10 Jerzy Wilkin
mym czasie został opublikowany w Wielkiej Brytanii tzw. Raport Beveridge’a, nawołujący do wyeliminowania „pięciu nieszczęść”: ubóstwa, chorób, ciemnoty, brudu i bezrobocia [Pipes 2000 s. 262].
W systemie komunistycznym państwo stało się regulatorem totalnym, obejmującym wszystkie dziedziny życia gospodarczego, społecznegp i politycznego. Państwo zostało w tym systemie także największym właścicielem, a w wielu dziedzinach monopolistą. Destrukcja sektora prywatnego i ograniczenie sfery prywatnej okazało się, w ostatecznym rachunku, zgubne dla tegp systemu.
3. Krytyka wypierania państwa i znaczenia sektora publicznego w gospodarce kapitalistycznej
Lata 1980 i 1990 były okresem nasilonej krytyki keynesizmu i wielkiej popularności liberalnych koncepcji w ekonomii i ograniczania roli państwa w gospodarce. Sztandarowymi przykładami tej tendencji były Reaganomics i Thatcheryzm. Zdaniem wielu czołowych ekonomistów (Stiglitz, Phelps, Krugman), deregulacja gospodarki została posunięta za daleko, a obecny kryzys jest tego przejawem. Znany politolog, Benjamin R. Barber, twierdzi, że zachodzące w ostatnich dekadach zmiany doprowadziły do kryzysu zaufania i kryzysu demokracji, co miało też przełożenie na zjawiska gospodarcze. Pisze on: Z# obecny bałagan winę ponoszą zje kredyty, chcini bankierzy, głupi zarządcyfunduszów i niedoinformowani inwestorzy, ale prawdziwą szkodę nyrzyfdzjły czpery dekady odwrotu od demokracji. Nikt nie zauważył nykrwawiania się społecznego kapitału, bo nyfd uwalano zyi problem, a rynek zyi rozydązymie. Pomstujący na rządy niekontrolowany reganizyn odwodnił ludry °d demokracji. Rząd to łajdacy. Ale rząd to narzydzye demokracji - nie zyiwszy skutecznie, czysto dość nieprzejrzyste, zyasno określoną odpowiedzialnością, ale jednak. A produktem demokracji jest zaufanie. Kiedy wojna n rzyidem stała się wojną n demokracją, nycnęrpała ona jodła kapitału społecznego i nadszarpnęła zymfanie, sprawiając, ży obywatele zatracili wiarę w siebie ipospólną umiejętność rzyidzynia [Barber 2008 s. 17].
O podobnej tendencji w ekonomii i w formie równie krytycznych sformułowań pisze E. Phelps: Bo fala intelektualna, która na szyzyście jużgaśnie, domagała się, żyby rzyd tył neutralny wobec gospodarki. Chłopcy zy szękoły chicagowskiej widzieli rżyj idealny jako byt w zadzie ezyteyczyry — jak papieży czy dalajlama. Akceptowali rozdawanie pieniędzy, nie akceptowali ingerencji w rynek. Wolny rynek tył przy:* ostatnie ćwierć wieku bobkiem dominującej w ekonomii chicagowskiej wiary. Następnie E. Phelps dodaje: Wierzy w swobodę gospodarczym Wierzy w wolnąprzydsiębiorczyść. Wierzy w kreatywność, inwencję, pomysłowość. Nie wierzy w wolny rynek i ezy-teyczyie państwo. To są mity, które niszczył nauki ekonomicznie, a potem gospodarkę, społeczeństwo i państwo [Phelps 2008 s. 8].
W przestrzeni globalnej jesteśmy świadkami narastającej nierównowagi między realnymi silami, reprezentowanymi przez transnarodowe podmioty gospodarcze, a siłą państw i społeczności wewnątrz tych państw. R. Dahrendorf, obserwując te tendencje, dochodzi do następujących konkluzji: Wyżynania ekonomiczne światowego rynku nie pomogły społeczyństwu obywatelskiemu. [...] Mozy najbardziej poważnym następstwem hołdowania systemom wartości, który szydł w pary z elastycznością, efektywnością, produktywnością,