammelte Schriften, VII, 71, 86). „Nauki humanistyczne opierają się na związku przeżycia, wyrazu i rozumienia" (W. Dilthey, tamże, VII, s. 131). Interpretujemy to tak, że nieuchwytne przeżycie wprawdzie nie da się ująć, opanować, ale coś nam ukazuje, tj. prezentuje nam swój widok, i coś nam mówi. Tę mowę, logos, trzeba rozumieć .Nauka jest hermeneutyką (por. także: L. Binswanger, EinfiiKrung, sv 244, 2§Ś).
Je^łi chodzi teraz, jak w naszym przypadku, o naukę historyczną, to wydaje się, że mamy w niej do czynienia z groźbą sceptycyzmu, który miesza się do naszych spraw i uniemożliwia nam jakiekolwiek zrozumienie odległych epok i krajów. Na zarzuty sceptycyzmu moglibyśmy odpowiedzieć, że jesteśmy całkowicie gotowi przyznać, iż nie możemy nic wiedzieć, a nadto, że może mało rozumiemy - ale musielibyśmy także stwierdzić, iż zrozumienie Egipcjanina z czasów I dynastii nie jest samo w sobie trudniejsze niż zrozumienie mego najbliższego sąsiada. Pomniki z czasów I dynastii są trudne do zrozumienia, ale jako wyraz, jako wypowiedź ludzka nie są mniej zrozumiałe niż listy mego kolegi. Pod tym względem historyk może się nauczyć czegoś od psychiatry: „Kiedy zdumiewa nas jakiś stary mit lub rzeźba egipska i kiedy podchodzimy do nich z przekonaniem, że mamy tu do czynienia z czymś przeżyciowo zrozumiałym, a jednak nieskończenie nam dalekim i niedostępnym - podobnie jak zdumiewa nas jakiś psychopatyczny proces czy nienormalny charakter - wtedy przynajmniej dana jest nam możliwość głębszego, rozumiejącego spojrzenia na nie i, być może, żywego ich przedstawienia...”20.
F. Fęnomenologia, jeśli ma wypełnić swe zadanie, potrzebuje nieustannej korekty wnoszonej dzięki skrupulatnym badaniomfilologicznym i archeologicznym. Musi być zawsze gotowa do konfrontacji z materiałem faktycznym. Oczywiście, rzeczowe opracowanie tego materiału faktycznego nie może się obyć bez interpretacji, tj. bez fenomenologii. Każda egzegeza, każdy przekład, ba, nawet każdą lektura jest już hermeneutyką. Ale ta czysto filologiczna hermeneutyka ma węższe cele niż hermeneutyka czysto fenomenologiczna. W hermeneutycejfilologicznej chodzi przede wszystkim o dosłowne brzmienie tekstu, a dopiero potem o rzecz jako to, co się ma konkretnie na myśli, co się da przełożyć, wyrazić w innych słowach. Chodzi tu więc naturalnie o wydobycie jakiegoś sensu, ąle jńe falc głębokiego i szęrnkiego. jak rozumienie fenomenologiczne21. To ostatnie jednak staje się sztuką dla
589