wzmocnienie autorytetu królów przez podkreślenie ich władzy prawodawczej.
ETie ulega wątpliwości, że królowie w pełni wykorzystywali prerogatywy, których dostarczało im pod tym względem chrześcijaństwo. Wielu z nich •— czy słusznie, to już sprawa innego rodzaju — przeszło do historii właśnie jako królowie prawodawcy, względnie Stróże porządku publicznego. Sigvat, który wypowiedział wspomnianą już poprzednio strofę na cześć Olafa Haraldssona, w której chwali swego pana jako poskro-miciela złoczyńców — był człowiekiem obeznanym ze współczesną teorią państwa. Przebywał on m. in. w Anglii i we Francji, a więc w krajach stanowiących ośrodki rozwojowe teorii podnoszącej prawodawczy autorytet królów w oparciu o czynniki religijne 1.
ETie może być sprawą przypadku, że ten sam Sigvat — jeszcze za życia Olafa Haraldssona — w jednym ze swych wierszy na cześć króla podkreślał legalny charakter jego władzy: król otrzymał kraj na mocy dziedziczenia (dosłownie: został urodzony do rządów) i z tego powodu bóg ma opiekować się nim i krajem2. Podobne elementy występowały również w wierszach o zupełnie oczywistym charakterze politycznym, będących produktem walki o powołanie na tron syna Olafa Haraldssona, Magnusa3.
Podniesienie autorytetu władzy prawodawczej królów w oparciu o czynniki religijne postulowało przede wszystkim całkowitą zmianę koncepcji bóstwa. Bogowie skandynawscy — co staraliśmy się wykazać w rozdziale IT — nie interesowali się na ogól sprawami prawnymi, a przede wszystkim nie byli uważani za źródło porządku prawnego na ziemi. Xowy bóg winien był przeto być wyposażony w te właśnie cechy, których brak było bogom dawnym. Dla realizacji takiego celu musiał być spełniony dalszy postulat: królowie powinni byli sprawować swoją władzę w imieniu bóstwa-pra-wodawcy.
W literaturze podkreśla się bardzo często, że chrystianizacja krajów skandynawskich była wynikiem poszukiwań przez władców „silnego boga“. Spróbujmy obecnie zbadać ńa czym polegała „moc“ boga chrześcijańskiego i w jakim pozostaje ona stosunku właśnie do podkreślonych wyżej postulatów.
Legenda hagiograf iczna wyposażyła misjonarzy w zdolność robienia cudów, a nader często kazała im rozbijać posągi dawnych bóstw, by w ten sposób przekonać pogan o niemocy ich dawnych bogów. Siła boga chrześcijańskiego nie polegała tylko na tym, że starzy bogowie okazywali się notorycznie bezradni i bezsilni. Łączy się ona właśnie ze zmianą koncepcji bóstwa.
Zmiana taka zaczyna rzeczywiście zachodzić. Zaobserwowano już przed kilkudziesięciu laty4, a najnowsze badania potwierdziły ten pogląd, że bóg chrześcijański, względnie Jezus (sprawa stosunku boga chrześcijańskiego do Jezusa bynajmniej nie rysuje się jasno w źródłach skandynawskich) występuje w literaturze, głównie skaldyce jako — mówiąc ogólnie —• „bóg poli-
237
Ten wpływ myśli zachodnioeuropejskiej na Sigyata podkreśla A. Bergsg&rd, op. cit. s. 117.
E. A. Kock, op. cit. t. I, s. 128, Visor, zwrotka 8: God
lati ]jik gaeta, j gedhardr konungr, jardarl i Vist hafk Jmnn, J)vit jńnnar ] {)u’st til borinn, vilja“.
Patrz A. Holmsen, op. cit. s. 217 i nast. patrz też J. Schrei-ner, Tradisjon og saga om Olaf den HelUge, Skrifter utgitt av Det Norske Yidenskabs-Akademi i Oslo, 2 Hist.-Filos. Klassc 1926, No. 2, Oslo 1926, s. 86. E. A. Kock, op. cit. t. I, s. 127 Er-f idrdpa Ólafs helga, zwrotka 25; Sigvat napomina tutaj Magnusa, by modlił się do swego ojca.
F. Paascke, Kristendomen og kvad, En studie i norron middelalder, Kristiania 1914; przedruk w Tledemhaj) og kristen-dom, Oslo 1948, s. 40 i nasi.