Wbrygftdiwie 31
30 RNMifciatolariNtlJtotciMr
" 4i miutikątm b**1j le parwhrmiy raczej u uzupełniające «c ni/ konto !<rv>)U{ iRm. IW) W torkictnyir Mamu ui ^nn je ląc/yC i w len sp»sób wi ttukac» vWiJl tekstów (ry> II i
Rji li hnjypnuy fedu rw w Mmm.t. jitotaowych. Źródło: J cl (1991. •• 25) Wiarygodność
Wielkim protóaca Maijakościowego jest wiarygodność jego wyników. Badanie dokiow \y>iorzyviu/c naizęJzu o usidlonej rzetelności i trafności, i usolw zbierają. a c.i.: * mołe mewidoflw uiienttkowywać zachowania badanych, ponieważ m m zaiottś badanu a zwłaszcza hipotezy, borą ma ono (prawdzie Także analiza danych, prowniaai standardowymi technikami statystycznymi, a często skompu-lerjmM, znacznie ogranicza Aozirwtuć stronniczych ingerencji w układ wyników. WuopdooKynltt »icc produktem automatyzacji procedury badawczej Dzięki au-totnitjZKp osoba badacza: jego pondy, pragnienia. styl porozumiewania się z ludz-ni Np zostaje oddzielona od danych.
W badian jakMcuwyii w*m*m*& wykluczona. Badacz angażuje się w ba-daną rzeczywistość, co znaczy, u moa swadom* lub nieświadomie narzucać bada-sao) paki mfaam Gdy analni je zbór teksiow, czyni to zawsze z pewna mysią, a to znaczy • selektywnie, luźna kompozycja doniesienia naukowego sprzyja ckspono-nu tdno> (ap. cytato**', opisem htcnkcjj) uderzająco zgodnych i proponowanym rozumieniem badanego zjawiska i pomniejszaniu wagi lub wręcz pomijaniu tekstów me-zpoda^d OytclnldonKcer.u rr.ois byt pewny, że to.o czym czyta, rzeczywiście się zdarzyło, me wic jednak. co działo się ponadto, a nie mąjąc kontaktu z całym materiałem, w twe koM/ofcnac poprawnośći wnuków. jak* m badacz podsuwa.
RzmlOMCl trafność
forta* H dobrze rooni^ą niektórzy roofcnmcy badan jakościowych i by jej zaradzić. wprowadzają odpowiedniki pojęć używanych do oceny wiarygodności badan ilf>
eciowych. NanUtej jxwzlł tą droga Kuk i Miller (19*6) w książce pod znamiennym tytułem R-.fklmti i irufmts w badaniach jakuicumyrh' Mówiąc o rzetelności. rozwi tają kilka jej rodzajów Wymaganie stałości wyników u/ywkiwanjch U urną metodą . nazywają rzetelnością rucrcah\nanj (ąutttfir), jrsl bomem dotujemy ciągłe uli mir obraz, pomnmsmy raczej podejrzewać badacza o zamierzoną tfronmcAitC Wymiganie itałoici wyników w czaue ro rzetelność Mmana - kf wąrpłrwa. bo rzeczywisto* me jest niezmienna Wymaganie zbieznołci wyników uzyskanych ló/nymł metodami który nazywają rzetelnością mchmicnu, pokrywi się z inangułacją. o której a chwilę We wszystkich tych przypadkach rzetelność Ijczj «ę z odtwarzał nosem wyniku, co jol właściwe raczej potocznej na naukowej odmianie tego pojęcia.
Z pewnością natomiast rzetelność jot sprawą redukcji przypadkowości wt wazy* Kich etapach badania Służą temu standaiyzacja procedury i szkolenie osób mających prowadzić wywiady lub obserwacje Przyjmuje się jednolitą fermę notatek teren* wych Uwłaszcza gdy badanie prowadzi kilka artb) Regularnie przegląda się prorok* ly z wywiadu lub obserwacji, by zapobiec bezwiednym zmianom stylu pytań lub formy rejestracji. W fezie analizy i interpretacji sprawdza się wyłaniające się kategorie na innych fragmentach tekstu lub innych tekstach Zawsze zachowuje de wyraźna grat* cę między tyra. co zostało powiedziane tub zaobserwowane w terenie, a tym. co ba* dacz i tego wywnioskował Wreszcie wymaga się. by cale postępowanie było dokumentowane w dzienniku terenowym.
[Trafność Kuk i Miller (1986) sprowadzają do pytania, czy badacz widzi to. co myśli. ze w idzi Wchodzą tu w grę trzy błędy
• badacz spostrzega cos. czego nie ma.
• badacz nie spostrzega czegoś, co jesi.
• badacz stawia nietrafne pytania wobec tego. co jest J
Stosunku między badaną rzeczywistością a jej wersją dostarczoną przez badacza nie da się definitywnie określić, zresztą w badaniu jakościowym idzie me tyle o od-iwierckdlenie rzeczywistości, ile o jej przedstaw ienie. Można jednak pytać, w jakim stopniu konstrukcje badacza są zakorzenione w konstrukcjach osób badanych i w jakim sropnw to zakorzenienie jest widoczne dla czytelnika. Pierwszą przesłanką oceny trafności są warunki, w jakich pontąją dane.
W odniesieniu do wywiadu sprawdza sic czy sytuacji badanu gwarantuje autentyczność danych. Na przykład jeśli w protokole z wywiadu narracyjne# (o który™ więcej w rozdz. 7) jest mało narracji, to znak. U badanego coś krępowało. Ofófniej - można pytać, czy treść wypowiedzi jest poprawna, sensowna i szczera. Jeśli natrafi się na ślad. ze badany miałpowod do skonstruowania stronniczej wersji swojego do świadczenia, dane uważa się za nieautentyczne.
Niektórzy radzą, by po zrobieniu protokołu z pierwszej sesji zoryimzowac drugie spotkanie z badanym, pokazać mu protokół wraz z uwagami i prosie o ustosunkowanie się. Jest jednak wątpliwe, czy aprobata badanego może rozstrzygać o autentyczności. zwłaszcza w tych punktach, które umykają jego świadomości WjafckfOć «ę
1M utacom ntttheść l trat*# K> ■tmrtnau boWnergi ŁiUcffl iwinicfliiifefe»N»
kkrtyeh