Stanisław Lem DZIENNIKI GWIAZDOWE
Dzienniki gwiazdowe to zbiór historyjek bądź opowiadań opisujących pozaziemskie podróże niejakiego Ijona Tichego. Historyjki są na ogół zabawne, niektóre z podtekstem filozoficznym, niektóre po prostu z przymrużeniem oka ukazują naszą rzeczywistość. W każdym razie morał z reguły jest. Sądzą, że nie ma tak naprawdę potrzeby streszczania tu wszystkich. Nie widzę też sensu w czytaniu wszystkich. Kilka z powodzeniem wystarczy. Proponuję dlatego garść informacji na temat samych Dzienników gwiazdowych i ich głównego bohatera oraz podstawowych tematach, a na koniec posłowie autorstwa prof. jarzębskiego, Czerpię przy tym obficie i bezpośrednio z zasobów portalu http://lem.onet.Dl. Więcej to chyba przyniesie korzyści niż moje nieudolne streszczeńiowe próby.
"Historie o "dziwach kosmosu" to najstarszy spośród ukazujących się cykli Lema. jego początki sięgają jeszcze czasów stalinizmu - i już wtedy autorowi udawało się przemycić w opisach państw kosmitów polityczną satyrę na system. Najzjadliwsza powstała nieco później - w opisie planety Finty, której mieszkańców próbowano przystosować do życia w wodzie. Tego rodzaju absurdami społecznej egzystencji zajmują się zrazu Dzienniki. Obok autor bierze na męki systemy wierzeń i przeświadczeń na temat świata, które funkcjonują w społeczeństwach i których nawet świadectwo zmysłów nie potrafi wykorzenić. Jednocześnie ukazują Dzienniki - obok wiary w stałość ludzkich przekonań -niezmierzone możliwości transformacji materii żywej, stojące przed biologią i genetyką. Tym zajmują się zwykle uczeni-maniacy, których Tichy odwiedza w ich zarośniętych pajęczyną laboratoriach.
Poczęte jako żart lub satyra, Dzienniki poważnieją z wiekiem, wchłaniając problematykę historiozoficzną i nawet teologiczną. Ta ostatnia pojawia się przede wszystkim jako perspektywa "sztucznej transcendencji" w historii o "myślących skrzyniach prof. Corcorana", a w Podróży XXI - jako wizja "Boga bez właściwości", Boga "punktu odniesienia", pozwalającego ukoić trwogę wynikającą z pustki otwierającej się przed istotami, które osiągnęły inżynieryjną wszechmoc. Groteskowo-upiorny jest też obraz przyszłego świata w Kongresie futurologicznym. Tam nędza życia wielomiliardowej ludzkości "zamaskowana" została przez rozpylane w powietrzu halucynogeny.
Dzienniki gwiazdowe za punkt dojścia mają więc śmiertelnie poważne rozważania nad perspektywami, jakie stoją przed ludzkością - te ostatnie staną się tematem wyrosłych z Dzienników powieści: Wizji lokalnej i Pokoju na Ziemi."
Ijon Tichy
Credo
"Niedługo włożę te zapisane karty do pustej baryłki po tlenie i rzucę je w odmęt za burtę, niech płyną w czarną dal, bo navigare necesse est, a ja lecę i lecę od lat..."
Słynny gwiazdokrążca, kapitan dalekiej żeglugi galaktycznej, łowca meteorów i komet, niestrudzony badacz i odkrywca osiemdziesięciu tysięcy trzech globów, doktor h.c. uniwersytetów Obojga Niedźwiedzic, członek Towarzystwa Opieki nad Małymi Planetami i wielu innych towarzystw, kawaler orderów mlecznych i mgławicowych, stawiany w rzędzie takich nieustraszonych mężów przeszłości, jak Karol Fryderyk Hieronim Muenchhausen, Paweł Masłobojnikow, Lemuel Gulliwer czy Maitre Alkofrybas.
Jednostka nieprzeciętna, utalentowana, o umyśle oryginalnym, nieraz nawet skłonnym do dziwactw, uporczywy w ściganiu upatrzonych celów.
Wyznawca oświeconego rozumu: indywidualista, racjonalista, sceptyk i niedowiarek. Tolerancyjny, otwarty i ciekawy Wszechświata, którego atrakcje poznaje z narażeniem własnego zdrowia i życia.
Pasjonat: uparty i porywczy; trochę pieniacz i kosmiczny awanturnik. Podczas jednej z