NIELS STEENSGAARD
najwcześniej od 1672 roku— znaleźli się inni gotowi zająć jego miejsce: rozwój angielskiego handlu po 1660 roku jest zjawiskiem dobrze znanym Według R. Davisa w ostatnich czterdziestu latach stulecia eksport angielski wzrósł o około 50%, a import o około 30%; według Jeana Delumeau od 1660 do 1690 roku handel zagraniczny i żegluga francuska rozwijały się w stopniu, który czyni bezsensowne łączenie Fiancji jako całości z „conjoncture meridionale”. W końcu, żegluga i handel duńsko-norweski także rozwijały się pomyślne w ostatnich dziesięcioleciach stulecia.
Sektoi publiczny
W literaturze zajmującej się kryzysem ekonomicznym XVII wieku na próżno możemy szukać opisu sektora publicznego. Wydaje się, że jego pominięcie jest nieuzasadnione: nie moglibyśmy uniknąć włączenia konsumpcji zbiorowej i inwestycji publicznych do analizy współczesnej, a w przypadku gospodarki siedemnastowiecznej Europy, z ej słabo rozwiniętym seklorem rynkowym, ich pominięcie jest zgubne. W Europie tego stulecia rządy były nie tylko niewątpliwie najzamożniejszymi kupującymi na rynku, ale istnieje także wszelkie prawdopodobieństwo, że miały one proporcjonalnie większy udział w całości transakcji rynkowych niż miało to do niedawna miejsce w uprzemysłowionych gospodarkach. Ponadto państwo dokonywało redystrybucji na taką skalę, że w sposób nieunikniony musiało to wpłynąć na stopę życiową poszczególnych regio-lów i różnych grup ludności; dlatego ma to również dodatkowe znaczenie przy interpretacji stojących do naszej dyspozycji danych o cenach i produkcji.
Przyczyną, dla której historycy woleli mimo wszystko unikać tego skomplikowanego problemu, jest, być może, charakter materiału źródłowego. Siedemnastowieczne budżety i zestawienia dochodów oraz wydatków, które zostały albo jeszcze mogą być wydobyte na światło dzietne w różnych krajach Europy są — biorąc pod uwagę wszystkie ograniczenia właściwe tego rodzaju źródłom — wystarczająco dokładne, ale rzadko dają się porównywać w dłuż-
szych odcinkach czasowych i nie prezentują kompletnego obrazu wpływu państwa na gospodarkę. Do pieniędzy znajdujących się w dyspozycji rządów należałoby dodać legalne wynagrodzenie i uboczne dochody urzędników państwowych, poborców i dzierżawców podatków, dochody z monopoli, opłaty za ushigi wydzierżawione przez państwo, łapówki, łupienie zdobytych miast i wsi itd.
Wielu historyków wskazywało ogólnikowo na możliwość, że wojny i podatki były dodatkowymi czynnikami, które przyczyniły się do trudności ekonomicznych i konfliktów społecznych w XVII wieku, ale tylko niewielu spróbowało ocenić wysokość-? podatków w stosunku do rozmiarów całkowitej produkcji. Fernand Braudel ocenił tytułem próby produkt brutto regionu śródziemnomorskiego, z ludnością liczącą mniej więcej 60 milionów, na około 1200—1500 milionów dukatów około 1600 roku. Ogólną sumę budżetów państwowych w tym samym okresie ocenił na mniej więcej 48 milionów dukatów, to jest poniżej dukata na głowę ludności per annum Bw przybliżeniu tyle, ile wynosiło przeciętne obciążenie na rzecz pana feudalnego. Braudel jest zdania, że część „produktu”, jaką dysponował sektor publiczny, była zadziwiająco mała: „Czy potężne państwo, kroczące po scenie historii, to lylko tyle?” v.B zapytuje Braudel. Oczywiście, że nie. Jak sam wykazuje, większa część szacowanego produktu nigdy nie docierała na rynek i była spożywana lokalnie. Roczna konsumpcja samego zboża wynosiła od jednej trzeciej do połowy całego szacunkowego produktu. Ponadto musimy pamiętać, że do 90% ludności żyło na wsi. Gospodarka wczesnonowożytnej Europy była w dużym stopniu gospodarką nie wytwarzającą nadwyżek ponad poziom zapewniający ludności minimum egzystencji i rola państwa, jako przedsiębiorcy, była odpowiednio większa.
Dominguez Ortiz spróbował dokonać podobnego wyliczenia dla samej Kastylii w połowie XVII wieku. Szacuje on dochód narodowy brutto na około 180 milionów dukatów, ogólną zaś sumę żądanych podatków na około 20 milionów dukatów, czyli na około 11%. Wysokość tego udziału nie wywiera wrażenia na Oitizie — wiek XX zahartował nas pod tym względem d|p ale z drugiej strony nie ma żadnych wątpliwości, że podatki katastrofalnie wpłynęły na gos-
31