negocjowanemu w latach dziewięćdziesiątych XX wieku przez OECD (Deibert 2002; Potter 2002; Smith i Smythe 2001). Jeśli zostałoby ono przyjęte, MAI zagwarantowałoby sygnatariuszom rozluźnienie narodowej kontroli nad obcymi inwestycjami szkodzącymi interesom krąjowym i stworzyłoby zabezpieczenia dla prywatnych korporacji w taki sposób, aby mogły pozywać do sądu krąje, które pogwałciłyby to porozumienie. Wiele grup międzynarodowych widziało w MAI dramatyczne zredukowanie suwerennej władzy rządów narodowych i obywateli, przed którymi są one odpowiedzialne, jak również radykalną eskalację władzy kapitału transnarodowego. Zgodnie z tym, co pisze Deibert:
„Do krytyków MAI należy szereg różnych grup interesu-jak szacują niektórzy, aż 600 organizacji pozarządowych z przynajmniej 70 państw - działających w obszarach takich jak środowisko naturalne, praca i kultura, a każda z tych grup wnosi do danego sektora swój własny krytycyzm. Jednak wspólny sprzeciw skupia się na kilku kluczowych tematach, na czele których znajduje się kwestia uszczuplonej suwerenności państwowej ' i rosnącej władzy oraz praw, w których posiadaniu są korporacje” (Deibert 2002: 92-3).
Grupy te ostatecznie złączyły się w całość w formie globalnej sieci, której działalność osiągnęła swój punkt kulminacyjny w pełnej przemocy polityce represji policyjnych wobec ogromnej demonstracji anty-MAI, jaka miała miejsce w 1999 roku na spotkaniach WTO w Seattle, i w (tymczasowym) załamaniu się porozumienia MAI.
Większość analityków postrzega kampanię anty-MAI jako moment przełomowy w rozwoju międzynarodowego ruchu anty-globalistycznego oraz wskazuje na kluczową rolę, jaką w tym rozwoju odgrywała organizacja w formie sieci oraz nowe technologie informacji i komunikacji, w szczególności Internet. Elektroniczne listy mailowe i strony internetowe były powszechnie wykorzystywane w celu przekazywania informacji przez aktywistów; fora internetowe dostarczały miejsca dla debaty i dyskusji nad określonymi zagadnieniami, formułowania krytyki i dyskutowania strategii; służyły do rozwoju, puszczania w obieg i koordynowania planów zbiorowych działań, włącząjąc w to protesty w Seattle; pomagały w edukowaniu aktywistów w zakresie taktyki nieposłuszeństwa obywatelskiego. Dostarczały miejsca do publikowania informacji, włącząjąc w to szkice porozumień, analizy i komentarze; były źródłem niezależnej, alternatywnej informacji medialnej oraz miejscem zaangażowania w bezpośrednie działanie, wywierąjące nacisk na przedstawicieli państwa i jego organy (Deibert 2002; Potter 2002; Smith i Smythe 2001). Jak sugerują Smith i Smythe, „w istocie, Internet dopomógł w złamaniu monopolu informacji, jaki posiadał biznes, przywódcy państwowi i przedstawiciele OECD” (Smith i Smythe 2001:200). W kontekście, w którym polityka rozumiana jest jako walka o to, by kontrolować kody kulturowe, dyskurs i znaczenia, nie należy bagatelizować roli tego rozwoju. Mimo to nie można go także przeceniać. Zapewne niewielu zaprzeczyłoby, że technologia sieci była i wciąż jest ważnym czynnikiem transnarodowej sieci nowych ruchów społecznych, który pozwala prowadzić kampanię antyglobalistyczną, oraz że sukces tej kampanii można odczuć w niedawnych gestach ze strony instytucji międzynarodowych - gestach skierowanych w stronę coraz większej polityki transparentności, a także mąjących na celu większe zaangażowanie „społeczeństwa obywatelskiego” w procedury podejmowania decyzji w tych instytucjach. Byłoby jednak błędem sugerowanie, że technologia sieci „stworzyła” ruch antygłobali-styczny, że Internet jest odpowiedzialny za załamanie się MAI lub że wpływ, jaki na szerszą opinię publiczną wywierają koordynowane sieciowo protesty, które obecnie odbywąją się zwycząjo-wo podczas spotkań przedstawicieli kapitalistycznej globalizacji, jest bezwzględnie pozytywny (Potter 2002: 96-104).
Powstąje pytanie, czy opłaca się myślenie o polityce społeczeństwa sieci jako o czymś zdecydowanie „nowym”. Z pewnością faktem jest, że różnorodne układy ruchów społecznych, z których wiele pozbawionych jest terytorium, zarówno pod względem organizacji, jak i poruszanych zagadnień, w ostatnich latach nabrały znaczenia, a godne uwagi narzędzie odnalazły one w informacji sieciowej i technologiach komunikacji. Jest to narzędzie, które umożliwia im zabranie głosu i w wielu przypadkach ten głos polityczny wzmacnia. Mimo to w pamięci pozostąje fakt,
161