g1
Iccznie ni to magią, ni to religią. Trudność stosowania tej tną SP° ako kryterium dostrzegli kontynuatorzy teorii magii n^kheima, Mauss i Hubert, pisząc: „Nie trzeba przeciwstawiać DU[visk magicznych zjawiskom religijnym: w zjawiskach reli-rnvch przejawia się wiele systemów należących bądź do religii, bądź do magii i jeszcze innych; np. to, co nazywamy dywinacją (wróżbiarstwem) i folklorem — to układy zjawisk religijnych, podobnych do podanych wyżej. Ta klasyfikacja odpowiada złożoności faktów i różnorodności stosunków historycznych magii i religii”8.
Postawienie sprawy przez pierwszego zawodowego socjologa było ostre. Mobilizowało do weryfikacji. Z gromady uczniów Mauss i Hubert podjęli się przebadania magii w cywilizacjach niepiśmiennych, Granet w cywilizacji chińskiej, a Grenet i Bou-langer w greckiej. Znaleźli się jednak i tacy, jak Berr, Levy-Bruhl i Delaporte, którzy wbrew mistrzowi ośmielili się twierdzić, że religia i magia częściowo pokrywają się ze sobą.
Najwięcej uwagi poświc Hi magii dwaj najbliżsi uczniowie Durkheima, wzmiankowan już Hubert i Mauss. Podkreślali obcość magii w stosunku do uznanych dóbr społecznych. „Brakuje jej formalnej przynależności .y- społeczeństwa. Praktyki magiczne są odprawiane poza nim i " ria się z niego wyłamuje”9. Z dalszych rozważań wypadł im wniosek frazerowski: magia jest rodzicielką nauki i techniki! Przecież one tak samo nie oglądają się na żadną uznaną świętość, na opinię społeczeństwa, a jeżeli dziś cieszą się faworem, to po diugim boju, po wykazaniu się szeregiem zasług, i to nie ze strony wszystkich wierzących ludzi. Warte przeczytać in extenso ciekawą i zbieżną z „antropologami” ty-pu tylorowskiego wypowiedź:
dziaf Slllad magU Wchodzą mity- których proste powtarzanie da siła a na<*to pojęcia, takie jak substancja, przyro
dę bozd yr 1 dynamis’ których ugruntowanie wydaje się na nak ani t* USy^ne’ ze zaanektowały je nauka i technika. A jed-jest tak WYs^k1/’ ^ abstrakc3e> których wartość praktyczna 1 nieodzowne! T*1 po prostu Przedmiotu jednomyślnej
mky, nie wydaia^iJ Sp°łeczenstwa- Wreszcie... te pojęcia i te n°ść praktyk c? ą •ę miec u PocJstaw pojęcia świętości. Skuteczni, pewność nnf16 •yłaby przeto teg° samego rodzaju, co tech-
P jęc i mitów tego samego rodzaju, co nauki?”10