>^:jr«'NW.ksus\Ai(żb'wWbiM\votft|w\vs
cbris\vM\s -nw
CZY
Zważy^^y na : to pytanie teoretyczne, lecz e*t*«*n
nic. A jednak n » dzicii chrześcijan - jak mi wyd^
,bic bez buddy* mlig„>v nic istnieć. in.cw,ym „,P,.
a duchota-*" chrześcijan Jest najwtyce,. ivśle. i* taKico
ii nalcża ci. którzy M pod wlyktzyn, luk
ieiszym wplywen* b“ ńsm filozof i teolog, ktory .p«Wi.
n"n JayJWcBaniel, procesu Wh.teheada Na za!„ż„
IO orzez niego stronię ‘ tcks,aw znaleić jego łwUd^.^,
pod tytułem Czy chrześcijanin może być takie buddystą?-.., * Voł bardzo interesujący artykui, który nosi tytuł Ołac.?.tąo’chrz^ci-jonie zwracają się ku buddyzmowi?"-'. Chrześcijanin nic może w jednocześnie buddystą, aie może odwoiy w ać *iy do w ar toic\ buddyjskich w swoim chrześcijańskim życiu. Tak jest vc przypadku laya Nłchanieia, jak i tycb osób, których życie reiięjjne bardzo zw\qź\« przedstawił.
Czy w takiej sytuacji jest miejsce na jeszcze jedną ■g.rupe chrześcijan? O iie jay TdcDaniei uważa siy za chrześcijanina ubogaconego przez buddyzm, to inny teołog, Pani Knitter. idzie jakby o krok da\ej i wypowiada tak radykainc, a zarazem otyginał-ne siowa, jakich po chrześcijaninie trudno *i«; spodziewać. k\ów\ mianowicie-, „iktzhuddy nie potraiiibymbyć chrześcijaninem" .*Yo ty tui je&o ponad dwustustronicowej książki, sugerujący wypowiedź o barcizo osobistym charakterze.
Zdecydowaiem sią przeczytać to obszerne świadectwo przede wszystkim po to,by sit; przekonać, czy nie mogłoby nń ono pomóc na duchowej drodze. W Przedmowie — w pirdtozdziaie Nie tyiko d’ mnie — autor pisze m.in.-.
„Lecz w tym miejscu musz«* zrobić krok do tyłu i tać: czy ostatnie słowo tytuiu jest adekwatne? Czy nada chrześcijaninem? To pytanie padaio nie tyiko z ust inr (.zwłaszcza ze strony moich kołegów-teoiogów, także tykanuj, a\e tozbtzmiewało także w moim umyśie i
vł