europejskiej sam zaczyna pisać hymny pochwalne na cześć Wedy. W natchnieniu — dziś powiedzielibyśmy z niesmakiem — rasistowskim, głosi: „Jesteśmy z domu Aryjczykami. Indogermanami, a nie Semitami: nasi duchowi prarodzice czuli się u siebie w Indii, Persji, Grecji, Italii i Niemczech, a nie w Mezopotamii, Egipcie czy Palestynie. To jest faktem, który należy mieć zawsze jasno przed oczyma, kiedy chce się zrozumieć ważność Wedy dla nas, ważność po upływie przeszło trzech tysiącleci i po niezliczonych przemianach w naszej mowie, naszym myśleniu i naszej re-ligii” W
Zapatrzenie w Wedy, praaryjskość, skłonności mitotwórcze umysłu ludzkiego podległego prawom językowym, rozwój poprzez epoki dialektową, mitotwórczą (mitopoeiczną) i narodową z węzłowym usytuowaniem języka Rigwedy) jako najstarszego pomnika językowego całej wielkiej rodziny indoeuropejskiej — wszystko to stanowi dopiero pierwszy składnik teorii Friedricha Maksa Mullera. Obok omówionej przed chwilą wedyjskości drugą znamienną cechą jego szkoły (w znaczeniu przenośnym, ponieważ bezpośrednich uczniów nie zostawił i w ogóle w uniformie akademickim czuł się źle, a godności profesorskie odrzucił w wieku 43 lat, kiedy oddał się swej nowej namiętności — wydaniu Świętych Ksiąg Wschodu (Sacred Books of the East)) jest przyrodnicza, a ściślej meteorologiczna interpretacja mitów.
Ten obszerny rozdział mullerowskiej koncepcji wymaga teraz omówienia 1. W swej meteorologicznej, a jak zobaczymy niebawem, słonecznej interpretacji mitów nie był Maks Muller pierwszym. Wykorzystywał on tu z zacięciem popularyzatorskim idee swego starszego kolegi indianisty, Adalberta Kuhna. Sława mistrza oksfordzkiego zaćmiła nieco tego niemieckiego filologa,
Sama nazwa nastręcza już poważne trudności. Szkoła naturalistyczno-filologiczna, określenie użyte przeze mnie w Krótkiej charakterystyce zachodnich szkól religioznawczych w „Euhemerze”, 1961, nr 1(20), nasuwa niedobre skojarzenia z naturalizmem w estetyce albo, co gorsza, przywodzi na myśl religię naturalną, co prowadzi na zupełne manow ce, i id u : przekonywająco brzmi próba w RGG, t. IV, z 1961 roku, s/.p. 1348 C.M. Kds mana ujęcia kierunku F. M. Mullera pod nazwą Natur my thologie, czyli
mitologii przyrodniczej. Najlepiej byłoby tu mówić o mitologii solarnej. czyli słonecznej.