Do tej pory mówiliśmy o nazwiskach pochodnych od polskich wyrazów pospolitych, od nazw polskich miejscowości, od imion genetycznie słowiańskich, a także od imion chrześcijańskich. Te wszystkie nazwiska określaliśmy jako rodzime. Dla nazwisk rodzimych potrafimy w sposób bardziej lub mniej prawidłowy wskazać podstawę, od której wzięły swój początek. I ta podstawa tkwi w polskim zasobie wyrazowym, w polskim zasobie nazewniczym. Oczywiście niekiedy te polskie podstawy już zaginęły i wtedy nazwisko może być trudniejsze do objaśnienia. Jest jednak wśród nazwisk w Polsce używanych wiele takich, dla których nie znajdziemy polskich podstaw, są w naszym odczuciu językowym obce. Nie potrafimy znaleźć polskich podstaw dla takich nazwisk, jak: Radziwiłł, Szulc czy Yincenz.
Rodzi się więc pytanie, które z nazwisk uznamy za rodzime, a które za obce. Rodzimymi będą te nazwiska, które pochodzą od wyrazów pospolitych używanych w polskim języku, od imion używanych przez Polaków, od nazw geograficznych określających obiekty znajdujące się na terenie Polski. Obcymi są zatem takie nazwiska, które takich podstaw nie mają. Ten podział na nazwiska rodzime i obce wymaga pewnych wyjaśnień. Wśród wyrazów pospolitych genetycznie polskich, słowiańskich jest wiele słów obcych, przejętych z innych języków. Te zapożyczenia mogą być starsze lub nowsze. Starszym zapożyczeniem będzie np. książka czy pieniądz, nowszymi będą np. żandarm, dżentelmen. Nazwiska mogły być tworzone tak od wyrazów rodzimych, jak też obcego pochodzenia. Od wyrazów zapożyczonych powstawały nazwiska zgodne w swej strukturze z nazwiskami powstałymi od wyrazów genetycznie słowiańskich. Od wyrazu żandarm, w gwarach wymawianego też żandar, pochodzą nazwiska Źandarek, Źandarski, Żandarow-ski. Nazwiska te są nazwiskami polskimi, rodzimymi, choć podstawowy wyraz jest pochodzenia obcego. Analogicznie ma się sprawa z nazwiskami pochodnymi od imion. Wśród imion używanych przez Polaków część jest pochodzenia słowiańskiego, a część została przejęta z innych języków. Wśród tych imion genetycznie obcych wyrazistą grupę stanowią tzw. imiona chrześcijańskie. Mówiliśmy dużo o nich w poprzednim rozdziale. Tak od imion genetycznie słowiańskich, jak też od imion chrześcijańskich i innych imion obcych używanych przez Poluków mogły być tworzone nazwiska według polskich modeli nazewniczych. Za nazwiska polskie, rodzime, uznamy Stanek, Wiktorek, jak też Heklorek i oboczną formę Jaktorek. Podobnie jest w wypadku nazwisk pochodnych od nazw miejscowych. W Małopolsce jest miejscowość Melsztyn. Nazwa miejscowa jest genetycznie niemiecka. Natomiast nazwisko Melsztyński jest już polskie, bo utworzone zostało od nazwy miejscowości leżącej w Polsce według zasad słowotwórstwa polskiego.
Nazwiskami obcymi są takie, które zostały przetransportowane do naszego języka już jako gotowe nazwy osobowe i w polszczyźnie nie nastąpiła zmiana ich funkcji nazewniczych. Do języka polskiego przenikały obce nazwy