tfnffie«sM %pccMlnie której Jut w XIII w. fifozol nou«cy to samo nazwisko,
„o*, hyt v.vbrtnym prztdsiaw icirlem. W irrdniowKczu pr^cJ empiryczny k>yk prądet* fvlko Obocznym, nsiomitst w cpoct Odrodzenia wzmdgf sic *»rdio: m znaczenia doiwiad. cscniM dla nauki kładło nacisk wiciu ówczesnych myślicieli, np. Leonardo da Vincf; ale dopiero Bacon rozwinął mdodolopię empiryzmu.
POGLĄDY. I- KLAtvnKACM NAUK. Hacon prafnąl w dociekaniach swych objąć cały zakro nauki: pr/yp>io«awczym zabicjiem do terpo była klasyfikacja nauk. Zakres ł*vl 10 ogromny, zgodnie bowiem z tradycją starożytną i średniowieczną Bacon pojmowi|ł naukę** Jeszcze bardzo szeroko, tak iż obejmowała nawet poezję- Klasyfikacja jego była naiomiasr nowa. oparta na nowej, manowicie psychologicznej podstawie; nauki po-dzielił na irz>- grupy, odpowiednio do trzech władz duszy: dziedzinę pamięci sta-aow» historia, dzied/jnę wyobraźni — poezja, a dziedzinę rozumu — nauka w ści-dejazym znaczeniu, czyli filozofia.
Działy nauki, zwłaszcza -historię** i „filozofię". Bacon pojmował jeszcze zgodnie ze «raroźyrr>ii rradycyi. która poprzez średniowiecze przetrwała do jego czasów. Nazwę ..historia" dawał wszelkiemu opisowi jednostkowych Taktów dotyczących czy «o przyrody <historia naturalnał. czy to człowieka fhistoria społeczna). Nazwę zaś ..filozofii" s-wrlkiemu poznaniu ogólnemu. Filozofia była więc dziedziną rozległą: wedle określenia Bacon przedmiotem jej jest zarówno Bóg. jak przyroda i człowiek. W tej rozległej d/ied/ime wypadło wyodrębnić dział traktujący o podstawowych pojęciach i o*lerd/emuch. drmał ten Bacon nazywał po staremu „filozofią pierwszą" lub też ..nauką
powszechne" fwńwig uwirrrjntoź-
O/iiI traktujący o Bogu został ograniczony; prawdy objawione są rzeczą wiary i łrlą poza zakresem filozofii. Byl to zresztą pogląd nienowy, bo od XIV wieku głoszony przez scholastyk ów rłor meakranr.
I »lo/oFię przyrody Bacon dzielił na spekulatywną i operatywną, jedna ma pozna®
**• prawa, a druga notować je. Roza tym z innego punktu widzenia dzielił ją na fizykę i nu metafizykę' jedna traktuje o rym jak rzeczy są zbudowane i jak powstają, druga zai o tym. jaka jest «ch Miota {„forma") i cel. Umieszczenie nauki ..operatywnej" obok spefc ulu tywnei i fizyki obok metafizyki było objawem nowej epoki.
F ilozofia człowieka obejmowała u Bacona antropologię i politykę, z których pserw-r. i rak tuje o jednostkach ludzkich, druga — o społeczeństwach. Antropologia rozważa w jednej swej c/pc. cmło. a w drugiej - duszę człowieka. Z nauką zaś o duszy wuązat Baron lognkę. jako naukę o my<« poznającej prawdę, oraz etykę, jako naukę o woli ^•k eros ancj bo dobru . ^
Rr ngi urn naukow y Ba oaeey t m> »v* adził Ar* Jcślr jednak zwa>> się j przez biajui d wa tysiące l. ■wąp fak tern w drejucłi 2. FWaji ttr/sr nu t w *esf zy i ci prj u» iaa i u v»ic<J •rizicŁ Bo praktycznych o golf##. r-Mignadooir k
°>M Kyl ŁV c*ło<c» nowy: miał przeważnie charakter kompro-•' ’,e "* starej (Arysiotelesow* k iej ) metafizyki.
