¥
plicytnir zawartego w lekk ie), abstinenUo' byłaby i<l**alnir uhmum tcontinmtiaInanej mówiąc, surowa i bezlitosna parnitu11 uje* dseniui abminmiia, technika kontroli imiormręo „ja", bariery w postaci dietetycznego umiarkowania. zostają zastąpione przez inntinentia, Icrniin odnoszący się do sfery genitalnej, wskazujący na wstrzemięźliwość seksualną, kontrolę lub wręcz odrzucenie seksualności. Ta wymię nność obu slow w życiu Hilariona wskazuje całkiem wyraźni**, te nie tylko - co skądinąd wiadomo - oralnosć (przyjemność oralna) było postrzegana jako nieodłączna od seksualności, ale wyjaśnia również powód, dla którego pokusy pojawiały się pod podwójną postacią: kobiety i stołu. Nie ma bowiem istotnej różnicy między powstrzymywaniem się od jedzenia a abstynencją seksualną.
Model egipski, protośródziemnomorski. wygasłe palenisko anarhorr-tów, wiejący chłodem stół świętej coniineniia, stanowi punkt odniesienia dla kuchni ludzi samotnych, podróżników do sfery nocy. szalonej, demonicznej, akredytowanych profesjonalistów wizji i pokus, szczegółowo spreparow anych i umiejętnie ewokowanych w celu osiągnięcia maksimum intensywności onirycznej. domeny pułapek i lęków coraz bardziej zawrotnych, skomplikowanych, subtelnych. Ja strarhu przed piekłem skazałem się na takie więzienie i okropną samotność” - pisał święty Hieronim do Eustacjusza, przywołując doświadczenie anachoretyzmu, „a mimo to często (...) zdawało mi się, że otaczają mnie tańczące, rozbawione dziewczęta. Twarz z powodu postów stała się blada i pomarszczona, jednakże umysł płonął od bezładnych myśli, a w chłodzie, gdy ciało było niemal martwe, kłębiły się pokusy i pożądania”.
Kiedy pomyślimy o dzisiejszej pustyni, o naszych współczesnych Tebaidach, o przeludnionych pustelniach, o małych mieszkankach i kawalerkach z kątem przeznaczonym na kuchnię dla nieżonatych, wdowców, rozwodników, wyrzutków społeczeństwa, porzuconych, gdy weźmiemy pod uwagę spopularyzowane wizje unoszące się nad kuchnią starych kawalerów (używam lego nader niewłaściwego terminu, aby wskazać na mężczyznę, który gotuje sobie sam, sam prayrządza sobie „posiłki"), marzących nad czasopismami specjalizującymi się w kulinarnej wizualizacji, w daniach pochłanianych wzrokiem, albo nad książkami gastronomicznej rozrywki, kuchni wyobraźni, podda-