w tym dwie monografie, kilka pozycji zwartych, wypromowanego jednego doktora nt., obrona drugiego jest wyznaczona na 28 listopada. Poza nimi
rantów i opiekunem dwóch kolejnych. Aby wypełnić minima ministerialne w obecnej formie, obowiązującej jeszcze w tym roku akademickim, do wystąpienia o tytuł profesora pozostaje mi napisać monografię profesorską. Pomyślałem więc, czemu nie połączyć tych dwóch spraw. Będąc w Legnicy, wieczorami w zaciszu mieszkania służbowego, mogę napisać tę książkę. Z uwagi na moje kwalifikacje, większość zajęć mogę realizować w Legnicy. W związku z tym od strony naukowej i dydaktycznej propozycja była
mnie działanie, którego efekty są widoczne „gołym” okiem. Tu, w Legnicy, jest ku temu doskonała okazja. Piękny budynek z początku dwudziestego wieku, będący siedzibą Zamiejscowego Ośrodka Dydaktycznego Politechniki Wrocławskiej, to obiekt, w którym elewacja i okna wymagają natychmiastowej interwencji remontowej. Pomyślałem: to jest wyzwanie, któremu, jeżeli sprostam, to pozostawię po sobie trwały ślad. Ponadto lubię kontakt z ludźmi i łatwo go nawiązuję. Legnica to region bardzo uprzemysłowiony. Od wielu lat współpracuję z przemysłem. Efektem tej współpracy jest wiele zrealizowanych wspólnych prac badawczych i wdrożeń; głównie w sferze przemysłu samochodowego, a w szczególności silnikowego. W regionie legnickim jest wiele fabryk właśnie związanych z przemysłem samochodowym. Kontakt z dyrektorami i prezesami tych firm, pomyślałem, z uwagi na zdobyte doświadczenie na styku nauki z przemysłem, będzie dla mnie, jako dyrektora ZOD-u, łatwiejszy i wręcz naturalny. Ta, z oczywistych względów, pobieżna analiza skłoniła mnie do udzielenia pozytywnej odpowiedzi na propozycję jego Magnificencji Rektora.
Ta wypowiedź nie pozostawia wątpliwości, że mamy znowu właściwego człowieka na właściwym miejscu... Więc teraz poproszę o ocenę wyników ostatniej rekrutacji na studia.
■ Tegoroczna rekrutacja przebiegła bardzo dobrze. Była ona porównywalna z poprzednim rokiem akademickim. Pomimo utrzymującego się niżu demograficznego prawie wypełniliśmy limity przyjęć na poszczególnych czterech kierunkach kształcenia reprezentujących cztery wydziały Politechniki Wrocławskiej (W-2, W-5, W-6, W-10). Ponadto, jedną z pierwszych moich decyzji było utrzymanie w Legnicy kształcenia na drugim roku w systemie studiów niestacjonarnych na kierunku MiBM Wydziału Mechanicznego. Pomimo nieco mniejszej liczby studentów niż na roku pierwszym, uważam, że ze względów marketingowych decyzja ta już w następnym roku akademickim przyniesie korzyści w postaci zwiększonej liczby kandydatów na tę formę studiowania.
jak postrzega Pan ministerialną decyzję w sprawie wydziałów zamiejscowych PWr i co to oznacza dla jednostłd, którą Pan kieruje? m Rozumiem przesłanki, jakie skłoniły ministerstwo do podjęcia decyzji o likwidacji ZOD-ów. jednocześnie cieszę się, że zaistniała możliwość utrzymania kształcenia na Politechnice Wrocławskiej poza macierzystą siedzibą uczelni. Od strony formalnej obecnie trwają prace na szczeblu administracji centralnej dotyczące przekształcenia ZOD-ów w Wydziały Zamiejscowe. Dla mnie i całego Zamiejscowego Ośrodka Dydaktycznego w Legnicy to przede wszystkim duże wyzwanie. Zdaję sobie sprawę, że jest to stwier-dzenie-wytrych, jednak nie jest ono w żadnym wypadku pozbawione znaczenia. Przyszły Zamiejscowy Wydział Politechniki Wrocławskiej w Legnicy będzie kształcił absolwentów, którzy muszą znaleźć zatrudnienie w regionie legnickim. W celu określenia „zapotrzebowania” regionu na sylwetkę absolwenta już odbyłem kilka spotkań
i gospodarki, między innymi z prezydentem Legnicy Tadeuszem Krzakow-skim oraz prezesem Letii S.A. Markiem Turkiem. Z tym ostatnim planujemy zawiązanie wspólnego frontu działań na rzecz tworzonego Wydziału Politechniki Wrocławskiej w Legnicy. Być może w ramach tego frontu działań powstanie konwent, w skład którego wejdą przedstawiciele gospodarki regionu legnickiego. W mojej ocenie, powstanie takiego wydziału podniesie, już obecnie znaczący, prestiż uczelni w tym mieście.
Dzięki, między innymi, ogromnej pracy Pariskiego poprzednika, dr. Jerzego Bartoszewskiego, legnicki ZOD zmienił się nie do poznania i to pewnie jeszcze nie koniec... ? m W bieżącym roku wykonano przebudowę zewnętrznej instalacji kanalizacyjnej w budynku głównym i remont Domu Studenta przy ulicy jordana. 9 listopada nastąpi rozstrzygnięcie przetargu na wyłonienie firmy, która wykona remonty kolejnych pomieszczeń w budynku głównym. Łączna suma już wydatkowana w bieżącym roku na remonty to ponad 146 tys. złotych. Zakupiliśmy również nowy sprzęt komputerowy na wyposażenie sal dydaktycznych o łącznej wartości ponad 50 tys. złotych.
Plany na kolejne dwa lata - 2013--2014 - obejmują wymianę okien w budynku głównym. W latach 2015--2016 będę zabiegał o odnowienie elewacji budynku głównego, który
ZOD w Legnicy współpracuje z lokalnymi szkołami, jak Pan znajduje te relacje?
Ośrodku Dydaktycznym PWr w Legnicy dyrektorów sześciu szkół średnich, mających swoją siedzibę w Legnicy. W szkołach średnich regionu legnickiego rokrocznie jest prowadzona, zainicjowana przez mojego poprzednika, dr. Bartoszewskiego, akcja rekrutacyjna, której pozytywnym efektem jest wzrost zainteresowania młodzie-
Do innych najważniejszych inicjatyw ZOD-u należą Patiskim
■ ...między innymi Festiwal Nauki, w którym ZOD odgrywa kluczową
niejszą formę, gdyby nie pomoc ze strony choćby prezesa Letii Marka Turka i wielu innych życzliwych osób. Kolejna inicjatywa to Wampi-riada, czyli dzień honorowego krwiodawstwa. jest to popularna inicjatywa, która przyciąga nie tylko studentów Politechniki, ale również innych szkół wyższych i uczelni legnickich.
zamknięta, dostępna i organizowana przez Samorząd Studencki ZOD-u w Legnicy. Bardzo mnie jednak cieszy fakt, że nowo wybrane władze studenckie mają wiele pomysłów, w tym
Jak Pan ocenia ten krótki czas spędzony „na urzędzie"?
■ Minęły dwa miesiące od objęcia przeze mnie funkcji dyrektora Zamiejscowego Ośrodka Dydaktycznego. W tym czasie odbyłem szereg rozmów z przedstawicielami władz i gospodarki regionu legnickiego. Rozma-