ków. Tym krytycyzmem obala cały trud myślowy swego angielskiego poprzednika. Działają dziś bliżsi wyznawcy założeń oksfor-dczyka. Louis Massignon nie powtórzy wprawdzie za Mullerem, że „jesteśmy... Ariami pod względem języka, a Semitami — przynajmniej w pewnym stopniu — pod względem religii” 43, ale badania nad mistyką muzułmańską doprowadziły go do zbieżnych z Mullerem stwierdzeń: „Warunki gramatyczne ogólne... naszych języków indoeuropejskich determinują przedstawianie sobie pojęć inne, niż to się przejawia w językach semickich. Aryjskie przedstawienie sobie pojęcia jest... opisowe, dokonuje się za pośrednictwem słów o zarysach niestałych i wycieniowanych... czasy słowne od dawna stały się zależne od działającego, są «egocen-tryczne», «politeistyczne». Semickie przedstawienie pojęcia jest gnomiczne, sprowadzone do słów sztywnych... Czasy słowne jeszcze i dziś są «absolutne», zawierające tylko akcje «teocentryczne», potwierdzają transcendencję i immanencję jedynego działającego...”44
Zbyt pochopnemu krytykowi religioznawstwa filologicznego w duchu Maksa Mullera uwagi współczesnego islamisty francuskiego muszą dawać dużo do myślenia. Podobnie, metodą filologiczną, uprawia religioznawstwo uczony wiedeński Wilhelm Havers, również indoeuropeista.
jego parafrazy Heinego „ab ingenii humani sapientia et dictonis
ZZnTt \a rWl“Ciwie sam chorował na tg . Obok trafnych uwag o tzw. wvprowa-
_dZaJąC6t Ca!e. 2 samego luźnego skojarzenia brmlnu,
Życie Friedricha Maksa Mullera zbyt było stylizowane na modłę romantyczną, obfitowało w paradoksy i wielostronności, aby je można było zamknąć w jedną formulę kwalifikacyjną. Z dobrą przecież wiarą pisał: „Jest zawsze niebezpieczne przenosić wyłażenia jednej nauki na drugą”, i to w okresie religioznawczych zainteresowań, bo w krytycznej recenzji pracy Ernesta Renana, zatytułowanej The Semitic Monotheism. A wygląda to przecież,' w zestawieniu z propagowaniem metody językoznawczej w religioznawstwie, na żart i kpiny. Zapalił się do religii wedyjskiej, bo w mej dopatrywał się „najstarszej, najsamorodniejszej najczystszej postaci aryjskiej wiary”. Mitologia miała pochodzić według
nazw, obok słusznvch ojtrz
•j
n pi zed przedwczesnym uogólnię-
*