każdy naród pełnej realizacji swego celu doczekać się może tylko w państwie wyłącznie przezeń posiadanem. Powtóre dlatego. że indywidualność narodowa zbyt silnie dąży w naszej epoce do samookreślenia, by zniosła jakiekolwiek kompromisy i wyrzeczenia się pełnego użycia posiadanych środków do własnego rozwoju, powodowane zawsze przez współistnienie z innemi narodami w ramach jednego państwa. Te kompromisy zaś stanowią podstawę egzystencji państw narodowościowych-
Narodowy zatem charakter całości ustroju, a szczególnie postulat państwa narodowego oraz pojmowanie całości jak i części ustroju, jako struktury jednego organizmu narodowego, stanowi wstępną wytyczną zasad konstrukcji przyszłego państwa i organizacji życia społecznego.
Drugą wytyczną wysuwa, charakterystyczny dla nowych czasów, pęd do wartości bezwzględnych. Skoro stajemy na stanowisku, że istnieje jedna bezwzględna miara wartości, to z tą chwilą ludzie przestają być równi, a stają się gorsi lub lepsi. Uznaliśmy w naszych rozważaniach poprzednich dwa kryterja wartościowania ludzi: na podstawie stosunku do dobra absolutnego, Boga, w rozumieniu religji katolickiej, i do koniecznego środka osiągnięcia w naszej epoce tego dobra — pracy dla dobra narodu. Zyskaliśmy dwa probierze do oceny ludzi i zjawisk. Skoro posiada się tę miarę, to łatwo zdaleka tylko nawet ją przykładając, zaobserwować, że ludzie nie są równi. Niema ludzi jednakowych, są ludzie dobrzy i źli. To jest kanon ideowy, z którego konsekwencje wyciągnąć należy. I jeśli chodzi o konsekwencję ustrojowe, to pozostawać one będą w zasadniczej sprzeczności z ideologją demokracji, kończącej się epoki.
Jednakże, używając tej samej miary, które nam uplastycznia różnice w wartości ludzi, spostrzec jednocześnie możemy zasadnicze podobieństwo między nimi. Podobieństwo to wypływa z wspólności natury ludzkiej. Z tego faktu wyciągnąć należy przy koncepcjach ustrojowych dwa wnioski. Pierwszy, że ludzie, choć nic są równi, są do siebie podobni, w związku z czeni nonsensem byłoby tworzenie między nimi zakrzepłych
45