30
Najwcześniejsze teksty runiczne z Fryzji, znalezione do tej pory, pochodzą z VI wieku. Zachowały się dwie złote monety, solidy, imitacje rzymskich, ale z runicznymi legendami. Jedna z Harlingen ma napis hada, najwyraźniej jest to imię męskie, prawdopodobnie mincerza, druga z Schweindorf, ze wschodniej Fryzji, ma napis weladu, prawdopodobnie zamiast Welandu, także męskiego imienia własnego. Jednakże te dwa napisy nie są najbardziej znaczącymi w tym regionie. W czasach określanych jako Wieki Ciemne wielu Fryzów żyło na sztucznych wzniesieniach, nazywanych terpen, górujących ponad otaczającą podmokłą okolicą. W ostatnich dekadach wzniesienia te zostały przekopane i dały ważne archeologiczne znaleziska. Warunki glebowe we wzniesieniach sprzyjały zachowywaniu się materiału organicznego, szczególnie drewna. Dlatego z Fryzji znamy stosunkowo dużą liczbę napisów na tym materiale, który, co warto zapamiętać, jest materiałem dla którego runy zostały zaprojektowane.
Kości, tak samo jak drewno, zachowały się we Fryzji w dobrym stanie; mamy więc grupę przedmiotów codziennego użytku z napisami, jak grzebienie, warsztaty tkackie itp. Czytelnicy nie będą bardzo zdziwieni, kiedy dowiedzą się, że niektóre z tych napisów są nieodpowiednio odczytywane, podczas gdy inne to nieciekawe imiona. Przykładem tych ostatnich jest warsztat tkacki zrobiony z drewna cisowego z Westeremden, z grubsza datowany na lata 550-750 n.e., z napisem adugislu: mj>gi-suhldu, „dla Adugisla i Gisuhildy”, prawdopodobnie męża i żony, właścicieli tego