M jak całym Internetem, również GUC rządżii raczej procesy typowe ji fliaoiycznych, r»kic procesy, często występiijijco w samoorganiiujących się* opitrte Si) na naturalnych zasadach i prawdopodobieństwie przypadków, Syli^'% *' "Mają w wyniku wzajemnie dostosowujących się procesów, związanych z wj ?* te ?
lllliM.il, i mu Htmitttm łAluLlnmi i luinwAiUMli U len cnnciih **kfm. 1
'ty
KSffiM "Z1"1"1 "'«jv»'»v «y«<u?v,my*ivjvu..y ‘""ł™Pz WjC|fi,7 '« n..1
lentkcjitmi pomiędzy obiektami i tworzonymi w len sposób relacjami, w ; inwoiganizujące się systemy, których zło/onok1 powstaje z prostoty, a \vy^Jllfl%J] chaosu, uzyskują nadzwyczajne wyniki (Castclls 2008, s, 82], SamoorganiŁ, dać w zagregowanych strukturach odnośników [link) tworzących grupy [V \v
haostt, uzyskują nadzwyczajne wyniki (Castclls 2008, s, 82], Samoorgani/ ?’fyd dać w zagregowanych strukturach odnośników [link] tworzących grupy / V % on Web wydzielonych tematycznie, jednocześnie obrazujących zainteresuj użytkowników. Tego typu agregacje odnośników mogą dotyczyć działały ^ Gik
i, na przykład My powiązanych ze solu] stron Web uczonych i ich projektów i 1\
oh w dane' i.... '''iit
h, publikacji i instytucji nauki funkcjonujących w danej dziedzinie. Inne on, ■ mogą zawierać poszczególne serwisy GBC, lakic jak portale czy repozytorj ^>j\ e GBC jest podobna do złożonych sieci społecznych, które nic posiadają ■
ncj architektury, lecz ni nraiclntuiś lfikdaR(d^UA-.k_.^J_l!
OBC jest podobna no ziozonycn sieci spoiecznyca, Które mc posindnjn, viii oj architektury, lecz samoorganizują się na podstawie lokalnych intirakcjjSi członków i ich grup (Bjómcbom 2004, s, 3], ^
■cic odległości w przestrzeni mocno zmieniło swój sens, Obecnie inalo est to, kto umieścił dokument w sieci i w jakim konkretnym mr
ouiclmohi w pr/cMi/cm muuiu wuj wjb. uoccnic inalo \y, to, kto umieścił dokument w sieci i w jakim konkretnym miejscu, na ■ *5°-o go posadowił. Dużo ważniejsze natomiast jest, aby dokument ten mógł j, y i udostępniony potrzebującemu go użytkownikowi, w czym znacznie wa ' ywają spójne protokoły i inne narzędzia wspomagające wyszukiwanie i nr i imtacji. 1/0
imtacji,
iraz globalnej biblioteki cyfrowej odpowiada koncepcji kiiit/oi)1 ĘeeS czyli takich, które zamiast umacniać
B J , . wwiaudwiiwpcjitzw', obiektów transi, W/i#)1 ofijec/sl czyli takich, które zamiast umacniać odmienności pom; lolecznymi i społecznościami (na przykład pomiędzy grupami uczonych)*1
nnnttiimiVnin nmn nnnnit turni n Taninami! . ' I'*)'
sci) oraz realizują potrzeby informacyjne każdej z nich (Bowker, Star 2000, s. 30], ^ ’ one być łatwo dostosowywane (kastomizowane) do potrzeb dowolnej grupy, co oznac? że wykazują się znaczną elastycznością. Jednocześnie zapewniają one jednolitość dzia|a ■ w obrębie wielu zastosowań. Jest (o możliwe dzięki słabemu ustrukluryzowaniu obici-1 tow transgranicznych na poziomie ogólnym, z zachowaniem możliwości uzupełnienia I i uszczegółowienia struktury na poziomie poszczególnych usług. Takie obiekty ułatwiają komunikację, jednak bez zacierania różnic pomiędzy grupami; te bywają nawet uwynu. klane. Mogą to być obiekty materialne, formy organizacyjne, procedury czy przestrzenie i konceptualne. Obiektami iransgranicznymi są takie formy organizacyjne, jak standardowe struktur)' danych, metadanych oraz narzędzia, które stosują te standardy. Umożliwiaj wymianę danych i dokumentów pomiędzy poszczególnymi grupami. Odgrywają takżel istotną rolę w procesach zmian, dokonywanych w obrębie grup; zmiany w obiektach trans. I granicznych powodują modyfikację infrastruktury społecznej jednej grupy, a to pociąga za | sobą możliwości zmian także w innych grapach, wspólnie użytkujących dany obiekt, Globalna biblioteka cyfrowa jest znakomitym przykładem obiektu Iransgranicznego, gdyż jej zawartość może być wykorzystywana przez wiele społeczności. Dane groma-dzone w ramach jednego serwisu z myślą o potrzebach określonej grupy badaczy mogą być wykorzystywane przez inne grapy, których członkowie często prowadzą badania I w innej dziedzinie. Każda z tych grap interpretuje dane w swoisty sposób, pomimo lego, że pobiera je ze wspólnego zasobu [Borgman i in, 2005]. W odniesieniu do GBC model fen wskazuje na dwa poziomy wymiany wiedzy pomiędzy różnymi kulturami: na pozio-
" Używane w jęz, angielskim słowo r/unr oznacza grapę (klasę, gniazdo, klaster) obiektów, które sę do siebie podobne pod względem wybranych cech.
vvsp(,lny ję/yk i słownik do łr)c/cnm łych kultur, u m icminlyc/nym jilłi^Jirtifiy w celu likwidacji barier komunikacyjnych pomiędzy kulturami, / prj1 f iycli przeszkód jem powstawanie nowych kultur, w których pojawią t,yy j 7Jifs,c s(J[,y postępowania, ułatwiające przełamywanie barier i przekraczanie sensie Ci DC jest me tylko zasobn informacyjnym, ale głównie miej-|(f jCi tworzona jest nowa wiedza |Mason, Hart 2007).