«C|TC Ar>s,o.dc,owsk iej klasyfikacji nauk. która wystarczała ipiToT °~* ^kołwiek połowiczna, okaże się godnym
««męj. Bacon
■ o • tf
duchu nowym — pojął ją jako
7
jego saka
wudzMtł me tylko prawdę, ale przede wszystkim Prrpodą. Ona tylko, poznawszy tajemnice
przyrody, pozwoli zawładnąć przyrodą i osiągnąć „panowanie człowieka„Tyle mamy władzy, ile wiedzy", mówił. / nauk cenił najwyżej przyrodoznawstwo, dlatego że jest temu celowi najbliższe. Wiedza została przezeń podporządkowana szerszym celom niż jej własne i włączona do szerszego zakresu poczynań ludzkich: do życia czynnego i do kultury (sam termin „kultura umysłowa" rozpowszechnił się od Bacona). Choć potępiał metody magii, to jednak cel miał z nią wspólny; to, co ona robiła w sposób fantastyczny, on chciał robić trzeźwo i naukowo: chciał znaleźć środki opanowania przyrody: był to wspólny cel Odrodzenia.
Celem nauki jest, by „przez nią życie ludzkie obdarzone zostało nowymi wynalazkami i bogactwami". Pod wrażeniem dokonanych niedawno wynalazków - druk, proch, kompas - widział w wynalazkach najwyższy cel nauki. W Nowej Atlantydzie dał utopię społeczeństwa, wiodącego przyjemne i dogodne życie dzięki wynalazkom. Wobec takiego pojmowania rzeczy na czoło nauk wysunęła się nauka stosowana, technika. To była nowa postawa, po długotrwałym kulcie nauki czystej. Tak pojmowali naukę dotychczas bodaj tylko sofiści, tworzący krótki epizod greckiej filozofii.
Jeśli cele nauki są praktyczne, to i sposób uprawiania nauki musi tak samo zyskać charakter praktyczny. Bezskuteczna jest kontemplacyjna wiedza i książkowa uczo* ność. Chodzi o zwyciężanie przyrody, a nie przeciwnika w dyspucie. Trzeba nic oglądać, lecz „rozcinać" przyrodę; zbada się ją nie przez rozmyślania i kontemplację, lecz przez czynne zabiegi, przez eksperyment.
3. Empiryczna metoda nauki. Dotychczasowa nauka niezdolna była dać człowiekowi panowanie nad przyrodą, przeto jest nieużyteczna. Bacon, jako typowy człowiek Odrodzenia, odczuwał brzemię tradycji i erudycji, chciał z nią zerwać i zacząć na nowo. Nauka, która ma być potęgą, mc istnieje, musi być dopiero /budowana. Specjalnie bezużyteczne okazało się, według mego. główne narzędzie logiczne dotychczasowej nauki: sylogizm. Trzeba odwrócić metodę i operować nie założeniami, lecz doświadczeniem. Jedyna przeto nadzieja w rzetelnej indukcji". I dawnej Arystotelcsowsko-scho-lastyczncj metodzie sylogizmu Bacon podjął się przeciwstawić nową metodę indukcji, na miejsce „organonu" Arystotelesa dać - „nowy organon".
Nauka ma do wyboru dwie drogi: droga, którą nauka chodziła dotychczas, od danych zmysłowych przerzuca się od razu do najogólniejszych twierdzeń, by z nich potem dedu-kować dalsze twierdzenia. Jest to wszakże postępowanie wadliwe: antycypuje fakty, zamiast je interpretować. Ale jest jeszcze druga droga: ta dane zmysłowe uogólnia stopniowo. To jest droga właściwa; i dlatego, wedle słynnego powiedzenia Bacona, „umysłowi ludzkiemu nic skrzydeł potrzeba, lecz ołowiu". Stopniowym uogólnianiem osiągi się twierdzenia średniej ogólności, które są najpłodniejsze. Stopniowe uogólnianie wiedzy - oto jest indukcja, właściwa metoda nauki
Bacon, głosząc konieczność indukcyjnego postępowania w nauce, mc był natomiast zwolennikiem sensualizmu. Rozum jest tak samo potrzebny w nauce indukcyjnej, jak zmysły. Żadna z obu władz umysłu sama nie wystarcza do osiągnięcia pewności w wiedzy. Ani bow icm rozum, ani zmysły nie oddają wiernie natury rzeczy, lecz zabarwiają je swoją naturą.
Ta niedoskonałość władz umysłu powoduje, iż metodologia ma zadanie podwójne: najpierw ujawnić i usunąć źródła błędów, a dopiero następnie wskazać pozytywne środki zdobywania doświadczenia. Pierwsza część metodologii jest tedy destrukcyjna, druga -konstrukcyjna, om
25
i