^ ‘ — r "
Religia za pomocą obu tych metod rozpatrywana implikuje, że człowiek nie bierze po prostu i tylko danego mu życia. Szuka on, w życiu moc^/
Jeśli jej nie znajduje albo jeśli znajduje ją w niedostatecznej mierze, to szuka takiej mocy, którą - jak sądzi - mógłby wprowadzić w swe życie.
Stara się swe życie uwznioślić i spotęgować, wydobyć z niego głębszy i szerszy lens Znajdujemy się tu na płaszczyźnie poziomej: ,teTHgia\ jest.posze-rżeniem życia do najdalszych jego granic. Człowiek religijny pragnie życia bogatszego, głębszego i szerszego/pragnie mocy**. Innymi słowy: człowiek szuka w swym życiu czegoś, co go przewyższa, pragnąc albo się tym posłużyć, albo sic do tego modlić.
Człowiek, który nie przyjmuje życia po prostu, lecz czegoś odeń chce fmocy), stara się znaleźć w życiu sens. Porządkuje życie w jakąś sensowną całość (znaczeniową): w len sposób powstaje kultura. Na pstrokaciznę danych zarzuca regularnie splecioną sieć; wtedy pojawiają się różne postacie: dzieło sztuki, obyczaj, gospodarka. Z kamienia człowiek czyni sobie obraz, z popędu - nakaz, z pustkowia - uprawne pole. W ten sposób rozwija moc. Ale nie poprzestaje na tym, szuka dalej coraz głębszego i szerszego sensu. Kiedy już wie, że jakiś kwiat jest piękny i że przynosi owoc - pyta o jego szerszy, ostateczny sens. Kiedy już wie, że jego kobieta jest piękna, że potrafi pracować i rodzić dzieci, kiedy rozumie, że musi szanować kobietę innego mężczyzny, skoro chce, by jego kobietę szanowano - szuka dalej i pyta o ostateczny sens Tak znajduje tajemnicę kwiatu, tajemnicę kobiety. Tak odkrywa ich religijne znaczenie.
Religijny sens rzeczy to taki sens, za którym nie może już kryć się żaden sens dalszy czy głębszy. Jest to bowiem sens całpścL Jest to ostatnie słowo. Ateleńs ten nigdy me będzie zrozumiany, a słowo to nigdy nie zostanie wypowiedziane. Pozostaną zawsze czymś nas przewyższającym. Sens ostateczny jest tajemnicą, któja ciągle się objawia, aby mimo to zawsze pozostać ukryta. Oznacza drogę aż do ostatecznej granicy, gdzie już rozumie się tylko jedno: że wszelkie rozumienie znajduje się „po tamtej stronie”. Sens ostateczny jest zarazem granicą sensu (Ę. Spranger, Lebensformen, passim).
Homo religiosus wyrusza w drogę wiodącą do wszechmocy, do wszech-zrozumienia, do ostatecznego sensu. Chciałby zrozumieć życie, by nad nim . zapanować. Podobnie jak rozumie glebę, aby uczynić ją urodzajną, podobnie jak uczy się rozumieć życie zwierząt, aby je sobie podporządkować, tak też chce zrozumieć świat, abv go ujarzmić. Dlatego szuka ciągle nowych mocy większych od siebie. Wreszcie dociera do granicy i widzi, że nigdy nie zdobędzie mocy ostatecznej, lecz że to ona zdobywa go w niepojęty, tajem-