HBfepói
'^^ icktórych autorów w postaci tzw. Amazoogle. Jednym z nich może być całkowita
(jf*,|łJ $ ItlW! u tradycyjnych struktur organizacyjnych, a więc i możliwości zamul-ihlów, bibliotekarze i pracownicy informacji także znajdują swoje miej-, jfl spcC-ljl - bibliotece cyfrowej, w poszczególnych jej serwisach, Mają swój udział r w |°.' jjali/ i katalogowaniu, zarówno rzeczowym, jak i formalnym, co oznacza 51tVv»ir/cn,U udanych, które wykorzystywane są do indeksowania przez wyszukiwarki jWl 111 Dotyczy to metadanych o dokumentach publikowanych w Web, w różnego 1 VI0'VC zylon^1' bibliotekach cyfrowych (ich tworzenie jest kolejnym /udaniem * rCJ)v) a także metadanych przechowywanych w bibliotecznych (IPA(, a sloty-^bliotckj ^|‘Łv tradycyjnych. Wynika z tego, że stawiana czasem Ic/a o zagrożeniu. •Mc' °ikiwarki stwarzają dla przyszłości bibliotek, a więc i dla biblioteki cyfrowej, ■mc przecjwnie - zarówno zasoby i serwisy biblioteki cyfrowej tworzone przez bi-jak',10WC narz^z'a indeksujące powinny osiągać korzyści ze swego współ-bliotckf. ’-btpracy, Współistnienie to powinno dać interesujące efekty, przewidywane
-----i-« I-J........-r.Ł . - Ł-I-- 1 --11.....1 r nosobu pracy bibliotekarza (specjalisty od informacji naukowej), gdyż w środo-
• vfrowym najrozsądniej jest, aby wykonywali oni swoje obowiązki w sposób roz-\vis^u ^ bez sztywnych ram organizacyjnych, ale w ścisłym związku z grupą, na rzecz ^realizują czynności, w tym także w formie telepracy*,
w tabeli I. zestawiłem podstawowe elementy i funkcje naukowej biblioteki tradycyj-'^bliotek cyfrowych jako przykładu serwisu GBC i globalnej biblioteki cyfrowej. Jak zaliważyć, funkcje wykonywane w bibliotece każdego rodzaju są podobne, ich rc-If -a NV|aśnie stanowi o wartości dodanej, wytwarzanej w bibliotece. Wpływ na funkcje a 1 a takie stale elementy bibliotek, także naukowych, jak: tttkownicy wraz z badaniem i realizacją ich potrzeb,
• zasoby, bez względu na formę, nośnik i lokalizację,
, bibliotekarze (pracownicy informacyjni); ich rola w olbrzymim, rozproszonym środowi-sku GBC zmienia się, ale nic maleje.
Różnice wynikają głównie z dwóch przyczyn:
• zastosowania nowego, elektronicznego medium dokumentów cyfrowych, które stwarza zupełnie nowe możliwości w zakresie realizacji funkcji bibliotecznych;
, zastosowania połączonych sieci globalnej i lokalnych (intranety, ckstrancty) do udostępniania tych dokumentów.
Wymienione przyczyny bardzo wpływają na zmianę roli niewymienionego dotąd stałego elementu biblioteki (tradycyjnej), jakim jest budynek biblioteczny i jego wyposażenie. Budynki biblioteczne, pozbawione fizycznych zasobów oraz fizycznej obecności użytkowników i personelu, zmieniają swoje funkcje, stając się miejscem spotkań, obiektami
“Według Lootu Dempseya z OCLC jednym z przejawów zmian w bibliotekarstwie są nowe oczekiwania użytkowników spowodowane możliwościami, jakie dostarczają takie narzędzia jak Google i Amazon. Deinpsey stawia pytanie - ..dlaczego narzędzia wyszukiwania informacji stosowane w bibliotece nic mogą funkcjonować w tiki sposób jak Amazon/GoogteT’. Tego typu zmiany w oczekiwaniach nazwał on efektem „Amazoogle" ptotmslrflm 2004], O łączeniu efektów pracy wyszukiwarek (indeksowanie pelnotekstowc Google) z katalogiem bibliotecznym (WorldCat OCLC) pisał takie Jerzy Franke (Franke 2007, s, 125],
* Telepraca niestety nie musi oznaczać mniejszego wymiaru pracy - wręcz przeciwnie, jak pisze Marian Niezgoda, wraz z rozwojem telepracy kategoria czasu wolnego staje się jeszcze bardziej iluzoryczna (Niezgoda
2006, i BI
61