Nauczycielka pyta: - Kto nam opisze, jak działa silnik?
Zgłasza się Jasio: - Czy mogę swoimi słowami?
- Oczywiście!
- Brum, brum, brum...
- Jak podobało ci się w szkole? - pyta mama Anię.
- Oszukują! Na drzwiach był napis „Pierwsza klasa", a siedzieliśmy w bardzo twardych, drewnianych ławkach!
- Wujku, co wieziesz na wozie?
- Siano...
- A dlaczego mówisz o tym tak cicho?
- Żeby koń przypadkiem nie usłyszał...
Pani zadała dzieciom temat wypracowania: „Jak wyobrażam sobie pracę dyrektora?"
Wszystkie dzieci piszą, tylko Kazio siedzi bezczynnie założywszy ręce.
- Czemu Kaziu nie piszesz?
- Czekam na sekretarkę!
Tato tłumaczy Kasi, co oznacza słowo „inflacja":
- Inflacja, córeczko, oznacza, że cukierki i lody, które tak lubisz, będą droższe, a twoje kieszonkowe się nie zwiększy...
Podczas zbiórki kapral zwraca się do żołnierzy: - Ci, co się znają na muzyce, wystąp!
Z szeregu występuje czterech.
- Świetnie! Wnieście fortepian na czwarte piętro, do pokoju pana kapitana!
Nauczycielka pyta Małgosię: - Czym zajmuje się twój tata?
- Jest pracownikiem przemysłu przyszłości.
- To bardzo ciekawe..., a co robi?
- Drukuje kalendarze.
Mały Kuba modli się wieczorem: - Dobry Boże, proszę Cię o zdrowie dla mamy i taty, i o to, aby witaminki były w czekoladzie, a nie w szpinaku...
Pasażer w przedziale czyta książkę i co chwila wykrzykuje: - Coś takiego! Nieprawdopodobne! Nigdy bym nie przypuszczał!
Siedzący obok chłopak pyta zaciekawiony: - Czyta pan książkę fantastyczną?
- Nie, to słownik ortograficzny!
Ciocia mówi do swojego siostrzeńca: - Aleś ty do mnie podobny! Mały Jasio z płaczem: - Mamo, ciocia mnie straszy!