także politycy: Perykles powierzył mu zadanie przygotowania ustawodawstwa dla nowej kolonii w Thuriori. Głównym dziełem Protagorasa miał być traktat O prawdzie, który prawdopodobnie nosił podtytuł: Mowy obalające. Obok niego ważne miejsce w twórczości Protagorasa zajmowało także pismo zatytułowane Antylogie, które zawierało prawdopodobnie metodę prowadzenia dyskusji przez tego sofistę.
1. Zasada «homo-mensura»
Podstawowym zdaniem Protagorasa był chyba aksjomat: «człowiek jest miarą wszystkich rzeczy, istniejących, że istnieją, i nie istniejących, że nie istnieją»2. Aksjomat ten bardzo szybko zyskał nadzwyczajny rozgłos i był uważany za swego rodzaju podstawę zachodniego relatywizmu.
Głosząc zasadę homo mensura Protagoras chciał zaprzeczyć, że istnieje jakieś absolutne kryterium, które pozwalałoby odróżnić byt od nie-bytu, prawdę od fałszu i w ogóle wszystkie wartości: kryterium jest jedynie względne i jest jednostkowy człowiek.
Przykładowy wiatr nie jest sam w sobie zimny, ale dla tego, który marznie, jest zimny, a dla tego, który nie marznie, nie jest.
2. Zasada dwóch sprzecznych ze sobą sądów i jej zastosowanie
Relatywizm wyrażony przez zasadę homo-mensura został prawdopodobnie pogłębiony w dziele zatytułowanym Antylogie. Protagoras twierdził, iż «o każdej rzeczy istnieją dwa sądy wzajemnie sprzeczne», to znaczy, że w każdej sprawie, a szczególnie w tych sprawach, które dotyczyły życia etyczno-politycznego, można przytoczyć argumenty za i argumenty przeciw.
Chodziło mu o nauczenie krytykowania i dyskutowania. Uczył sposobów, za pomocą których można było wzmocnić i sprawić, że zwyciężał argument (bez względu na to, jaka była jego treść), który podczas dyskusji w określonych okolicznościach mógł się okazać najsłabszy.
Echem tego protagorejskiego sposobu postępowania jest anonimowe dzieło „Mowy podwójne”. Autor nie określa tu istoty wartości, a tylko przytacza się cały szereg racji, które ukazują daną rzecz jako dobrą, piękną itd. i drugi szereg racji, które tę samą rzecz ukazują jako szpetną, złą itd.
Prawdopodobnie ze stanowiska swej metody antylogii Protagoras wysuwał również argumenty za i przeciw istnieniu i nieistnieniu bogów. Mówił jednak:
„O bogach nie mogę twierdzić ani że istnieją, ani że nie istnieją." Nie przeczył on zatem istnieniu bogów ani tym bardziej wierzeniom w ich istnienie, a tylko temu, że ich poznajemy.
3. Nauczanie «cnoty» i znaczenie tego terminu
Protagoras uważał się za nauczyciela cnoty- arete, której jednak nie należy rozumieć jak np. w chrześcijaństwie, ale w jej znaczeniu pierwotnym jako biegłość.
„Moje nauczanie ma na oku zręczności zarówno w sprawach prywatnych - czyli jak najlepiej zarządzać własnym domem, jak i w sprawach publicznych - to znaczy jak stać się w najwyższym stopniu biegłym w kierowaniu sprawami publicznymi, i w czynach i w słowach.”
Otóż ta «zręczność» (euboulia) jest właśnie biegłością w przemawianiu, zwłaszcza publicznie, wobec sądów i na zgromadzeniach. Protagoras uważa, że można jej nauczyć poprzez wpojenie techniki antylogii i wynikającej z niej techniki, która pokazuje, jak uzyskać przewagę dowolnego punktu widzenia nad punktem widzenia jemu przeciwstawnym. Czyli arete - cnota nie jest już zarezerwowana tylko dla arystokratycznie urodzonych, ale dostępna dla każdego.
4. Ograniczenie znaczenia zasady «homo-mensura»
Praktycyzm sofistów, że dawali pierwszeństwo prawom życiowo dogodnym. Chociaż bowiem jest prawdą, że nie istnieją bezwzględne wartości moralne, a więc absolutne dobro, to prawdą jest jednak, że istnieje coś, co jest bardziej użyteczne, bardziej odpowiednie i dlatego bardziej korzystne, „nieświadomi rzeczy - powiada Protagoras -nazywają niektóre twierdzenia prawdziwymi, ja zaś zowię jedne od dnigich lepszymi, ale nigdy prawdziwszymi. Twierdzenia są równie prawdziwe, ale skoro jedne z nich są lepsze, to należy tTzymać się lepszych"
Mędrcem jest ten, kto poznaje coś, co jest relatywnie bardziej pożyteczne, bardziej odpowiednie i bardziej korzystne oraz potrafi to wprowadzić w życie.
Dobrem i dem jest odpowiednio to, co użyteczne, i to, co szkodliwe; największym dobrem i największym złem jest to, co jest najbardziej pożyteczne i najbardziej szkodliwe.
Sofista czy retor jest mędrcem, gdyż wie, co jest dobre i pożyteczne dla państwa i sprawia, że wydaje się to dla państwa sprawiedliwe (tym co sprawiedliwe nie jest więc prawda, ale pożytek publiczny) i dlatego wychowuje obywateli. Ponadto «mędrzec sprawia, że w każdym wypadku zamiast tego, co jest dla państwa złe [= szkodliwe], przychodzi to, co jest i wydaje się dobre [= użyteczne].