zainteresowani kontrolowaniem władzy wykonawczej i którzy konkurują o poparcie społeczne z inną grupą lub grupami o odmiennych poglądach. Tak rozumiana (partia] jest to ważny pośrednik łączący siły społeczne i ideologie z oficjalnymi instytucjami rządowymi i wiążący je z działaniem politycznym w ramach szerszej wspólnoty politycznej"3.
Kay Lawson definiuje partię jako organizację zrzeszającą jednostki, która poszukuje wyborczego i poza wyborczego wsparcia ze strony społeczeństwa (lub jego części) dla określonych przedstawicieli tej organizacji, po to, by mogli sprawować władzę polityczną związaną z konkretnymi stanowiskami rządowymi, twierdząc, że władza ta wykonywana jest dla społecznego dobra4. Dla tej autorki funkcja łącznika między władzą a społeczeństwem jest specyficzna tylko dla partii i tylko przez nie wypełniana. Najpoważniejszą krytyką, jakiej poddawane są te definicje jest fakt, że zbyt ściśle wiążą partie z procesami zachodzącymi w społeczeństwie, nie doceniając w nich aktywnych współtwórców procesów politycznych.
Wiele definicji akcentuje z kolei działania partii w polityce, kładąc nacisk na tafcie Ich funfecje Jak uczestnictwo w wyborach czy sprawowanie władzy. Tutaj przykładem mogą być definicje sformułowane przez A. Down-sa czy G. Sartoriego.
Anthony Downs definiuje partię jako koalicję osób chcących legalnymi środkami zdobyć kontrolę nad aparatem władzy wykonawczejl. Giovanni Sartori proponuje definicję, w której partia jest grupą biorącą udział w wyborach i zdolną do obsadzenia, w drodze wyborów, swoimi kandydatami urzędów publicznych2.
Spośród zarzutów wysuwanych pod adresem tych definicji można wskazać na dwa najistotniejsze a mianowicie, że na ich podstawie trudno odróżnić partie od innych struktur, wykonujących podobne funkcje a także, że trudno odróżnić partie działające w warunkach demokracji od tych, które funkcjonują w warunkach niedemokratycznych.
Jeżeli chodzi o pokrywanie się funkcji wypełnianych jednocześnie przez partie i inne organizacje, można zauważyć, że nieczęste ale znane są przypadki, kiedy w wyborach uczestniczą np. związki zawodowe, uważając, że problemy ich członków nie znajdują wystarczającej reprezentacji w działalności partii. Ten przypadek jest akurat dla polskiego czytelnika bardzo bliski poprzez niedawny udział „Solidarności" w wyborach w roku 1991 i 1993, z wyraźnym przesłaniem próżnowania interesów związkowych. „Solidarność”, co ważne, podkreślała wówczas, że jej reprezentacja parlamentarna ma mieć charakter związkowy a jej głównym celem jest obrona interesów pracowniczych. Wyraźnie dystansowała się także od obsadzania swoimi kandydatami funkcji w aparacie wykonawczym, zatem spełniała jedynie częściowo warunki określone w cytowanych definicjach Downsa i Sartoriego. Niemniej dla obserwatora nie zwracającego bacznej uwagi na szczegółowe motywacje, obraz był jednoznaczny: podmiot jakim był związek zawodowy „Solidarność" uczestniczył w wyborach parlamentarnych. Wydaje się zatem, że ten przykład najlepiej ilustruje zarzuty stawiane cytowanym definicjom, które wiążą się z trudnościami w rozróżnieniu na ich podstawie partii i organizacji, które nimi nie są, a które czasami wykonują podobne funkcje.
Z kolei problem partii działającej w warunkach niedemokratycznych wiąże się z faktem, że partia taka nie konkuruje z innymi partiami, często będąc jedyną partią w państwie. Ten właśnie brak uwzględnienia elementu konkurencji w walce z innymi ugrupowaniami o poparcie społeczne uważany jest za niedociągnięcie definicji określających partie jedynie poprzez funkcje sprawowania