wiedzy. W postaci episteniologicznej wszelką naszą wiedzę wyprowadza się z doświadczenia, zarówno jednostki, jak i ludzkości. Źródłem tego doświadczenia jest ostatecznie nasze poznanie zmysłowe, nasze spostrzeżenia. Wiedza nasza nie jest więc wrodzona, ale nabyta przez doświadczenie. Stąd zasada empiryzmu: nie ma nic w umyśle, co by wpierw nie było w zmysłach.1
W XVII wieku J A. Komeński wyprowadza metodę czynną, żądając pójścia za naturą dziecka. Dopiero on zaczął cenić zasadę pracy w szkole( wyłącznie ze stanowiska pedagogicznego), która nie miała i mieć nie mogła zrozumienia w starożytności, średniowieczu i humanizmie. Uważał za ważny czynnik wychowawczy fakt, że na rysunku opiera się racjonalna nauka robót ręcznych. Głosił, że nauczanie powinno być indywidualne, ale po pierwsze - aby indywidualności nadawać przez długie lata sens bardzo nieokreślony, względny, a następnie w wieku kapitalizmu, gdy ogromna część ludności przeobrażała się w zwykły dodatek do maszyny, kiedy robotników' porównywano do towaru, mało zwracano uwagę na rozwój człowieka, jego indywidualność. Osobowość dorosłego człowieka miano za nic, tr udno było oczekiwać, żeby zwrócono mvagę na rozwój osobowości dziecka. Poza tym wprowadzenie w życie zasad, bez których nie sposób mówić o swobodnym rozwoju indywidualności ucznia, osiągalne jest w większym lub mniejszym stopniu jedynie w ustroju demokratycznym.2
W 1620 roku Czesi ponieśli klęskę pod Białą Góra, a w 1627 roku władze cesarskie wydały zarządzenie nakazujące wszystkim braciom Czeskim przyjąć w ciągu pół roku katolicyzm, albo opuścić kraj. Na początku 1628 roku, gdy ok. 30 tys. rodzin opuściło Czechy i udało się do Polski, do Siedmiogrodu, Komeński wraz z grupą uchodźców' przybył do wielkopolskiego Leszna i tam objął obowiązki nauczyciela i zastępcy rektora w szkole magnackiej rodu Leszczyńskich. Ze względu na brak satysfakcji zawodowej, ponieważ świadomy był bardzo niskiego poziomu kształcenia, przestarzałych metod nauczania i braku podręcziuków'. Dlatego postanowił ułatwić miejscowym dzieciom naukę w języku wykładowym szkoły, w języku łacińskim i przystąpił do tworzenia odpowiednich do tego podręcziuków'. W wyniku czego stworzył w 1631 roku książkę o oryginalnym tytule: „Janua linguarium reserata sive seminarium lingua rum et scientarium omnium” - z racji swojej
K. Sosnicki. Istota i cele M-yrluns-ania. Warszawa 1967. s. 65
ł S. Wołoszyn. Źródła do daejów \nclio»ania i inyili pedagogicznej t. Ul Pedagogika i szkolnictwo ir XX stuleciu
Warszawa 1966. s. 74.394. 416.577